Minister zdrowia: mamy jeszcze możliwość hospitalizowania dużych grup pacjentów

2020-03-30, 15:28

Minister zdrowia: mamy jeszcze możliwość hospitalizowania dużych grup pacjentów
Warszawa, 30.03.2020. Konferencja prasowa ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Foto: Piotr Molecki/East News

- W oddziałach zakaźnych i szpitalach jednoimiennych mamy ok. 10 tys. łóżek i ok. 1200 respiratorów, z czego zajętych w tej chwili jest 1300 łóżek i 50 respiratorów. Mamy zatem jeszcze możliwość hospitalizowania dużych grup pacjentów - powiedział w poniedziałek minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Posłuchaj

Minister Szumowski pod koniec tygodnia dojdziemy do kilku tysięcy zakażonych cz. 1 (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział, że spodziewana liczba stwierdzonych przypadków na koronawirusa będzie mierzona "w tysiącach".
  • Przekazał również, że obecnie czynnych jest 46 laboratoriów wykonujących testy genetyczne. Wykonano już 46,5 tysiąca testów, a w ostatnich dniach blisko 4 tys. na dobę, czyli ok. 1200 testów na 1 mln mieszkańców.
  • Zdaniem szefa MZ społeczeństwo powinno jeszcze ściślej stosowań się do zaleceń i nie wychodzić na zewnątrz bez konieczności.

Minister poinformował, że została zmieniona definicja osoby dużego ryzyka i w tej chwili taką osobą jest każdy pacjent, który ma niewydolność oddechową i leży na jakimkolwiek OIOM-ie, pacjent z poważnymi objawami niewydolności oddechowej oraz każdy medyk, który się zetknął bez ochronnego stroju z pacjentem zakażonym, oraz każdy medyk z objawami, który pracuje na oddziale zakaźnym. - To są osoby, które będziemy testowali w pierwszej kolejności po to, żeby minimalizować ryzyko zakażenia innych pacjentów i zakażenia wzajemnego pomiędzy personelem medycznym - przyznał.

Powiązany Artykuł

koronawius lekarz pap 1200.jpg
Potwierdzono 79 nowych przypadków koronawirusa. Łącznie blisko 2000 zainfekowanych

Więcej "szybkich testów"

Minister zdrowia poinformował, że obecnie funkcjonuje 46 laboratoriów, które wykonują testy genetyczne. Przeprowadzono 46,5 tysiąca testów, a w ostatnich dniach blisko 4 tys. na dobę, co daje ok. 1200 testów na 1 mln mieszkańców.

Łukasz Szumowski podkreślił, że wykonywane są również "szybkie testy", które nie są raportowane. Poinformował, że szybkich testów jest obecnie w Polsce 50 tys., a wkrótce dotrze 150 tys. Jak dodał, testów genetycznych jest obecnie 100 tys. rozdystrybuowanych w laboratoriach oraz kilkaset tysięcy zakontraktowanych na najbliższy czas.

<<CZYTAJ TAKŻE>> "Polscy naukowcy zmieniają świat". Jacek Liziniewicz o pracach nad lekiem na COVID-19

- Tych testów nie brakuje i nie będzie brakowało. Oczywiście jest kwestia zwiększania mocy przerobowych laboratoriów, co też robimy. Jestem przekonany, że w tym tygodniu osiągniemy wydolność 5 tys. testów na dobę - mówił minister zdrowia.

"Spodziewamy się tysięcy przypadków"

Podczas konferencji prasowej Szumowski mówił, że do tej pory resort komunikował, że państwo jest odpowiedzialne przede wszystkim za szpitale zakaźne i placówki jednoimienne. - To pozostaje w mocy, na pierwszej linii frontu mamy osoby, które tam w tym jednostkach pracują i pacjenci z koronawirusem powinni trafiać przede wszystkim do tych szpitali - zaznaczył.

Jednocześnie "sytuacja się zmienia i liczba stwierdzonych przypadków będzie w tysiącach". - To oznacza, że coraz większe ryzyko jest w pozostałych zakładach i miejscach, gdzie są leczeni pacjenci - stwierdził.

Powiązany Artykuł

Mariusz Błaszczak 663 PR24.JPG
Testy na koronawirusa także w mobilnym laboratorium wojskowym. Szef MON o wsparciu armii

<<CZYTAJ TAKŻE>> Koronawirus w Polsce. Lekarze rodzinni nie mają możliwości kierowania na test wykrywający COVID-19

Minister poinformował o decyzji o dystrybucji środków ochrony osobistej nie tylko do szpitali zakaźnych, ale też do pozostałych szpitali, POZ, aptek, ratownictwa medycznego, służb takich, jak policja i straż graniczna.

- W związku z tym dziś podjęta została decyzja o dystrybucji ponad 5 mln 200 tys. maseczek, prawie 119 tys. masek FFP2 i wyższych, prawie 32 tys. kombinezonów, ponad 6 mln rękawiczek, 41,5 tys. gogli ochronnych oraz 60 tys. 5-litrowych pojemników płynów dezynfekcyjnych. Zostaną rozdysponowane i do szpitali jednoimiennych, i do pozostałych jednostek ochrony zdrowia - przekazał.

"Restrykcje są wystarczające"

Minister zaznaczył, że jeżeli zapadną jakiekolwiek decyzje rządu co do dalszych restrykcji w związku z epidemią, zostaną one przedstawione opinii publicznej. - Ostatni weekend nie napawa nadzieją, że te restrykcje, które do tej pory były, są wystarczające - mówił.

Powiązany Artykuł

mid-epa08330677 (1).jpg
Polscy ratownicy i lekarze pomogą Włochom w walce z koronawirusem

Szef MZ podkreślił, że w czasie, gdy gospodarka jest narażona na gigantyczne straty ze względu na zamknięcie wielu obiektów, to społeczeństwo powinno wykorzystać tę sytuację "w sposób maksymalnie zdrowotny" i nie wychodzić na place i bulwary. Szumowski mówił, że w weekend wiele osób nie stosowało się do zaleceń, wychodząc tłumnie z domów.

<<CZYTAJ TAKŻE>> "Milion złotych na sprzęt dla ratowników. Ubezpieczyciel docenia ich "walkę"

Pytany o rekomendacje dotyczące możliwości zorganizowania wyborów 10 maja, odparł, że bliżej pierwszego tygodnia kwietnia będzie więcej danych dotyczących ewentualnych rekomendacji.

Bez konieczności noszenia maseczek

Minister Szumowski, zapytany na konferencji prasowej, czy zwykli obywatele powinni nosić maski, odpowiedział, że "w tej chwili skala zachorowań nie jest tak duża, żebyśmy rekomendowali noszenie masek przez zwykłych obywateli".

- W momencie gdy transmisja pozioma zacznie być coraz częstsza, wtedy zasadne będzie chronienie innych przed sobą, gdybyśmy my byli przypadkiem zarażeni - dodał.

"Każdy medyk jest narażony"

Powiązany Artykuł

1200.jpg
GIS apeluje: nie lekceważ zagrożenia. Jedna czwarta zakażonych koronawirusem to ludzie młodzi

Minister zdrowia, dopytywany co z medykami którzy nie mają wyraźnych objawów choroby, a być może mieli kontakt z osobą, która również tych objawów nie ma, a była zarażona, powiedział, że "każdy medyk w tej chwili, który ma ryzyko zakażenia, czyli miał kontakt albo pracuje z pacjentem zakażonym na COVID i nie miał w jakimś momencie stroju ochronnego, jest narażony i może mieć test".

- Nie każdy medyk w ogóle w Polsce ma szansę na kontakt z pacjentem z COVID-em, w związku z tym tutaj należy zachować pewien zdrowy rozsądek i to nie my wyznaczamy standardy, kogo testować, tylko jest to w oparciu o wytyczne ekspertów - zaznaczył.

<<CZYTAJ TAKŻE>> Piotr Gliński: jeśli sytuacja się pogorszy, rozszerzymy "tarczę antykryzysową"

Jak mówił, "ta definicja tzw. przypadku jasno określa - są to pacjenci, którzy mają zakażenia bądź niewydolność dróg oddechowych oraz medycy, którzy w kontakcie z pacjentem z COVID nie byli zabezpieczeni bądź też tacy, którzy pracują z pacjentem z COVID-em i mają objawy". - Oczywiście, jeżeli mamy objawy, to medycy, jako osoby z tej pierwszej linii frontu, mają całkowity priorytet w testowaniu i przy tych objawach można również się zgłosić do przetestowania, ale objawach takich typowych - podkreślił.

pkr

Polecane

Wróć do strony głównej