Jak powiedział ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego Jakub Sawulski, najnowsze dane są pozytywnym zaskoczeniem. - W tym okresie więcej firm wznowiło swoją działalność niż ją zawiesiło. Historycznie jest to bardzo rzadka sytuacja. Najczęstszym krokiem po zawieszeniu działalności jest jej zakończenie. W tym przypadku było inaczej, bo wielu przedsiębiorców zdecydowało się, by przywrócić działalność firmy - mówi Jakub Sawulski.
Otwarcie restauracji i salonów fryzjerskich. Wicepremier o możliwym terminie
W ostatnim tygodniu kwietnia złożono 4,5 tysiąca wniosków o zawieszenie działalności. To ponad pięć razy mniej niż w ostatnich siedmiu dniach marca. - Być może znacznie mniejsza liczba zawieszeń działalności gospodarczych jest jednym z pierwszych efektów tarczy antykryzysowej. Do tej pory głównym motywatorem do zawieszenia działalności gospodarczej było to, że dzięki temu można było nie opłacać składek na ZUS. Tarcza antykryzysowa zwolniła wielu przedsiębiorców z obowiązku opłacania tych składek, dlatego motywacja do zawieszania działalności gospodarczych zniknęła - mówi Jakub Sawulski.
W trakcie zawieszenia działalności gospodarczej przedsiębiorca jest zwolniony z płatności składek ZUS i zaliczek na podatek dochodowy, nie musi też składać deklaracji ZUS ani VAT.
pkr