Pijany proboszcz nie dokończył mszy pogrzebowej. Był tak pijany, że zasnął
Ks. Tomasz K. z parafii w Rzejowicach koło Radomska (woj. łódzkie) został odsunięty od kierowania parafią po skandalu, do jakiego doprowadził w czasie mszy pogrzebowej. Proboszcz był tak pijany, że w jej trakcie zasnął. To jednak nie wszystko, ponieważ ciągnie się za nim również proces kanoniczny o molestowanie nieletniej dziewczynki. Dziś to już dorosła kobieta.
2024-07-09, 14:47
Ks. Tomasz K. odprawiał mszę pogrzebową pod wpływem alkoholu. Co więcej, jego zachowanie w czasie nabożeństwa było niedopuszczalne - poinformowała "Gazeta Wyborcza".
Najpierw miał skrytykować przybyłych na pogrzeb za - jego zdaniem - niepoprawne ułożenie kwiatów wokół trumny. Następnie rozpoczął mszę od kazania, ale go nie dokończył, bo zasnął. Ostatecznie został zastąpiony przez innego księdza, a brat zmarłego złożył skargę do kurii w Częstochowie.
Nie jest wykluczone, że proboszcz zostanie wysłany na terapię. Parafianie już wcześniej mieli się skarżyć, że czuć od niego alkohol.
Proboszcz odsunięty, ale czy nie za późno?
Według GW, do parafii osobiście miał przyjechać biskup pomocniczy Andrzej Przybylski. Ks. Tomasz K. został odsunięty od kierowania parafią, jednak nie był to jego pierwszy występek, który wymagał interwencji.
REKLAMA
- Dyrektor Caritas Polska zawieszony. "Niezwiązane z działalnością organizacji"
- Terlikowski napisał książkę o abp. Jędraszewskim. Ujawnia "największą rysę na jego życiorysie"
- Śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Ksiądz Michał O. usłyszał kolejne zarzuty
Ujawniono również, że wobec proboszcza toczy się proces kanoniczny w sprawie o molestowanie nieletniej. Ofiara księdza, Ewa, ma dziś 30 lat. Do molestowania miało dojść, kiedy była 13-letnią dziewczynką.
Tomasz K. miał ją wówczas całować, przytulać i dotykać w miejscach intymnych. Wszystko działo się w czasie indywidualnych spotkań na plebanii.
Prokuratura nie doszukała się przestępstwa
Jak podaje Gazeta Wyborcza, po dwóch latach śledztwa prokuratura miała stwierdzić, że choć faktycznie dochodziło do kontaktów o charakterze seksualnym, to nie uznaje tego za przestępstwo, ponieważ jak napisano w uzasadnieniu, ofiara "była całkowicie świadoma łączącej ich relacji".
REKLAMA
W częstochowskiej kurii rozpoczęto w tej sprawie proces kanoniczny. Tomasza K. nie odsunięto jednak ani od kierowania parafią, ani nawet od pracy z dziećmi i młodzieżą. Biskup pomocniczy zrobił to teraz.
Gazeta Wyborcza/egz
REKLAMA