Afera ze spotami na Facebooku. Trzaskowski: mój sztab nie ma z tym nic wspólnego

Rafał Trzaskowski odniósł się do doniesień medialnych ws. reklam politycznych na Facebooku, które mogły być finansowane przez zagraniczne podmioty. - Mój sztab nie ma z tym nic wspólnego. Natomiast przeróżnego rodzaju fałszywek, propagandy pojawiło się mnóstwo. To wszystko powinno być wyjaśnione - powiedział kandydat KO.

2025-05-16, 07:24

Afera ze spotami na Facebooku. Trzaskowski: mój sztab nie ma z tym nic wspólnego
Rafał Trzaskowski. Foto: Beata Zawrzel/East News

Trzaskowski odniósł się do doniesień WP. "Służby to wyjaśnią"

Trzaskowski mówił, że w tej sprawie należy pytać fundację (Akcja Demokracja - red.). - W tej chwili są różne fundacje, jest również z drugiej strony propaganda, to wszystko powinno być wyjaśnione. My, jak dowiedzieliśmy się, że to fałszywka, też zgłosiliśmy natychmiast sprawę. Są odpowiednie służby, które powinny to po prostu wyjaśnić - tłumaczył kandydat KO na antenie TVN24.

Trzaskowski, mówiąc o "fałszywce", miał na myśli masową akcję dezinformacyjną z wykorzystaniem systemów SMS operatorów telefonicznych. "Podszywanie się pod Platformę Obywatelską i prowadzenie kampanii poza komitetem wyborczym jest niedozwolone. Sprawa została zgłoszona do NASK. Składamy też zawiadomienie do prokuratury" - napisała w czwartek szefowa sztabu kandydata KO Wioletta Paprocka.

Prowadząca program Anita Werner zapytała polityka, czy nie obawia się, że doniesienia Wirtualnej Polski mogą być podstawą do odmówienia przyjęcia przez PKW sprawozdania finansowego. - Nie, nie obawiam się, dlatego że my nie mamy z tym nic wspólnego, jako sztab - podkreślił Trzaskowski.

Afera wokół spotów wyborczych na Facebooku. O co chodzi?

Przypomnijmy: portal Wirtualnej Polski poinformował, że od 10 kwietnia Facebook był "zalany reklamami politycznymi". Umieszczały je dwa nieznane wcześniej profile, czyli "Wiesz Jak Nie Jest" oraz "Stół Dorosłych". W części reklam - a wszystkie sprawiały wrażenie rozmów ze zwykłymi obywatelami - zdecydowanie krytykowano kandydujących w wyborach Nawrockiego oraz Mentzena. W drugiej części wychwalano Trzaskowskiego.

REKLAMA

Dziennikarzom udało się zidentyfikować trzy osoby występujące w reklamach i skontaktować się z nimi. Wszystkie stwierdziły, że do udziału w reklamach zachęciły je osoby powiązane z fundacją Akcja Demokracja.

Do sprawy odniosła się też NASK. "W sytuacji zagrożenia dezinformacyjnego oraz podejrzenia możliwego finansowania kampanii z zagranicy, przekazujemy sprawę odpowiednim służbom" - zapewniono w komunikacie. Także Ministerstwo Cyfryzacji podkreśliło, że przypadki dezinformacji są ujawniane i zgłaszane do odpowiednich organów.

Czytaj także:

Źródła: TVN24/PolskieRadio24.pl/pb/k

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej