Apel matki zaginionego Krzysztofa Dymińskiego. "To są rzeczy mojego dziecka"
Ponad dwa lata po zaginięciu Krzysztofa Dymińskiego jego rodzice nie ustają w poszukiwaniach i ponownie zwracają się o pomoc. Matka chłopca opublikowała apel, w którym prosi o szczególną uwagę podczas spacerów i wypoczynku nad Wisłą. Obecnie, z powodu upałów, poziom rzeki jest niski, co - jak zauważa - może ułatwić odnalezienie przedmiotów należących do jej syna.
2025-07-03, 11:48
Zaginięcie Krzysztofa Dymińskiego. Jego matka prosi o pomoc
"Proszę, zwracajcie uwagę na to, co leży na brzegach rzeki, na to, co płynie. Zróbcie zdjęcie i wyślijcie do mnie na prywatną wiadomość - może to któraś z rzeczy mojego dziecka" - napisała Agnieszka Dymińska. W poście zamieściła zdjęcia ubrań i przedmiotów, które Krzysztof miał przy sobie, w tym złotego łańcuszka otrzymanego w dniu pierwszej komunii świętej.
Krzysztof Dymiński zaginął 27 maja 2023 roku. Ostatni raz widziano go około godziny 5.30 na moście Gdańskim w Warszawie, gdzie zarejestrowały go kamery monitoringu miejskiego. Nie wiadomo, co się z nim stało. Policja prowadzi śledztwo, jednak nie potwierdzono, czy chłopiec mógł utonąć. Jego ojciec, Daniel Dymiński, na własną rękę prowadzi poszukiwania - pływa łodzią po Wiśle i wykorzystuje drona, by przeszukiwać trudno dostępne miejsca.
REKLAMA
Posłuchaj
W rozmowie z Polskim Radiem, w pierwszą rocznicę zaginięcia, rodzice Krzysztofa Dymińskiego krytycznie ocenili sposób działania służb. - Procedury zostały uruchomione zbyt późno. Poszukiwania na Wiśle zaczęły się dopiero po upływie 48 godzin - powiedział ojciec Krzysztofa. Zwrócił również uwagę, że rodziny osób zaginionych nie mają dostępu do akt sprawy i nie są traktowane jako strony w śledztwie.
Czytaj także:
- Rewolucja w Child Alert. Policja zmieni procedurę poszukiwania dzieci
- Śledztwo ws. Madeleine McCann przybierze nowy obrót? Znaleziono dwa "artefakty"
Źródło: PolskieRadio24.pl/k
REKLAMA