Turyści sami "wystawiają się na zagrożenie". Tego nigdy nie ignoruj w górach

2024-07-17, 09:53

Turyści sami "wystawiają się na zagrożenie". Tego nigdy nie ignoruj w górach
Wspólne patrole polskich strażników TPN i słowackich z TANAP na szlakach górskich w Tatrach. Foto: PAP/Grzegorz Momot

Ostatnie dni to informacje o tragicznych wydarzeniach w górach. Ratownicy ostrzegają, że warunki w górach nadal mogą być trudne, a Tatry są rejonem, przez który przechodzą gwałtowne burze i nawałnice. Pomimo ostrzeżeń na szlak wychodzą setki turystów, także zupełnie nieprzygotowanych do wędrówki.

Ratownicy TOPR apelują do turystów o rozwagę. Jak podkreślają, w zacienionych żlebach w Tatrach Wysokich wciąż zalegają płaty śniegu. O niebezpieczeństwie świadczą dane z ostatnich dni i tygodni dotyczące wypadków w polskich i słowackich Tatrach, także z ofiarami śmiertelnymi.

Tragiczne wydarzenia

Na Rysach zginął turysta, który wyruszył na wycieczkę, z której nie wrócił na noc. Po długich poszukiwaniach ciało dostrzeżono rano z pokładu helikoptera ratowniczego. Wypadki dotykają także doświadczonych wspinaczy. W masywie Granatów Wielickich na Dwoistej Turni po słowackiej stronie Tatr zginął polski taternik. Mężczyzna spadł kilkaset metrów w dół w czasie wspinaczki na jednej z dróg na szczyt.

Także na Słowacji, w Mąkowej Dolinie, doszło ostatnio do lawiny błotnej po ulewnych deszczach. W jej wyniku na miejscu zginęły dwie turystki, kolejna osoba zmarła w szpitalu.

Przygotowania i sprawdzenie pogody

Służby wzywają do przygotowań, przed rozpoczęciem górskiej wędrówki, przypominając szczególnie o sprawdzeniu prognozy pogody. W górach warunki mogą być nieprzewidywalne, dlatego zawsze należy zachować ostrożność i stosować się do aktualnych zaleceń TOPR. Nie można też ignorować jasnych sygnałów np. o nadchodzącej zmianie pogody.

REKLAMA

Bieżące informacje pogodowe ostrzegają przed burzami w polskich górach, szczególnie w województwie małopolskim. Alerty obowiązywały także wczoraj, ale mimo ostrzeżeń nie brakowało turystów.

Przed popularnymi szczytami tworzyły się ostatnio kolejki oczekujących na wejście, m.in. pod szczytem Rysów.

Często jednak brakuje zwykłego zdrowego rozsądku, a nawet widoczne z daleka zbliżające się burzowe chmury nie wzbudzają czujności wędrujących po szlakach.

"Przykład skrajnej nieodpowiedzialności"

Alarmujące informacje przekazują m.in. łowcy burz i Sieć obserwatorów burz. "W mediach społecznościowych udostępniane są ujęcia z kamer w górskich schroniskach, pokazujące nadal bardzo dużą ilość ludzi w rejonach szczytowych" - podano w mediach społecznościowych.

REKLAMA

"To przykład skrajnej nieodpowiedzialności oraz celowego, świadomego wystawiania się na zagrożenie" - dodano.

W całym kraju wczoraj i dziś do 6 rano strażacy odnotowali 4 tysiące 998 zdarzeń po przejściu frontu atmosferycznego. W związku z nawałnicami i burzami w Małopolsce strażacy interweniowali 665 razy. W Suchej Beskidzkiej konar drzewa runął na przejeżdżający samochód - na szczęście nikomu nic się nie stało. W całej Małopolsce uszkodzone zostały dachy 29 budynków, a także kilka samochodów.

Gwałtowne burze przeszły także przez góry Podkarpacia. Tam straż przeprowadziła 188 interwencji, 9 tys. 371 odbiorców w regionie jest bez prądu.

Dla południa Polski nadal prognozowane są burze, którym miejscami będą towarzyszyć bardzo silne opady deszczu od 15 do 30 milimetrów oraz wiatr wiejący z prędkością do 80 km/h.

REKLAMA

Niezbędny odpowiedni ubiór

Turystka na drodze do Morskiego Oka w Tatrach Turystka na drodze do Morskiego Oka w Tatrach, fot. PAP/Grzegorz Momot

Turyści, którzy wybiorą się na wędrówkę po górach, muszą być do niej przygotowani. Należy się ubrać, uwzględniając, że pogoda bywa zmienna. Szczególnie ważne są: solidne obuwie, nakrycie głowy, nieprzemakalna kurtka i odpowiedni zapas wody. Turyści powinni zabrać ze sobą naładowany telefon z aplikacją "Ratunek" i powerbank.

W przypadku nadejścia burzy trzeba zejść z otwartej przestrzeni. Nie wolno chronić się pod drzewem z uwagi na spadające konary. Nie należy też stawać w pobliżu skał, po których spływa woda, gdyż może dojść do porażenia. W razie wypadku można wezwać GOPR, dzwoniąc pod bezpłatny numer telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.

Czytaj także:

Przemysław Goławski,TT,iar,pap/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej