Trybunał uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z unijnym prawem.
"Wydany na polityczne zamówienie KE". Zbigniew Ziobro o wyroku TSUE
"Izba Dyscyplinarna jak na razie będzie pracować tak, jak dotąd"
Piotr Falkowski zauważył, że zarzut, iż polscy sędziowie mogą ulegać władzy wykonawczej czy ustawodawczej, nie został poparty dowodami w orzeczeniu TSUE. Powiedział, że adresatem orzeczenia jest polska władza wykonawcza i ustawodawcza.
Orzeczenie nie ma więc, zdaniem rzecznika, bezpośredniego wpływu na pracę Sądu Najwyższego i Izby Dyscyplinarnej. - To orzeczenie wprost nie kwestionuje, nie nakazuje czy nawet nie podejmuje próby dokonania zmiany, uchylenia, zawieszenia jakichkolwiek polskich przepisów - powiedział rzecznik Izby Dyscyplinarnej.
- W związku z tym w tym sensie nie ma bezpośredniego wpływu na pracę Sądu Najwyższego. W związku z tym także Izba Dyscyplinarna jak na razie będzie pracować tak, jak dotąd - dodał Piotr Falkowski.
00:23 Piotr Falkowski o orzeczeniu TSUE (IAR).mp3 Piotr Falkowski o orzeczeniu TSUE (IAR)
Czytaj także:
Decyzja TSUE
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że Polska, ustanawiając system odpowiedzialności obowiązujacy sędziów Sądów Najwyższego i sądów powszechnych, uchybiła zobowiązaniom, które na niej ciążą na mocy unijnego prawa. Wskazał, że w związku z tym spoczywa na nas obowiązek "przyjęcia środków niezbędnych do tego, by uchybienie to ustało".
TSUE uwzględnił wszystkie zarzuty z wniosku Komisji Europejskiej. Trybunał uznał, że Izba Dyscyplinarna SN nie daje "pełnej rękojmi niezawisłości i bezstronności" i nie jest chroniona przed wpływami władzy ustawodawczej i wykonawczej. Wskazał też, że proces powoływania sędziów zależy w dużej mierze od KRS, której wiarygodność - jak podkreśla - "może budzić uzasadnione wątpliwości".
ms