Jarosław Szymczyk oskarżony w sprawie granatnika

Były komendant główny policji generał Jarosław Szymczyk został oskarżony w sprawie wybuchu granatnika w gmachu KGP w Warszawie - przekazała prokuratura. Śledczy zarzucają Szymczykowi także posiadanie broni bez wymaganej koncesji.

2025-01-28, 12:15

Jarosław Szymczyk oskarżony w sprawie granatnika
Były szef policji gen. Jarosław Szymczyk z zarzutami. Foto: Oleg Marusic/REPORTER/EAST NEWS, X/Krzysztof Brejza

Gen. Jarosław Szymczyk z zarzutami. Chodzi o wybuch granatnika

Śledztwo dotyczy wybuchu, do którego doszło w gabinecie Jarosława Szymczyka w grudniu 2022 roku. Eksplodował wówczas granatnik podarowany ówczesnemu szefowi policji w trakcie wizyty w Ukrainie. Szymczyk został niegroźnie ranny w ucho. Były komendant - jak sam tłumaczył w mediach - nie wiedział, że granatnik jest sprawny, powiedziano mu, że był zużyty.

Prokuratura podała, że Jarosław Szymczyk jest oskarżony o to, że 14 grudnia 2022 r. w siedzibie KGP w Warszawie nieumyślnie doprowadził do wybuchu granatnika, sprowadzając tym samym zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób.

- Dokonał zwolnienia zabezpieczeń granatnika RGW-90, a następnie doprowadził do jego wystrzału i gwałtownego wyzwolenia energii, powodującego uszkodzenie konstrukcji pomieszczeń Komendy Głównej Policji i stwarzającego zagrożenie wybuchem pocisku zawierającego ładunek wybuchowy w postaci oktogenu, do eksplozji którego nie doszło z uwagi na nieuzbrojenie się pocisku w małej przestrzeni - szczegółowo tłumaczył rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Antoni Skiba.

Odpalony granatnik uszkodził sufit w gabinecie Szymczyka 

Rzecznik poinformował również, że były szef policji jest oskarżony o posiadanie granatnika RGW-90 bez wymaganej koncesji. Prokuratura zarzuca Szymczykowi również przewiezienie granatnika do Polski z Ukrainy, bez zgłoszenia tego funkcjonariuszom Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli na przejściu granicznym w Dorohusku.

REKLAMA

Prokuratura uzyskała opinię z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia, z której wynika, że granatnik RGW-90 był sprawny, ustawiony na tryb HESH (burząco-odłamkowy). Ponadto jest to broń o przeznaczeniu wojskowym, na posiadanie której nie ma możliwości uzyskania pozwolenia przez osobę cywilną.

Granatnik w chwili przekazania go Szymczykowi nie miał żadnych dokumentów potwierdzających pozbawienie go cech użytkowych. Podczas przekazywania broni na spotkaniu w Kijowie był w trybie bezpiecznym, "natomiast jego badanie po wybuchu pozwala na stwierdzenie, że Jarosław Szymczyk w dniu 14 grudnia 2022 roku odbezpieczył granatnik poprzez samodzielne wykonanie sekwencji czynności, które spowodowały odbezpieczenie broni i umożliwiły oddanie z niej strzału".

Prok. Skiba zaznaczył, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie w dalszym ciągu nadzoruje śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych, którzy nie sprawdzili granatnika, a także nieprzeprowadzonej ewakuacji siedziby KGP po wybuchu granatnika.

Audyt MSWiA ws. wybuchu

Postępowanie zostało zainicjowane w marcu 2024 roku po audycie MSWiA w Komendzie Głównej. Zawiadomienie w tej sprawie złożył były szef resortu Marcin Kierwiński.

REKLAMA

Za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy generał Jarosław Szymczyk w sprawie wybuchu miał status poszkodowanego. Po zmianie władzy prokuratura ponownie przyjrzała się sprawie i postawiła mu zarzuty.

W sprawie wybuchu nowa ekipa rządząca i kierowane wówczas przez Marcina Kierwińskiego MSWiA przeprowadziło zimą 2024 roku kontrolę, po której wskazano 27 różnych uchybień i nieprawidłowości.

Źródło: PolskieRadio24.pl/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej