"Nie ingerujemy w indywidualne poglądy naszych wykładowców". Jest reakcja uczelni na skandaliczne słowa Maślaka
"Nie ingerujemy w indywidualne poglądy i opinie wyrażane przez naszych wykładowców na tematy społeczne" - napisano w oświadczeniu uczelni SWPS, której wykładowca - Piotr Maślak - porównał pracowników polskiej Straży Granicznej do formacji SS.
2021-08-25, 12:01
Piotr Maślak, który jest wykładowcą na uczelni SWPS w ostrych słowach skomentował na Twitterze sytuację przy polsko-białoruskiej granicy.
Powiązany Artykuł
Mariusz Błaszczak przyzna nagrody żołnierzom strzegącym granicy w Usnarzu Górnym. "Dziękuję za Waszą służbę"
"Nie potrafię tego nazwać inaczej, strażnicy graniczni, którzy zabraniają dostarczyć wody i dopuścić lekarzy do uchodźców mogą sobie przyczepić naszywki SS." - napisał dziennikarz TOK FM.
"Tamci też wykonywali rozkazy. A jak Wam każą strzelać do uchodźców też wykonacie rozkaz?" - pytał, wracając się do strażników.
Odpowiedź SWPS
W odpowiedzi na zapytanie, władze uczelni odniosły się do wypowiedzi swojego pracownika. "Informujemy, że jako Uniwersytet nie ingerujemy w indywidualne poglądy i opinie wyrażane przez naszych wykładowców na tematy społeczne." - czytamy w oświadczeniu.
REKLAMA
- "Nic się nie zmieniło". Straż Graniczna podaje, że przy granicy z Białorusią wciąż koczują te same osoby
- "Słowa, które są skandaliczne i haniebne". Wiceszef MON o wypowiedzi Frasyniuka nt. polskich żołnierzy
W komunikacie zwrócono uwagę, że dziennikarz TOK FM nie powinien użyć tak mocnych sformułowań. "W naszej ocenie Pan Piotr Maślak wyraził głębokie zaniepokojenie sytuacją na granicy polsko-białoruskiej, a towarzyszące tej sprawie emocje sprawiły, że sposób wyrażenia tej opinii nie wpisuje się w obowiązujący na uczelni dyskurs akademicki i nie powinny zostać użyte tak mocne sformułowania."
Sam Piotr Maślak wypowiedź tłumaczy w ten sposób: "Widzę, że trolle dostały polecenie dezinformowania".
Dyskusja publiczna
Wypowiedź Piotra Maślaka odbiła się głośnym echem także w środowisku politycznym. Tweeta skomentował między innymi szef MSWiA.
REKLAMA
"Nigdy nie będzie mojej zgody na szarganie dobrego imienia Straży Granicznej. Porównywanie formacji chroniącej granice Polski do zbrodniczej SS to podłość" - podkreślił Mariusz Kamiński. Minister zapowiedział złożenie zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie.
Piotr Maślak tłumaczył się szefowi MSWiA, że "nie pisał nigdy i nigdzie o całej straży granicznej". Jednej z internautów zauważył, że Twitter nie jest dobrym miejscem na takie tłumaczenia.
W sieci pojawiają się także komentarze skierowane do radia TOK FM z prośbą o reakcję na wypowiedź dziennikarza.
Jak podaje portal wirtualnemedia.pl, rzeczniczka Agory odpowiedziała: "Publiczne wypowiedzi dziennikarzy Tok FM, w tym te w mediach społecznościowych, są ich prywatną opinią i nie muszą oddawać zdania redakcji".
REKLAMA
Obraźliwa wypowiedź Władysława Frasyniuka
To nie jedyny obraźliwy komentarz, który pojawił się w ostatnim czasie pod adresem polskich służb. Mariusz Błaszczak jako wsparcie dla funkcjonariuszy Straży Granicznej wysłał wojsko. Obecność żołnierzy skomentował Władysław Frasyniuk, który w jednej z telewizji powiedział, że "nie służą państwu polskiemu - przeciwnie - plują na wartości, o które walczyli ich rodzice".
- Mam wrażenie, że to jest wataha, wataha psów, która osaczyła biednych, słabych ludzi (…). No tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu, to nie są ludzkie zachowania - powiedział Frasyniuk.
Po tej wypowiedzi Mariusz Błaszczak zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury.
Sytuacja na granicy
Kilkudziesięcioosobowa grupa nielegalnych imigrantów od kilkunastu dni koczuje w pobliżu podlaskiej wsi Usnarz Górny na granicy polsko-białoruskiej. Osoby te znajdują się na terenie kontrolowanym przez stronę białoruską. Większość z nich to przybysze z Bliskiego Wschodu.
REKLAMA
Straż Graniczna poinformowała, że obecnie znajduje się tam 24 osoby, nie ma wśród nich dzieci. W okolicy oraz na całym pasie przygranicznym z Białorusią notuje się próby przekroczenia granicy. Rzecznik SG poinformowała, że w poniedziałek doszło do 126 prób przekroczenia granicy. Zatrzymano 31 osób, w tym 18 z Iraku, 9 z Somalii, 3 z nieustalonym obywatelstwem i jednego obywatela Ukrainy za pomocnictwo.
ng/www.wirtualnemedia.pl
REKLAMA