Polska znowu poderwała samoloty. To odpowiedź na działania Rosji
Wojsko Polskie po raz kolejny musiało podrywać do lotu swoje myśliwce. Ma to związek z intensywną aktywnością rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu. W działaniach wzięli udział także sojusznicy z NATO.
2024-08-26, 08:00
O incydencie poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. "Uwaga, w południowo-wschodnim obszarze kraju może występować podwyższony poziom hałasu związany z rozpoczęciem operowania w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych samolotów. Od wczesnych godzin porannych obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami wykonywanymi na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie terytorium Ukrainy" - czytamy w komunikacie.
"Ostatnią tak wzmożoną aktywność rosyjskiego lotnictwa, podczas której wystąpiły uderzenia na teren zachodniej Ukrainy zanotowano 8 lipca br." - poinformowało DORSZ na platformie X.
Ukraińskie wojsko przekazało, że trwa zmasowany atak na Ukrainę. Rosjanie używają m.in. lotnictwa dalekiego zasięgu oraz dronów. W powietrzu znajduje się 11 bombowców strategicznych, odpalone zostały rakiety. Zagrożone są wszystkie regiony Ukrainy. Ogłoszono alarm, a mieszkańcom polecono ukrycie się w schronach.
"Nad Ukrainą lata około 60 dronów Shahed-136/Gerber, zagrażając obwodom: sumskiemu, charkowskiemu, połtawskiemu, czernihowskiemu, kijowskiemu, chersońskiemu, mikołajowskiemu, odeskiemu i chmielnickiemu" - doniósł kanał Monitorwar na Telegramie.
REKLAMA
Prowokacje Rosjan i interwencje polskich myśliwców
W 2024 roku polskie siły powietrzne wielokrotnie interweniowały w celu przechwycenia rosyjskich samolotów w przestrzeni powietrznej w pobliżu granic Polski, głównie nad Bałtykiem.
Przykładem takich działań było zdarzenie z 6 maja, kiedy to para myśliwców MiG-29 z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku przechwyciła rosyjski samolot Ił-20, który wykonywał misję rozpoznawczą nad Bałtykiem. Samolot nie naruszył polskiej przestrzeni powietrznej, ale znajdował się w międzynarodowej przestrzeni, co wymusiło interwencję polskich myśliwców.
Podobne incydenty miały miejsce również wcześniej, jak na przykład 3 maja, kiedy to inny rosyjski samolot został przechwycony przez polskie F-16. Przypadki te odzwierciedlają rosnącą aktywność rosyjskiego lotnictwa w regionie, co prowadzi do regularnych interwencji NATO, w tym Polski, w celu ochrony przestrzeni powietrznej Sojuszu.
DORSZ/IAR/bartos
REKLAMA