Ostry spór w radiowej Trójce. Poseł PiS wyproszony ze studia

W trakcie audycji "Śniadanie w Trójce" doszło do dyskusji pomiędzy prowadzącą audycję Renatą Grochal a posłem PiS Marcinem Przydaczem, który zarzucił dziennikarce stronniczość i nazwał ją "funkcjonariuszem politycznym". W efekcie został poproszony o opuszczenie studia.

2024-12-28, 12:45

Ostry spór w radiowej Trójce. Poseł PiS wyproszony ze studia
Marcin Przydacz. Foto: Polskie Radio

Poseł Marcin Przydacz w audycji "Śniadanie w Trójce" był pytany przez prowadzącą o kwestię przyszłego przywództwa w PiS w kontekście przegranych wyborów parlamentarnych.

Spór o praworządność

Poseł w swojej wypowiedzi zwracał jednak uwagę przede wszystkim na kwestie dotyczące gospodarki. Poruszył m.in. temat budowy CPK i budowy elektrowni jądrowej. Jak dodał, deficyt w budżecie państwa jest spowodowany tym, że spółki Skarbu Państwa przestały przynosić dochody, a także, że są obsadzane przez przedstawicieli obecnej władzy. W tym kontekście w studiu rozgorzała dyskusja na temat prezesury Daniela Obajtka w koncernie Orlen.

Jak dodał Marcin Przydacz, Prawo i Sprawiedliwość "zwiera szyki i stara się o zwycięstwo" a wybory prezydenckie będą kluczowe, ponieważ praworządność w Polsce pod rządami koalicji "jest zagrożona". - W momencie, kiedy PO domknie system, praworządności już w zupełności w Polsce nie będzie - dodał polityk. Prowadząca program zwracała uwagę, że to w czasie rządów PiS partia prezydent sprzyjał w swoich decyzjach tej partii.

Marcin Przydacz wyrzucony ze studia

Marcin Przydacz zarzucił dziennikarce stronniczość i stwierdził, że nie ma możliwości pełnej wypowiedzi, a następnie nazwał prowadzącą "funkcjonariuszem politycznym" i dodał, że wraz z innymi dziennikarzami została "wstawiona do mediów publicznych" przez ministra Sienkiewicza.

REKLAMA

- Nie jestem funkcjonariuszką żadnej partii politycznej. Zapraszam do dyskusji wszystkich uczestników życia publicznego. Wszystkie partie polityczne, które są w parlamencie, są reprezentowane w moich programach (...), nie jestem żadną funkcjonariuszką. Kiedy rządziło PiS, tutaj mówią posłowie Konfederacji, nie byli zapraszani do studia. Nie pozwolę się obrażać, jestem dziennikarką od ponad 20 lat - oświadczyła Renata Grochal.

Zobacz także:

Polskie Radio

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej