Co z immunitetem Kaczyńskiego? Różnice zdań w koalicji rządowej

Sejm zagłosuje w sprawie pozbawienia immunitetów Jarosława Kaczyńskiego, Anity Czerwińskiej i Marka Suskiego z PiS. Chodzi o sprawę zniszczenia wiązanek podczas obchodów miesięcznic smoleńskich przy pomniku ofiar tragedii na Placu Piłsudskiego w Warszawie. Ponadto oskarżyciel prywatny zarzuca Jarosławowi Kaczyńskiemu, że w dniu miesięcznicy, podczas przepychanek pod pomnikiem na Placu Piłsudskiego, dwukrotnie uderzył go w twarz. W środę sejmowa komisja regulaminowa opowiedziała się za pociągnięciem do odpowiedzialności za wykroczenia trojga posłów PiS.

Polska 2050 ma wątpliwości 

W tej sprawie w koalicji rządowej są różnice zdań. Zarówno w PSL, jak i Polsce 2050 w tym głosowaniu ma nie obowiązywać dyscyplina klubowa. Ryszard Petru, poseł ugrupowania Szymona Hołownia już kilka dni temu zapowiedział, że nie poprze wniosku. Jego stanowisko podziela Sławomir Ćwik. - Nie chodzi nam o to, aby wnioski o uchylenie immunitetów dotyczyły tak drobnych spraw. Chcielibyśmy, żeby wnioski, które przychodzą do Sejmu dotyczyły spraw poważnych i szeregu rozliczeń - mówi portalowi polskieradio24.pl poseł Polski 2050.

- Jeżeli pogodzimy się z tym, że każdy z posłów będzie mógł być pozbawiony immunitetu wskutek wniosków osób prywatnych, to te mogą nas zasypać. Wówczas posłowie zamiast pracować w Sejmie nad prawem będą musieli przebywać w sądach i tłumaczyć się z zarzutów, mniej lub bardziej zasadnych - wyjaśnia Ćwik. Jego klubowa koleżanka potwierdza, że w tej sprawie Polska 2050 nie mówi jednym głosem. 

- W naszym klubie nie będzie dyscypliny. W tej sprawie koleżanki i koledzy myślą różnie - mówi portalowi polskieradio24.pl Barbara Okuła. - Jesteśmy za tym, żeby immunitety były odbierane, ale w sprawach nie budzących wątpliwości. Większość naszych posłów opowiada się za tym, żeby uchylić immunitet w sprawie naruszenia nietykalności osobistej, natomiast w tej z wieńcem jesteśmy podzieleni. Osobiście jestem za tym, żeby uchylać immunitety, a nie w takich małych sprawach - tłumaczy Okuła. 

REKLAMA

KO mówi o przedwyborczych kalkulacjach 

Marcin Bosacki z Koalicji Obywatelskiej mówi, że argumentacja koalicjantów jest dla niego niezrozumiała. W jego ocenie pod znakiem zapytania stawia wynik dzisiejszego głosowania. - Obawiam się, że wynik głosowania w przypadku pana Kaczyńskiego może być inny niż w przypadku Zbigniewa Ziobry - tłumaczy rozmówca portalu polskieradio24.pl.

- Z pewnym zdziwieniem obserwuje stanowisko Polski 2050. Wydaje mi się, że jest motywowane jakimiś kalkulacjami przedwyborczymi, przed wyborami prezydenckimi - tłumaczy Bosacki.

Źródło: Michał Fabisiak, polskieradio24.pl