Sikorski zareagował na słowa Dudy. "To utrudnia pracę"
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski odniósł się do słów Andrzeja Dudy, który skrytykował chargé d’affaires ambasady RP w Waszyngtonie Bogdana Klicha. Szef MSZ poprosił prezydenta, aby nie dezawuował Klicha, ponieważ utrudnia mu to pracę na rzecz Polski.
2025-02-28, 11:05
"Proszę nie dezawuować"
"Proszę Pana Prezydenta aby nie dezawuował publicznie naszego chargé d’affaires w Waszyngtonie gdyż utrudnia mu to pracę na rzecz Rzeczpospolitej. Szczególnie, że podczas niedawnej wizyty w USA okazał się bardziej kompetentny niż jego wybrańcy" - napisał Sikorski na platformie X.
Chodziło o wypowiedź Andrzeja Dudy, która padła w czasie ostatniego wywiadu dla portalu wPolityce.pl. Prezydent stwierdził, że w jego opinii Bogdan Klich "nie nadaje się na ambasadora Rzeczypospolitej w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza w związku z tym, w jaki sposób zachowywał się wobec obecnego prezydenta Donalda Trumpa".
Zapytany o to, jak na ten moment wygląda sprawa stanowiska ambasadora w Stanach Zjednoczonych, prezydent powiedział, że "kierownikiem placówki, uczynionym na siłę, na zasadzie 'na złość mamie odmrożę sobie uszy', jest pan Klich".
Mówiąc o "zachowaniu wobec Donalda Trumpa" Andrzej Duda najprawdopodobniej miał na myśli wypowiedź Bogdana Klicha z 2022 roku. Na platformie X polski chargé d’affaires w USA nazwał wówczas obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych "niezrównoważonym i nieszanującym demokracji politykiem".
REKLAMA
Porozumienie na linii MSZ-prezydent?
Z kolei w poniedziałek Duda przekonywał, że osiągnięto porozumienie na linii MSZ-prezydent w sprawie ambasadorów. - Jest porozumienie w tej sprawie, ponieważ minister spraw zagranicznych przywraca tę standardową procedurę, która rozpoczyna się od wstępnej akceptacji kandydatury przez prezydenta - mówił w Polsat News.
Do tej wypowiedzi odniósł się później rzecznik MSZ Paweł Wroński. - Mamy olbrzymią nadzieję, że ten konflikt na linii MSZ - prezydent został rozwiązany i niecierpliwie oczekujemy na podpisanie pierwszych nominacji ambasadorskich. I bardzo cieszymy się z tych słów pana prezydenta, bo w ciężkich czasach i ciężkiej sytuacji wojny u bram, służba dyplomatyczna powinna być silna, a nie osłabiana, więc to radosne dla nas informacje - stwierdził.
Bogdan Klich zrzekł się mandatu senatorskiego w listopadzie 2024 roku i został kierownikiem polskiej ambasady w Waszyngtonie. Wcześniej został zaaprobowany przez sejmową komisję spraw zagranicznych jako kandydat na ambasadora RP w USA. Otrzymał również zgodę Stanów Zjednoczonych na objęcie placówki. Nie dostał natomiast nominacji prezydenta.
Konflikt trwa niemal od roku
Wcześniej pomiędzy prezydentem a MSZ wywiązał się konflikt. Stało się tak po decyzji Radosława Sikorskiego o odwołaniu 50 ambasadorów i wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych jeszcze przez poprzednie kierownictwo. Duda stwierdził wówczas, że "nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać, ani odwołać bez podpisu prezydenta". Prezydent odmawiał przy tym nominacji dla następców odwołanych ambasadorów.
REKLAMA
W ich miejsce skierowano dyplomatów, którzy nie mają statusu ambasadora, a chargé d’affaires. Przykładem są m.in. Stany Zjednoczone, gdzie Bogdan Klich zastąpił Marka Magierowskiego, czy Ukraina, gdzie miejsce Jarosława Guzego zajął Piotr Łukasiewicz.
- MSZ reaguje na deklaracje Trumpa. Sikorski zachęca do wyrabiania paszportów
- Thomas Rose, nowy ambasador USA. Już krytykował Polskę
- Sikorski zapowiada kroki po decyzji Węgier. "Akt nieprzyjazny wobec Polski"
Źródło: PAP/egz
REKLAMA