Przeprosiny od Niemiec przyjęte. Siemoniak: sprawa wyjaśniona

Incydent przy granicy z Niemcami nie powinien się wydarzyć, ale strona niemiecka zapewniła, że była to jednorazowa sytuacja, wynikająca z błędu policjantów - powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. Dodał, że strona niemiecka po ostrym proteście wyraziła ubolewanie i przekazała przeprosiny.

2024-06-20, 12:04

Przeprosiny od Niemiec przyjęte. Siemoniak: sprawa wyjaśniona
Szef MSWiA podkreślił podczas konferencji prasowej, że po przeprosinach ze strony Niemców uważa sprawę za wyjaśnioną. Foto: Shutterstock/FooTToo

W poprzednim tygodniu w zachodniopomorskiej wsi policjanci z Niemiec pozostawili pięcioosobową rodzinę afgańskich migrantów. Jak informowała polska straż graniczna, strona niemiecka wyraziła ubolewanie z powodu incydentu.

Szef MSWiA podkreślił podczas konferencji prasowej, że po przeprosinach ze strony Niemców uważa sprawę za wyjaśnioną.

Migranci nie poprosili o azyl

- Ta kwestia musi się jutro znaleźć w rozmowach, ale jest to fragment większego tematu o współpracy ze stroną niemiecką. Chcę poruszyć temat, który naszych obywateli bardzo niepokoi: skutków prowadzenia kontroli na granicy polsko-niemieckiej. To dotyczy tysięcy naszych obywateli, którzy czekają na granicy w kolejkach - mówił Tomasz Siemoniak.

Niemiecka policja wydała oświadczenie, w którym przedstawia sytuację. Na pięcioosobową rodzinę z Afganistanu niemieccy policjanci trafili w Altmädewitz, ok. siedmiu kilometrów od granicy na Odrze, w nocy z ostatniego czwartku na piątek. Afgańczycy wjechali do Brandenburgii bez pozwolenia, za to z zaświadczeniem, że w Polsce złożyli wnioski o azyl.

REKLAMA

Według komunikatu migranci nie poprosili o azyl w Niemczech, dlatego zgodnie z unijnymi zasadami powinni wrócić do Polski. Polska Straż Graniczna miała długo nie odpowiadać, a dzieci zaczęły narzekać na stan zdrowia, stąd policjanci zabrali rodzinę do najbliższej apteki, w Polsce.

Obszerne wyjaśnienie strony niemieckiej

Tomasz Siemoniak przypomniał, że Polskę obowiązuje umowa z Niemcami o readmisji.

- Jeśli chodzi o osoby zatrzymane na terenie Niemiec, które mają polskie dokumenty, bo na przykład przekroczyły nielegalnie granicę z Polską, to takie osoby są przekazywane stronie polskiej. I te liczby były takie same w zeszłym roku, za poprzedniego rządu. To wszystko jest w ramach procedur - zapewnił.

Szef MSWiA poinformował, że będzie rozmawiał o incydencie z Osinowa w piątek w Berlinie podczas spotkania z minister spraw wewnętrznych Niemiec.

REKLAMA

- Otrzymaliśmy pisemne, obszerne wyjaśnienie strony niemieckiej z przeprosinami i wyrazami ubolewania. Również na poziomie Straży Granicznej, na poziomie roboczych kontaktów, takie przeprosiny zostały przekazane. Ten temat musi się jutro znaleźć, natomiast jest to fragment większego tematu współpracy ze stroną niemiecką. Uważam sprawę za wyjaśnioną - podkreślił.

IAR/PAP/DoS

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej