Pyton królewski uciekł z pudełka w pociągu do Gdańska. Jest finał poszukiwań
Do nietypowej interwencji doszło w Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście. Jedna z pasażerek miała przy sobie dwa węże, z którymi wsiadła do pociągu na stacji Gdynia Orłowo. Kobieta wysiadła z pociągu w Gdańsku, poszła do auta i pojechała do domu. Dopiero tam zorientowała się, że jeden z węży gdzieś po drodze zaginął.
2025-06-16, 13:11
Gdzie się podział pyton? Przeszukali cały pociąg w Trójmieście
Do zdarzenia doszło na trasie Gdynia Orłowo - Gdańsk. Zaniepokojona właścicielka natychmiast skontaktowała się z przedstawicielami Szybkiej Kolei Miejskiej, informując o wężu, który jej zaginął. - To nie była typowa interwencja, ale potraktowaliśmy ją bardzo poważnie. Natychmiast po otrzymaniu informacji o zaginionym wężu, poinformowaliśmy drużynę pociągu oraz wezwaliśmy na miejsce straż pożarną i policję - przyznał w rozmowie z RMF FM Marcin Józefowicz, rzecznik prasowy SKM.
Działania te miały miejsce, gdy pociąg dotarł do stacji końcowej w Lęborku. Następnie skład został przetransportowany do stacji Gdynia Cisowa Postojowa, gdzie przeprowadzono szczegółową inspekcję. - Dokładnie, centymetr po centymetrze, przeszukano cały pociąg. Przyjechał też człowiek, który znał tego węża. Wiedział, gdzie szukać. Skład sprawdzono. Właściwie byliśmy pewni: węża w pociągu nie ma - powiedział Józefowicz.
Znalazł się pyton zgubiony w pociągu SKM. Gdzie był?
Ostatecznie, wąż został odnaleziony poza składem, w trawie, na wysokości przystanku Gdańsk Stocznia. Wygląda na to, że musiał wypaść z torby podróżnej właścicielki po tym, jak wysiadła z pociągu i szła do auta. SKM nie zamierza wyciągać konsekwencji wobec właścicielki, która przewoziła składem węża, a następnie go zgubiła.
REKLAMA
Źródło: RMF FM/SKM Trójmiasto/mg/k
REKLAMA