"Mogą sobie przyczepić naszywki SS". Pracownik TOK FM obraża polskich żołnierzy

2021-08-23, 10:31

"Mogą sobie przyczepić naszywki SS". Pracownik TOK FM obraża polskich żołnierzy
Straż graniczna w pobliżu miejscowości Usnarz Górny, gdzie od kilkunastu dni koczują migranci z Bliskiego Wschodu. Foto: PAP/Artur Reszko

Jeszcze wybrzmiewają komentarze po obraźliwych dla polskich żołnierzy słowach Władysława Frasyniuka, a do grupy chcącej zdyskredytować polskich funkcjonariuszy dołączają kolejne osoby publiczne. "Mogą sobie przyczepić naszywki SS" - napisał na Twitterze pracownik radia TOK FM Piotr Maślak.

Kilkudziesięcioosobowa grupa nielegalnych imigrantów od kilkunastu dni koczuje w pobliżu podlaskiej wsi Usnarz Górny na granicy polsko-białoruskiej. Osoby te znajdują się na terenie kontrolowanym przez stronę białoruską. Większość z nich to przybysze z Bliskiego Wschodu. Straż Graniczna poinformowała, że obecnie znajduje się tam 20 mężczyzn i cztery kobiety. Nie ma wśród nich dzieci. Część osób została zabrana przez stronę białoruską, a kilka nowych osób dowieziono. Strona białoruska kilkukrotnie dostarczała grupie żywność, napoje i papierosy.

Powiązany Artykuł

granica Polska Białoruś PAP 1200.jpg
Polska oferuje pomoc humanitarną imigrantom. MSZ wystosowało notę dyplomatyczną do Białorusi

Od początku sierpnia odnotowano ponad 2 tys. prób nielegalnego przekroczenia polskiej granicy. Straż Graniczna zapobiegła takim próbom w przypadku ponad 1300 osób, a około 750 cudzoziemców zostało zatrzymanych i osadzonych w zamkniętych ośrodkach dla uchodźców prowadzonych przez Straż Graniczną.

Polskie władze oceniają, że obecność imigrantów to wynik świadomego działania białoruskich władz, które w ten sposób chcą destabilizować sytuację w krajach UE.

Czytaj także:

Obraźliwe komentarze

Napięta sytuacja na wschodniej granicy dodatkowo jest podgrzewana przez polityków i sympatyków opozycji, którzy atakują polski rząd i obecne na miejscu służby.

Powiązany Artykuł

Kierwiński 1200.jpg
"Nie wierzę, że te 30 osób jest problemem dla bezpieczeństwa państwa". Kierwiński o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej

Działania strażników skrytykował ostatnio pracownik TOK FM. "Nie potrafię tego nazwać inaczej, strażnicy graniczni, którzy zabraniają dostarczyć wody i dopuścić lekarzy do uchodźców mogą sobie przyczepić naszywki SS. Tamci też wykonywali rozkazy. A jak Wam każą strzelać do uchodźców też wykonacie rozkaz?" - napisał Piotr Maślak. 

Schutzstaffel była to paramilitarna niemiecka formacja podległa Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (NSDAP), która w czasie II wojny światowej była odpowiedzialna za zbrodnie wojenne. Jej członkowie byli odpowiedzialni m.in. za eksterminację więźniów w obozach koncentracyjnych.

Czytaj także:

To nie jedyny obraźliwy komentarz, który pojawił się w ostatnim czasie pod adresem polskich służb. Mariusz Błaszczak jako wsparcie dla funkcjonariuszy Straży Granicznej wysłał wojsko. Obecność żołnierzy skomentował Władysław Frasyniuk, który w jednej z telewizji powiedział, że "nie służą państwu polskiemu - przeciwnie - plują na wartości, o które walczyli ich rodzice". - Mam wrażenie, że to jest wataha, wataha psów, która osaczyła biednych, słabych ludzi (…). No tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu, to nie są ludzkie zachowania - powiedział Frasyniuk.

st/IAR

Polecane

Wróć do strony głównej