Zakonnica szarpała dzieci, straszyła piekłem. Sąd podtrzymał wyrok

Sąd Okręgowy w Kaliszu podtrzymał wyrok warunkowego umorzenia w sprawie zakonnicy oskarżonej o naruszenie nietykalności cielesnej sześciorga dzieci. Wprawdzie wskazał uchybienia sądu pierwszej instancji, jednak stwierdził, że jest bezradny, albowiem to nie prokuratura wnioskowała o apelację, tylko obrońca oskarżonej.

2024-10-23, 20:50

Zakonnica szarpała dzieci, straszyła piekłem. Sąd podtrzymał wyrok
Zakonnica, zdjęcia ilustracyjne. Foto: Shutterstock/AnnaStills

Sędzia Pietrzak, uzasadniając wyrok, wyjaśnił, że apelację złożył tylko adwokat oskarżonej. - Zaskarżył wyrok ws. obowiązku zapłacenia tysiąca złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej oraz zamieszczenia przeprosin na stronie lokalnego Radia Centrum - relacjonował.

Adwokat Michał Płowecki był obecny na sali rozpraw. Tłumaczył, że powodem apelacji były kwestie materialne, jako że - jak tłumaczył - zakonnica nie ma pieniędzy. Swoje zarobki w całości przekazuje Kościołowi - zaznaczył prawnik.

Sąd Okręgowy podtrzymał wyrok w całości. Dodatkowo obciążył oskarżoną obowiązkiem pokrycia kosztów sądowych w wysokości 50 zł na rzecz Skarbu Państwa.

Szarpała dzieci, straszyła domem dziecka i piekłem

Sprawa wyszła na jaw w połowie listopada 2022 r. Policja otrzymała zgłoszenie od ojca trzech córek, uczęszczających do jednej ze szkół podstawowych w Kaliszu. Przedmiotem zgłoszenia było podejrzenie znęcania się przez siostrę katechetkę nad jego dziećmi i nad innymi uczniami z klas od I do IV.

REKLAMA

Mężczyzna relacjonował, że podczas przerw między lekcjami katechetka nie pozwalała dzieciom jeść w klasie śniadań i korzystać z toalety. Miała mówić uczniom, że jak rodzice będą pili alkohol, to przyjedzie po nich policja, a oni trafią do domu dziecka, że nawiedzi ich szatan i pójdą do piekła. Ponadto miała szarpać uczniów za ręce i ubrania.

Postępowanie dyscyplinarne. Wynik: nagana i ostrzeżenie

Policja wszczęła dochodzenie w kierunku znęcania się psychicznego i fizycznego.

Dyrekcja szkoły zawiadomiła rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli przy wojewodzie wielkopolskim. Postępowanie zakończyło się orzeczeniem o ukaraniu katechetki naganą z ostrzeżeniem.

Prokurator Elżbieta Fingas-Waliszewska postawiła zakonnicy zarzut naruszenia nietykalności cielesnej u sześciorga dzieci, za co grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub do roku więzienia.

REKLAMA

Zakonnica nie przyznała się do zarzucanych jej czynów.

Sąd rejonowy: jest winna, ale społeczna szkodliwość czynu jest nieznaczna

Sąd Rejonowy w Kaliszu warunkowo umorzył postępowanie karne na okres próby trzech lat. Uznał, że zakonnica jest winna, ale społeczna szkodliwość czynu nie jest znaczna.

Zobacz też:

W opinii sądu oskarżona jest osobą o ustabilizowanej sytuacji życiowej, a jej zachowanie należy ocenić jako incydentalne w jej wieloletniej pracy zawodowej. Zachowanie oskarżonej miało być reakcją na niezdyscyplinowanych uczniów.

Sąd okręgowy: dostrzegamy uchybienia, ale nie możemy nic zrobić

Sędzia sądu okręgowego Patryk Pietrzak stwierdził jednak, że sąd rejonowy dopuścił się uchybień. Jednakże nie może się do nich odnieść w wydanym wyroku, ponieważ prokuratura nie złożyła apelacji.

REKLAMA

- Apelacja nie mogła być skuteczna, jako że sąd rejonowy umorzył postępowanie warunkowo co do każdego z czynów, co w ogóle nie powinno mieć miejsca. To było jedno postępowanie karne i powinno być jedno rozstrzygnięcie w tym zakresie - wyjaśnił sędzia.

Drugi błąd - jak dowodził sędzia - dotyczy obciążenia oskarżonej świadczeniem. - Świadczenie to ma charakter fakultatywny, co jest poważnym błędem, uchybieniem. W takiej sytuacji, jeżeli mamy do czynienia z pokrzywdzonymi, to warunkowo umarzając postępowanie karne, sąd powinien albo obligatoryjnie zasądzić zadośćuczynienie albo naprawienie szkody. A jeżeli jest to niemożliwe, to nawiązkę na rzecz tych sześciorga pokrzywdzonych dzieci. Tak nakazuje ustawodawca - dodał.

Uchybienia sądu. Jest komentarz

Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kaliszu, sędzia Marek Urbaniak, został zapytany przez PAP, czy i jakie konsekwencje ponosi sędzia za wydanie wyroku obarczonego błędami i uchybieniami.

- Każda kontrola instancyjna niesie za sobą kontrolę przeprowadzonego postępowania i wydanego wyroku. Od tego jest sąd drugiej instancji, żeby stwierdzić, czy wszystko przebiegało prawidłowo, czy nie doszło do uchybień - odpowiedział.

REKLAMA

Rzecznik kontynuował, że "nie oznacza to jednak, iż w każdym wypadku, kiedy są stwierdzone uchybienia, musi to sprowadzić sędziego do jakiejkolwiek formy odpowiedzialności".

- Wspomniane uchybienia w tej konkretnej sprawie nie miały wpływu na rozpoznanie apelacji - stwierdził.

Czytaj także:

łl/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej