Świąteczna uczta. Niektórzy zjedzą nawet 10 tys. kalorii
Przeciętny Polak zje podczas świątecznego dnia 6 tys. kalorii - takie wyliczenia, obejmujące jeden świąteczny dzień, przedstawia prof. Danuta Figurska–Ciura, ekspertka ds. żywienia z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Zdradza, że niektórzy pozwalają sobie na jeszcze więcej, nawet na 10 tys. kalorii.
2024-12-22, 11:02
Świąteczny stół. Jemy za dużo
Prof. Figurska-Ciura zauważa, że Polacy na święta kupują za dużo żywności, a tym samym przygotowują zbyt dużo jedzenia. - Przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia sześć, a niektórzy nawet 10 tys. kilokalorii w postaci bigosów, mięs, szynek z tłuszczykiem czy tortów makowych. Zdrowy, dorosły człowiek o masie ciała 60-70 kg, potrzebuje ok. dwóch tysięcy kalorii dziennie - zaznacza ekspertka.
Figurska-Ciura radzi, aby na święta mniej kupować, a z planowanych wstępnie porcji przygotować połowę. W jej ocenie warto też zmodyfikować przepisy na dania świąteczne. - Zamiast ryby smażonej, można przyrządzić gotowaną, duszoną albo w galarecie. Jeśli już smażymy, róbmy to krótko w głębokim tłuszczu na olejach roślinnych lub na klarowanym maśle. Tłuszczu nie przegrzewajmy, potraw smażonych nie przypalajmy i pamiętajmy o ułożeniu ich po usmażeniu na chwilę na papierowym ręczniku, który wchłonie nadmiar tłuszczu - przekonuje profesor.
Przyprawy w bigosie. "Poprawią trawienie"
Zwraca też uwagę, że w wielu polskich domach nadal obowiązuje zasada, że "przez dobry bigos musi przebiec świnia". - Na domiar złego: świąteczny bigos z dużą ilością mięs jest wielokrotnie podsmażany, odgrzewany. To sprzyja tworzeniu smaku, ale też powstawaniu substancji, które słabo trawimy. Stąd niektórzy zagryzają ciężki bigos środkami farmaceutycznymi. Aby tego uniknąć, do świątecznego bigosu włóżmy połowę boczku z przepisu i mięsa chudsze od tradycyjnych. Nie zmniejszajmy ilości przypraw: pieprz, śliwki, kminek… poprawią trawienie - podkreśla badaczka.
Z przypraw należy hojnie korzystać nie tylko podczas przygotowania bigosu, ale też innych świątecznych potraw. Prof. Danuta Figurska-Ciura poleca majeranek, cząber, tymianek, pieprz, ostrą paprykę, czosnek czy imbir.
REKLAMA
Wskazuje ponadto, aby zastąpić tłuste mięsa indykiem, schabem, cielęciną lub królikiem. - Koniecznie z dodatkiem żurawiny, borówek i surówek, smacznych i bogatych w antyoksydanty. Będzie to świetna okazja na pokazanie dzieciom, że istnieje nie tylko ketchup - nadmienia.
Jak poprawić metabolizm w święta?
Badaczka nadmienia, że metabolizm przyspieszą i poprawią owoce, choćby grejpfrut. - Warto sięgnąć też po nieco zapomniane warzywa: pasternak, topinambur, których składniki usprawnią pracę przewodu pokarmowego podobnie jak śródziemnomorskie karczochy, które mogą być wykwintnym elementem naszego stołu - podkreśla.
Profesor odradza kupowanie soków czy słodzonych napojów gazowanych. - Kompot z suszu, mimo że też ma sporo kalorii, jest o wiele zdrowszy, ponieważ zawiera duże ilości błonnika, ułatwiającego trawienie - wskazuje.
"Warto gotować powoli, w niskiej temperaturze"
Ekspertka kontynuuje, że w kuchni warto używać garnków z wielowarstwowym, grubym, akutermicznym dnem, które pozwalają gotować potrawy długo na wolnym ogniu. - Wszystkie aromaty zostają wówczas w przykrytym garnku. Powolne gotowanie w niskiej temperaturze sprawia, że potrawy są lżejsze, łatwiej strawne - zaznacza.
REKLAMA
- "Święta inaczej". Nowy cykl w Programie 1 Polskiego Radia
- Pogoda na święta. Spadnie śnieg? Mamy najnowszą prognozę
Źródło: PAP/łl
REKLAMA