Pijackie awantury w hotelu sejmowym. Minister nie wytrzymał. "Patoposłowie"
Minister rolnictwa Stefan Krajewski odniósł się w poniedziałek w Radiu ZET do głośnych doniesień o awanturach i spożywaniu alkoholu w hotelu poselskim. Jak przyznał, sam zdecydował się wyprowadzić z hotelu po sześciu latach, ponieważ nie chciał być utożsamiany z tym, co dzieje się w jego murach.
2025-10-06, 21:23
Minister Krajewski o "patoposłach"
- Mam wynajęte mieszkanie, zdecydowałem się po sześciu latach wyprowadzić z hotelu sejmowego. Nie można nazwać tego libacjami alkoholowymi. Natomiast w ostatnim czasie pojawili się patoposłowie i tak to trzeba nazwać - powiedział Krajewski.
Dopytywany o nazwiska, nie chciał ich wymienić, ale wskazał, że chodzi o osoby debiutujące w Sejmie. - Ja poprzednią kadencję mieszkałem w hotelu, nie było takich sytuacji - zapewniał. - Spotykali się posłowie z różnych klubów, wypili razem herbatę czy lampkę wina, były to nawet trudne rozmowy, ale nie wszczynano burd czy padały wyzwiska - tłumaczył minister.
Awantury w hotelu sejmowym
Wypowiedź padła w kontekście awantur, do których dochodziło w tym roku w hotelu sejmowym. Do jednego z zajść doszło w maju, wówczas marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że w zdarzeniu uczestniczyli parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości oraz zaproszeni przez nich goście. Na miejsce wezwano policję. Jeden z mężczyzn był pod wpływem alkoholu, nie był to jednak parlamentarzysta.
Z kolei w lutym senator Lewicy Maciej Kopiec był pod wpływem alkoholu i w wulgarny sposób wyzywał posłów PiS oraz Konfederacji. Nagranie z incydentu opublikował Dariusz Matecki. Choć sprawa wywołała skandal, polityk nie poniósł konsekwencji, ponieważ - jak tłumaczyła Nowa Lewica - "wyjaśnił zajście" z uczestnikami zdarzenia.
Czytaj także:
Źródła: Radio ZET/PolskieRadio24.pl