Bąkiewicz ujawnił, ile zarabia. "Mieszkam u teściów"
- Jestem człowiekiem ideowym. Zarabiam 3 tys. zł, pomagają nam rodzice, mieszkam w domu teściów... - zwierzał się w piątkowy wieczór w Kanale Zero Robert Bąkiewicz, lider Ruchu Obrony Granic. Odniósł się też m.in. do sprawy rozwodu i ułaskawienia przez prezydenta.
2025-07-18, 22:04
Ułaskawiony przez prezydenta
Na początku wywiadu Robert Mazurek zapytał swojego gościa o sprawę z tego tygodnia, dotyczącą ułaskawienia go przez prezydenta Andrzeja Dudę. Wcześniej lider Ruchu Obrony Granic został skazany prawomocnym wyrokiem na prace społeczne za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki Katarzyny Augustynek (znanej jako "Babcia Kasia") podczas protestów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w 2020 roku. Bąkiewicz został przez prezydenta zwolniony z prac społecznych; będzie jednak musiał zapłacić 10 tys. zł dla poszkodowanej i podać wyrok do publicznej wiadomości.
- Szkoda, że prezydent zrobił to tak późno, bo przecież te wydarzenia związane z tym wyrokiem są jednoznaczne. Proces też jest jednoznaczny. Polityczny wyrok podtrzymywany przez sędziów z Iustitia - komentował Robert Bąkiewicz.
Zarobki. "Jestem trochę zwariowanym ideowcem"
Nie zabrakło też pytań m.in. o zarobki, rozwód i bankructwo. Robert Bąkiewicz wyznał, że jest zatrudniony w stowarzyszeniu Roty Marszu Niepodległości, gdzie pobiera wynagrodzenie w wysokości 3 tys. zł miesięcznie. Na pytanie, czy z tych funduszy jest w stanie utrzymać rodzinę (w tym piątkę dzieci), odparł, że może liczyć na pomoc rodziców, a poza tym mieszka u teściów. - Jestem trochę zwariowanym ideowcem. W końcu w swoim życiu powiedziałem, że warto coś zrobić nie da pieniędzy - wyjaśniał.
Rozwód i bankructwo
Robert Bąkiewicz w przeszłości próbował swoich sił w biznesie. Jednak jego działalność w roli przedsiębiorcy zakończyła się niepowodzeniem. Jak donosiły media, miał on wówczas długi liczące kilka milionów złotych. Przepisał firmę na swoją najbliższą rodzinę. Jednak działalność splajtowała. Niebawem (w 2011) Robert i Sylwia Bąkiewiczowie wzięli rozwód cywilny.
Bąkiewicz został o to zapytany w Kanale Zero. - U katolików liczy się ślub kościelny, a nie cywilny. Są takie sytuacje w życiu kiedy naprawdę jest ciężko i nie zawsze jest słodko - odparł. Na uwagę Roberta Mazurka, że wciąż nosi obrączkę, narodowiec odpowiedział: "W 2018 roku wzięliśmy ponowny ślub cywilny, czyli rejestrację".
Źródła: Wirtualna Polska/Kanał Zero/łl