Hołownia mówi "stanowcze nie" wobec "patoposłów" w Sejmie

Szymon Hołownia odniósł się do doniesień o awanturach w hotelu poselskim, które ujawnił minister rolnictwa Stefan Krajewski. Hołownia przyznał, że po raz pierwszy spotkał się z motywacją "z otoczenia patoposłów" jako powód wyprowadzki z Domu Poselskiego. Zapewnił jednak, że w Sejmie "nie ma miejsca" dla takich polityków i zaapelował do Krajewskiego o przedstawienie szczegółów sprawy.

2025-10-07, 13:13

Hołownia mówi "stanowcze nie" wobec "patoposłów" w Sejmie
Szymon Hołownia: nie ma miejsca dla "patoposłów". Foto: JACEK DOMINSKI/REPORTER

Hołownia komentuje doniesienia o awanturach w hotelu poselskim

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia na konferencji prasowej odniósł się do wypowiedzi posła PSL, ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego ws. Domu Poselskiego. Stefan Krajewski w poniedziałek 6 października w Radiu ZET odniósł się do doniesień o awanturach i spożywaniu alkoholu w hotelu poselskim. Przekazał, że zdecydował się po sześciu latach wyprowadzić z hotelu sejmowego i mieszka w wynajętym mieszkaniu. - W ostatnim czasie pojawili się patoposłowie, tak to trzeba nazwać. Ja nie będę mówił o kogo chodzi, z nazwiska nie będę mówił, ale to są posłowie pierwszej kadencji - mówił Krajewski.

Szymon Hołownia podkreślił, że przed dwa lata sprawowania funkcji marszałka Sejmu podpisał wiele zgód, żeby posłowie z różnych powodów, najczęściej zdrowotnych, mogli mieszkać w wynajmowanym mieszkaniu, a nie w hotelu poselskim. Wspomniał też, że nigdy nie spotkał się z taką motywacją, jaką przedstawił Krajewski. - Motywacji z otoczenia patoposłów jeszcze nie było. Mam nadzieję, że minister Krajewski skieruje do mnie pismo w tej sprawie i opisze, kto go nękał, kto sprawił mu dyskomfort, kto swoim sąsiedztwem doprowadził do tego, że poczuł się w obowiązku wygłosić taką tezę. Żadne pismo od pana ministra do mnie jeszcze w tej sprawie nie wpłynęło, ale mam nadzieję, że wpłynie - powiedział marszałek.

"Stanowcze nie" wobec "patoposłów" w Sejmie

Marszałek Sejmu powiedział na konferencji, że "nie ma miejsca dla patoposłów" i żadnych patologii na terenie zarządzanym przez Kancelarię Sejmu. - Widziałem raporty Straży Marszałkowskiej o różnych ekscesach, które tu czy ówdzie zachodziły, staramy się zawsze interweniować, rozmawiać, przekonywać - powiedział marszałek Sejmu.

Hołownia powiedział też, że "nie można wprowadzać jakiegoś internatu w Domu Poselskim" i "nie będzie tak, że będzie dyżurny wicemarszałek na każdym piętrze, który będzie chodził i sprawdzał, o której gaszą światło i czy umyli zęby".

Na konferencji zapewnił, że wyraża "stanowcze nie" wobec "patoposłów". Dodał, że oczekuje od Krajewskiego, że opowie o tym, co go spotkało. - Tylko się dziwię, że to minister Krajewski, to jest kawał chłopa, bardzo asertywny, więc nie wyobrażam sobie, że ktoś w ogóle z jakąkolwiek patointencją mógłby do niego podejść i nie mieć potem straty, uszczerbku na zdrowiu przede wszystkim, bo to jest naprawdę solidny, podlaski chłop - powiedział Hołownia.

Czytaj także:

Źródła: PAP/RadioZET/tw

Polecane

Wróć do strony głównej