Co się dzieje w PiS? Wpisy Kurskiego wywołały burzę
Były prezes TVP Jacek Kurski w serii obszernych wpisów skrytykował Mateusza Morawieckiego, zarzucając mu nielojalność wobec władz Prawa i Sprawiedliwości oraz realizowanie niejasnego planu politycznego. Jego publiczna refleksja wywołała falę komentarzy i polemik wśród polityków partii.
2025-12-16, 10:20
Jacek Kurski analizuję sytuację w PiS
Jacek Kurski w czterech obszernych wpisach w mediach społecznościowych, opatrzonych tytułem "wszystkie ręce na pokład (co się dzieje w Prawie i Sprawiedliwości)", szczegółowo opisał narastający wewnętrzny spór frakcyjny w partii.
Na początku skupił się na krytyce rządu Donalda Tuska. "Nasze środowisko przechodzi ciężką próbę. Jesteśmy celem operacji zniszczenia i zadania nam śmierci cywilnej przez Koalicję 13 grudnia. Tusk nie ma innego planu na utrzymanie władzy niż złamanie reguł: użycie państwa policyjnego do rozbicia opozycji, odebranie subwencji, kłamliwe zohydzanie nas jako ruskich onuc i złodziei, zapowiedź cenzury w internecie w ramach procedowanej właśnie w UE tzw. Tarczy Demokracji, która nadto dopuszcza jawną ingerencję KE i TSUE w same wybory, gdyby poszły nie po ich myśli - wyliczał Kurski.
Podkreślił, że "w tej sytuacji potrzebna jest konsolidacja wokół autorytetu, lojalność i solidarność w obronie Polski i obozu patriotycznego". "Tymczasem w przestrzeni publicznej wysłano ostatnio kilka sygnałów nakazujących zapytać o sprawę zasadniczą: czy wszystkim w naszym obozie politycznym zależy na jego spójności, przetrwaniu i zwycięstwie" - wskazał.
Kurski uderza w Morawieckiego. "Ewidentnie realizuje jakiś plan"
Następnie Kurski skrytykował byłego premiera Mateusza Morawieckiego, który jego zdaniem "ewidentnie realizuje jakiś plan". "Zachowuje się przy tym tak jakby się czegoś strasznie bał, a strach jest złym doradcą" - zaznaczył. Nawiązał też m.in. do nieobecności Morawieckiego na zebraniu władz partii i osobnej, pozapartyjnej Wigilii.
Zarzucił mu także, że publiczne deklaracje wykraczają poza mandat Prawa i Sprawiedliwości oraz są sprzeczne z obecną strategią partii, która - jak podkreślał - koncentruje się na przetrwaniu, wspieraniu represjonowanych działaczy i stopniowym budowaniu alternatywy politycznej. W jego ocenie ogłaszanie się kandydatem na premiera jest oderwane od realiów politycznych, wewnętrznej hierarchii ugrupowania oraz arytmetyki sejmowej i potencjalnych układów koalicyjnych.
W kolejnym fragmencie wpisu były prezes TVP sugerował, że działania Morawieckiego są - w jego ocenie - nielojalne wobec prezesa Jarosława Kaczyńskiego i noszą znamiona chaosu komunikacyjnego. Stwierdził, że były premier może działać pod silną presją lub w poczuciu zagrożenia, co - jak zaznaczył - prowadzi do błędnych decyzji.
Kurski postulował, by Prawo i Sprawiedliwość objęło Morawieckiego polityczną ochroną oraz domaga się pełnej jasności co do ewentualnych nacisków, podkreślając, że tylko otwarte wyjaśnienie sytuacji może służyć interesowi całego obozu prawicy.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości odpowiadają Kurskiemu
Wpisy Jacka Kurskiego wywołały reakcję wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości. Mateusz Morawiecki przesłał "gorące pozdrowienia z Tryńczy!" "Walczymy o Polskę na Podkarpaciu, a nie na X" - zaznaczył.
"Jacku, wykorzystaj swój talent do obrony prof. Cenckiewicza, do wypunktowania jak zrujnowali służbę zdrowia albo jak zamiast CPK zrobili 'port' rodem z filmów Barei. Na wewnętrzne uszczypliwości go szkoda, szczególnie że sto lajków w trzy godziny to ich najlepsza recenzja..." - napisał Janusz Cieszyński.
"Taka refleksja: nie zamieściłeś wczoraj ani dziś, Jacku, ani jednego wpisu w obronie atakowanego prof. Cenckiewicza. Stworzyłeś za to esej na cztery długie wpisy, łącznie kilka tysięcy znaków - przeciwko Mateuszowi Morawieckiego. Po co? PS. stwierdzenie, że Prezydent Nawrocki odciął się w kampanii od b. premiera Morawieckiego, jest z twojej strony - by tak rzec - dość odważne..." - wskazał Paweł Jabłoński. Do wpisu dołączył wpis Karola Nawrockiego, który skomentował zapowiedź Kurskiego powrotu do TVP. "Po moim trupie..." - napisał wówczas prezydent.
"Jacku, po pierwsze, błagam, po Twojej kompromitacji w wyborach do PE jesteś ostatnią osobą w zakresie doradzania jak je wygrać. Wyborcy podsumowali to doskonale" - stwierdził Piotr Müller. "Po drugie, wiem że nie byłeś w rządzie, ale ja akurat miałem okazję być blisko procesu podejmowania decyzji - w tym również w sprawach europejskich. I zapewniam Ciebie, że nic nie działo się bez odpowiednich uzgodnień (o których nie masz pojęcia) i bez wiedzy Pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, więc nie atakuj szefa naszego obozu! Liczę, że po chwili refleksji skasujesz ten wpis" - dodał.
Grzegorz Puda ocenił, że "kolega Jacek w poszukiwaniu swojego miejsca w polityce zabłądził". "To smutne, ale do przewidzenia. W końcu to nie pierwszy raz…" - dodał.
"Dzwonię do Jacka Kurskiego, naszego doradcy w ECR, mamy posiedzenie w Strasburgu, mnóstwo spraw, nie ma kontaktu, nie wiecie co teraz robi?" - zastanawiał się Waldemar Buda.
Kurski odpowiedział mu, że jeśli chce "do kogoś się dodzwonić należy znaleźć go na liście kontaktowej i nacisnąć zielony przycisk". "Obawiam się, że nie udało ci się spełnić tych 2 warunków, bo nie mam żadnej próby połączenia od ciebie. Jeśli z równą starannością, jak telefon do mnie, ogarniałeś kamienie milowe dla Polski, to nie dziwię się że na prawo od nas jest dzisiaj 20 proc. wyborców prawicy. PS. Miło mi, że liczysz na moje rady. Co prawda na stałe pracuję z innymi posłami, ale zawsze jestem gotowy do pomocy również tobie" - ironizował.
W kolejnym wpisie Buda ponownie zwrócił się do byłego prezesa TVP. Ocenił, że problem z poparciem wyborców ma bardziej Kurski niż prawica. "Wyczuwam frustrację, ale na to jest tylko tylko jedna rada, praca pokora i jeszcze raz praca" - dodał.
- Wigilie Kaczyńskiego i Morawieckiego. Poseł PiS: przepraszam Mateusz
- Spór wewnątrz PiS. "Kaczyński nie jest w stanie nad tym zapanować"
- Ujawniono dane o zdrowiu Cenckiewicza. Ruch prokuratury
Źródło: Polskie Radio/nł