Tragedia w Tatrach. Nie żyje polski turysta, najpierw zasłabł na szlaku
Nie żyje 67-letni turysta z Polski, który wyruszył na wędrówkę górską w słowackich Tatrach. Mężczyzna źle się poczuł na szlaku i zasłabł, a przy upadku uderzył się w głowę. Mimo interwencji służb jego życia nie udało się uratować.
2024-10-20, 06:55
Do sytuacji doszło w sobotę około południa. Służby dostały wezwanie do 67-latka, który zasłabł na szlaku pod Rakuską Czubą (słowacka nazwa Velka Svisztovka). Polski turysta stracił przytomność i uderzył się w głowę.
Pierwszej pomocy udzielili turyści. Wkrótce na miejscu zjawili się ratownicy HZS (Horska Zachranna Slużba), którzy podjęli próbę ratowania życia Polaka. Mężczyzna nie wykazywał funkcji życiowych.
Akcja ratunkowa
Ratownicy przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, a następnie podłączyli 67-latka do systemu AutoPulse. Polak został przetransportowany śmigłowcem w dół doliny. Jego życia nie udało się uratować.
"Niestety, mimo wysiłków zaangażowanych osób, mężczyzny nie udało się uratować. Ciało przekazano członkom Służby Bezpieczeństwa Wewnętrznego Republiki Słowackiej" - czytamy na stronie HZS.
REKLAMA
Do tragedii doszło na popularnym czerwonym szlaku Magistrali Tatrzańskiej. W akcji ratunkowej brali również udział ratownicy VZZS z Popradu.
- W górach trzeba uważać. Jak wezwać ratowników, kiedy potrzebna jest pomoc?
- Turyści sami "wystawiają się na zagrożenie". Tego nigdy nie ignoruj w górach
- Śmiertelny wypadek na Rysach. Akcja poszukiwawcza trwała całą noc
PAP/HZS/egz/wmkor
REKLAMA