Burza po zapowiedzi Tuska ws. azylu. Premier broni swojej decyzji
Premier Donald Tusk tłumaczy decyzję o zapowiadanym zawieszeniu wniosków azylowych. Przypomina, że w maju na taki ruch zdecydowała się Finlandia. Wcześniej, po jego deklaracji posypały się negatywne komentarze, przede wszystkim ze strony organizacji humanitarnych. Słowa polskiego szefa rządu są też szeroko komentowane w Europie.
2024-10-13, 16:03
We wpisie w mediach społecznościowych Donald Tusk wyjaśnił, że będzie to odpowiedź na wojnę hybrydową wypowiedzianą całej Unii Europejskiej, w tym przede wszystkim Polsce, przez reżimy w Moskwie i Mińsku polegającą na organizowaniu masowych przerzutów ludzi przez nasze granice.
"Prawo do azylu jest w tej wojnie instrumentalnie wykorzystywane i nie ma nic wspólnego z prawami człowieka. Kontrola granic i bezpieczeństwo terytorialne Polski jest i będzie naszym priorytetem. Nasze decyzje i działania będą temu bezwzględnie podporządkowane" - zaznaczył szef rządu.
O czasowym zawieszeniu procedury azylowej na terenie Polski, szef rządu mówił podczas sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej. To element nowej strategii migracyjnej, którą rząd ma się zająć na posiedzeniu we wtorek.
"Stuprocentowa kontrola nad tym, kto do Polski przyjeżdża i wyjeżdża"
Jak podaje MSWiA w mediach społecznościowych, wśród założeń nowej strategii migracyjnej rządu będą: stuprocentowa kontrola nad tym, kto do Polski przyjeżdża i wyjeżdża i konieczność respektowania wśród przyjezdnych obcokrajowców polskich standardów i obyczajowości, oraz integracji przez nich z polskim społeczeństwem. Kolejne założenia to brak akceptacji dla unijnych rozwiązań takich jak pakt migracyjny, jeśli będą godziły w bezpieczeństwo Polski.
REKLAMA
W strategii zapowiedziano też wprowadzenie polityki przyspieszonych powrotów Polaków i ludzi pochodzenia polskiego z zagranicy oraz zachęty dla nich do studiowania i pracy w Polsce.
Niemcy i Austria komentują zapowiedź Tuska
Słowa polskiego premiera są szeroko komentowane w Europie. O zapowiedzi czasowego zawieszenia prawa do azylu dużo piszą i mówią media w Niemczech i Austrii.
Austriacki Kurier ocenia, że zapowiedź była niespodziewana w Polsce, bo wskazuje na kontynuację, a nawet pogłębienie kierunku polityki wobec imigrantów prowadzonej przez poprzedników z PiS-u. W opinii komentatorów ten kurs oznacza spór w Brukseli.
Frankfurter Allgemeine pisze, że polski rząd razem z czeskim zapowiedział ostrą unijną debatę na temat skuteczniejszej ochrony zewnętrznych granic Unii.
REKLAMA
Niemiecka telewizja publiczna zwraca uwagę na słowa Donalda Tuska, że chce przywrócić Polsce status kraju bezpiecznego od nielegalnej imigracji, co ułatwiłoby powrót jego rodakom mieszkającym obecnie zagranicą.
"Bild" pisze o mocnym uderzeniu polskiego premiera i jego ostrzeżeniu przed hybrydową wojną Rosji i jej sojuszników prowadzoną w celu destabilizacji Europy. Dziennikarze gazety dodają, że Polska wyraźnie zaostrzyła kurs antyimigracyjny, co krytykują organizacje praw człowieka, ale popiera większość Polaków.
Negatywne komentarze po zapowiedzi premiera
Sobotnie zapowiedzi premiera Tuska o czasowym zawieszeniu prawa do azylu szeroko komentowały też osoby związane zawodowo z tematyką praw człowieka. Była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich Hanna Machińska oceniła, że wypowiedź premiera w sprawie rządowej strategii migracyjnej pod nazwą "Odzyskać kontrolę, zapewnić bezpieczeństwo" "oznacza odrzucenie prawa europejskiego". Według niej zawieszenie prawa do azylu oznacza ignorowanie przyjętych przez Polskę zobowiązań międzynarodowych.
Zapowiedź premiera skrytykowały też między innymi Joanna Ochojska, adwokatka współpracująca z Helsińską Fundacją Praw Człowieka Maria Poszytek czy Amnesty International.
REKLAMA
IAR/tvn24.pl/X/mg
REKLAMA