Wybory prezydenckie 2025. Wieczór wyborczy "Strefa wpływów"

2025-06-01, 20:45

Druga tura wyborów prezydenckich zakończyła się o godz. 21.00. Według sondażu exit poll Ipsos Rafał Trzaskowski zdobył 50,3 proc. głosów, natomiast Karol Nawrocki uzyskał poparcie 49,7 proc. wyborców. Sondażowa frekwencja wyniosła 72,8 procent. W specjalnym wydaniu "Strefy Wpływów" wyniki wyborów na gorąco komentują socjologowie i politolodzy: dr Przemysław Sadura, dr Jarosław Flis oraz prof. Roman Kuźniar. 

Zakończyło się głosowanie w II turze wyborów prezydenckich. Trwa specjalny wieczór wyborczy "Strefa wpływów". Transmisja jest dostępna na portalu PolskieRadio24.pl oraz w serwisie YouTube, a także na antenach Jedynki i Polskiego Radia 24.

Rafał Trzaskowski w drugiej turze wyborów prezydenckich zdobył 50,3 proc. głosów, Karol Nawrocki 49,7 proc. - wynika z sondażu exit poll wykonanego przez Ipsos dla TVN24, TVP i Polsat News. Frekwencja w wyborach szacowana jest na 72,8 proc.

Różnica wyniku kandydatów w sondażu to 0,6 pkt proc. Mieści się w granicach błędu oszacowania, który wynosi 2 pkt proc.

Trzaskowski: zrobiliśmy wszystko, co było do zrobienia

- Zwyciężyliśmy, chociaż myślę, że do języka polskiego i języka polskiej polityki wejdzie to sformułowanie "na żyletki" - powiedział kandydat KO Rafał Trzaskowski po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów na prezydenta. Dodał, że od początku mówił, że każdy głos będzie się liczył i że będzie bardzo blisko. Trzaskowski podziękował wszystkim, którzy wzięli udział w wyborach, a także swojej żonie, dzieciom i całej rodzinie, oraz "wszystkim swoim politycznym przyjaciołom" i tym politykom, którzy wsparli go w II turze. - Zrobiliśmy wszystko, co było do zrobienia - zaznaczył. - To jest szczególny moment w historii Polski, ja jestem przekonany, że pomoże nam to wszystkim ruszyć jak torpeda do przodu, zająć się przede wszystkim przyszłością. Na tym bardzo mi zależało w całej tej kampanii, by Polkom i Polakom powiedzieć, że ja będę łączył, ja będę budował, naprawdę będę prezydentem wszystkich Polek i Polaków, będę waszym prezydentem - powiedział.

REKLAMA

Nawrocki: nie traćmy nadziei na tę noc 

- Zwyciężymy i ocalimy Polskę. Nie pozwolimy na to, aby domknęła się władza Donalda Tuska i aby monopol władzy złej, władzy, która nie dba o finanse publiczne, władzy, która zabiera nam wielkie marzenia i zabiera nam aspiracji, aby ten monopol się nie domknął - powiedział popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów. Nawrocki podczas swojego wieczoru wyborczego dziękował m.in. swojej rodzinie, bez której - jak mówił - "nie dałby rady". - Nie traćmy nadziei na tę noc, moi kochani, my naprawdę wygramy w nocy te wybory, ta różnica jest tak mała, tak minimalna - podkreślił. I dodał: "wierzę, że wszyscy jutro rano obudzimy się z naszym prezydentem Karolem Nawrockim, który poskłada na pół pękniętą Polskę". 

Rekordowa frekwencja

Podana w sondażu exit poll frekwencja 72,8 proc. byłaby najwyższą frekwencją w wyborach prezydenckich w Polsce (przed pięcioma laty wyniosła 68,18 proc.). Wyższa frekwencja była tylko w wyborach parlamentarnych w 2023 r., gdy w głosowaniu wzięło udział 74,38 proc. wyborców. 


"Dekompozycja PiS" 

Zdaniem Rocha Kowalskiego przegrana Nawrockiego może doprowadzić do dekompozycji PiS. - W tej partii są róże stronnictwa, które już wcześniej domagały się wewnętrznych zmian. Te ruchy nabiorą teraz na sile - powiedział.

REKLAMA

"Smuta na prawicy" 

Nie zgodziła się z nim Renata Grochal. - Wynik Nawrockiego jest na tyle dobry, że nikt nie będzie podważał przywództwa Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast sam Kaczyński będzie mówił, że Nawrocki był kandydatem obywatelskim. Przykładowo, Przemysław Czarnek nie wystąpi i nie powie, że prezes PiS się pomylił i powinien odejść na emeryturę. Najpewniej Kaczyński będzie urabiany, aby już nie kandydował na szefa partii. Kaczyński wskaże na swojego następcę Mariusza Błaszczaka. Tak naprawdę będzie przez jakiś czas rządził Błaszczakiem, a potem rozpocznie się walka o przywództwo w PiS - tłumaczyła. 

- Wynik I tury obudził w PiS nadzieję, że wygrana Karola Nawrockiego będzie pierwszym przyczółkiem w powrocie do władzy, że za dwa lata dojdzie do wygranej PiS i Konfederacji w wyborach parlamentarnych. Potencjalna wygrana Trzaskowskiego może przyczynić się do smuty na prawicy. Rząd Donalda Tuska będzie miała czas, aby wykazać się skutecznością i być może zawalczyć o drugą kadencję - dodała.

"Na żyletki" 

REKLAMA

Natomiast Jacek Czarnecki zwrócił uwagę na niewielką różnicę głosów między Trzaskowskim i Nawrockim. - Rafał Trzaskowski już na jesieni ubiegłego roku wskazywał, że wynik będzie "na żyletki". W 2020 roku dwóch kanydatów dzieliło 420 tys. głosów. Tym razem może być jeszcze mniej - podkreślił. 

Po 1990 roku najmniejsza różnica między dwoma kontrkandydatami w wyborach prezydenckich w Polsce była w 2020 r. Andrzej Duda w drugiej turze uzyskał wówczas 51,03 proc., a Rafał Trzaskowski 48,97 proc. Różnica wyniosła 2,06 pkt proc. Na Dudę zagłosowało 10 440 648 obywateli, a na Trzaskowskiego 10 018 263. O zwycięstwie Dudy przesądziło 422 385 głosów. W ówczesnym sondażu exit poll po zamknięciu lokali wyborczych Duda miał 50,4 proc., a Trzaskowski 49,6 proc. Różnicę między kandydatatami szacowano więc na 0,8 pkt proc.

***

Wieczór wyborczy "Strefa wpływów" prowadzą Renata Grochal, Jacek Czarnecki i Roch Kowalski, a także Małgorzata Żochowska i Karol Surówka. Dziennikarze Polskiego Radia i zaproszeni eksperci przeanalizują wyniki, pierwsze sondaże oraz omówią polityczne skutki głosowania. Będą także łączyć się z reporterami, obecnymi w komitetach wyborczych kandydatów. Zaprezentujemy także pierwsze przemówienia kandydatów.

REKLAMA

Gośćmi "Strefy wpływów" będą socjologowie i politolodzy prof. Przemysław Sadura, prof. Jarosław Flis oraz prof. Roman Kuźniar.

Reporterzy Polskiego Radia przedstawią pierwsze reakcje ze sztabów wyborczych oraz porozmawiają z politykami. Przeanalizujemy możliwe scenariusze po wyborach.

Źródło: Polskie Radio

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej