Zarzuty dla rodziców niemowlaka z urazem mózgu. Ojciec był karany
Zielonogórska prokuratura okręgowa poinformowała w piątek o zatrzymaniu rodziców trzymiesięcznego chłopczyka. Dziecko trafiło do szpitala z poważnymi urazami mózgu. Rodzice to lekarz i adwokatka. Nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Zastosowano wobec nich poręczenie majątkowe i trafili pod dozór policji. Lekarz był wcześniej dwa razy karany.
2024-07-06, 13:30
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach czerwca do placówki w Zielonej Górze ojciec przywiózł niemowlę w związku z nagłym zatrzymaniem krążenia.
Podczas badań stwierdzono liczne obrażenia mózgu. - Lekarka ze szpitala w Zielonej Górze, po przeprowadzeniu serii badań, zgłosiła podejrzenie popełnienia przestępstwa. Obrażenia w jej ocenie były spowodowane działaniem osób trzecich - powiedziała prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Teraz poinformowano o przedstawieniu zarzutów rodzicom chłopca.
- Ojciec dziecka był dwa razy karany - poinformowała Antonowicz. Raz za posiadanie środków odurzających, drugi raz za wystawianie fałszywych recept.
Prokuratura nie zdecydowała się na wnioski aresztowe. Prokurator zastosował wobec ojca i matki poręczenia majątkowe w kwocie 200 tys. zł. Oboje trafili pod policyjne dozory. Oznacza to, że muszą stawiać się w wyznaczonych dniach w komendzie policji. - Oboje dostali również zakazy opuszczania kraju. Prokurator zakazała im także zbliżania się do dzieci oraz świadków - powiedziała Antonowicz. Ojciec dziecka jest lekarzem, matka adwokatką z Warszawy. Mieszkają w Zielonej Górze.
REKLAMA
W piątek zielonogórska prokuratura okręgowa poinformowała o zatrzymaniu rodziców trzymiesięcznego chłopca. Ojcu i matce postawiono zarzuty fizycznego znęcania się nad dzieckiem i spowodowania ciężkich obrażeń.
Rodzice nie przyznają się do winy
Lekarz i adwokatka zostali już przesłuchani. - Nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Złożyli wyjaśnienia wskazujące na to, jak doszło do obrażeń dziecka - wskazał pełnomocnik rodziców.
Przypomnijmy, że lekarka, która zgłosiła podejrzenie przestępstwa, wykluczyła to, że do zatrzymania krążenia, a także urazów doszło w wyniku choroby.
Prokuratura zadecydowała o zasięgnięciu opinii biegłego. Zabezpieczono również dokumentację medyczną chłopca. - U dziecka stwierdzono liczne obrażenia mózgu powstałe na przestrzeni co najmniej kilku tygodni. Dziecko ma trzy miesiące, więc takie obrażenia mogły powstać już od pierwszych dni jego życia - ujawniła prokurator Antonowicz.
REKLAMA
- Czarna seria na polskich drogach. Śmiertelnych ofiar przybywa
- Czwarta próba przesłuchania Obajtka. Tym razem ma być skuteczna
- Będą zapisywać, co robisz. Od 7 lipca to obowiązkowe wyposażenie w autach
Opinia biegłego uzyskana przez prokuraturę wskazuje na zespół dziecka potrząsanego. - To szereg czynności intensywnego potrząsania dzieckiem z taką siłą, że dochodzi do obrażeń mózgu - kontynuowała prokurator Antonowicz.
Serwis TVN 24 ustalił również, że chłopczykowi oraz jego 1,5-rocznej siostrze zapewniono opiekę. Gdy zatrzymywano rodziców, dzieci karetką przetransportowano do szpitala w Zielonej Górze. - Ze wstępnych informacji wiemy, że stan chłopca jest dobry - powiedziała dla TVN 24 Antonowicz.
PAP/TVN 24/sb/mg
REKLAMA
kormp
REKLAMA