Dramat w Wigilię, seria zatruć czadem. Dzieci wśród ofiar
Tragedia wydarzyła się w wigilijny wieczór w Koszalinie. Zatrutej tlenkiem węgla kobiety nie udało się uratować; ucierpiało także dwoje dzieci, które znajdowały się w mieszkaniu - zostały przewiezione do szpitala. Dramat rozegrał się też w Kutnie - śmiertelnie czadem zatruło się dwoje dzieci w wieku 9 i 12 lat.
2024-12-24, 21:00
Zatrucie czadem w Koszalinie. Reanimacja nie pomogła
Straż pożarna po godz. 16 otrzymała zgłoszenie, że w mieszkaniu przy ul. Mickiewicza w Koszalinie doszło do zatrucia tlenkiem węgla. Na miejscu - w łazience - strażacy odnaleźli nieprzytomną kobietę i od razu przystąpili do akcji ratunkowej.
- Pomimo prowadzonej przez ratowników medycznych i strażaków resuscytacji oddechowo-krążeniowej, nie udało się ocalić jej życia - przekazał aspirant Dariusz Schacht z Komendy Wojewódzkiej PSP w Szczecinie.
Tlenek węgla w mieszkaniu. Dwoje dzieci trafiło do szpitala
W mieszkaniu przebywało łącznie pięć osób - trzy dorosłe i dwoje dzieci. - Dwójka dzieci została przewieziona do szpitala, natomiast pozostałe dwie osoby dorosłe nie wymagały pomocy medycznej - relacjonował Dariusz Schacht. Śledczy badają okoliczności zatrucia.
Tragedia w Kutnie
Do zatrucia tlenkiem węgla doszło również w Kutnie w woj. łódzkim. Jak podaje portal RMF24.pl, poszkodowana została pięcioosobowa rodzina: "niemowlę, 9-latek, 12-latek i dwie osoby dorosłe".
REKLAMA
Dalej czytamy, że "u dwóch osób przeprowadzono resuscytację - były nieprzytomne, ale z zachowanymi czynnościami życiowymi". Z kolei "8-miesięczne niemowlę było podsypiające". Życia chłopców w wieku 9 i 12 lat nie udało się uratować.
Zatrucie w Oświęcimiu. Medycy uratowali kobietę i chłopca
Niewiele brakowało, a do tragedii doszłoby również w Oświęcimiu. Portal FaktyOświęcim.pl informuje, że w nocy z 23 na 24 grudnia w jednym z mieszkań czadem zatruła się 32-letnia kobieta i 10-letni chłopiec.
Gdy mąż kobiety w środku nocy wrócił do domu z pracy, "na podłodze w łazience zobaczył nieprzytomną żonę". Z kolei chłopiec "uskarżał się na mdłości". Mężczyzna natychmiast wezwał ratowników medycznych, którzy udzielili poszkodowanym pomocy.
Powiat świdnicki. W mieszkaniu był czujnik czadu, ale nie zadziałał
O szczęściu mogą mówić też mieszkańcy budynku wielorodzinnego przy ul. Armii Krajowej w Żarowie w powiecie świdnickim (Dolny Śląsk). W środku nocy z poniedziałku na wtorek lokalne służby odebrały zgłoszenie o zatruciu tlenkiem węgla.
REKLAMA
- Jeden z lokatorów zaczął się źle czuć. Wobec podejrzenia zatrucia wezwano pomoc. W mieszkaniu nasze czujniki wykryły stężenie tlenku węgla wynoszące 120 ppm. Sprawdziliśmy też inne lokale, w których na szczęście nic się nie działo - relacjonował mł. bryg. Łukasz Grzelak ze świdnickiej straży pożarnej w rozmowie z portalem Świdnica24.pl. - Dwoje dorosłych oraz dwoje dzieci zostało zabranych przez pogotowie do szpitala - dodał strażak.
Portal, powołując się na ustalenia straży pożarnej, przekazał, że w mieszkaniu znajdował się czujnik tlenku węgla, ale nie zadziałał - prawdopodobnie był niesprawny. Strażacy apelują, że samo posiadanie czujnika nie wystarczy. - Należy sprawdzać, jaki jest okres ważności zamontowanego czujnika, a także trzeba stosować się do jego instrukcji i pamiętać o wymianie baterii - podkreślił mł. bryg. Łukasz Grzelak, cytowany przez portal Świdnica24.pl.
- Rzecznik PSP: czujki dymu powinny być w każdym domu
- Tlenek węgla zbiera śmiertelne żniwo. Strażacy przypominają
Źródła: PAP/RMF24.pl/FaktyOświęcim.pl/Świdnica24.pl/łl
REKLAMA
REKLAMA