"Wkrótce do Polski będą docierać agenci lub zdesperowani fanatycy". Szeremietiew o sytuacji na granicy

2021-11-29, 13:37

"Wkrótce do Polski będą docierać agenci lub zdesperowani fanatycy". Szeremietiew o sytuacji na granicy
Prof. Romuald Szeremietiew: wkrótce do Polski będą zmierzali albo tylko agenci, albo jacyś zdesperowani fanatycy. Foto: Bumble Dee/Shuttertsock

- Do Polski będą zmierzali albo tylko agenci, albo jacyś zdesperowani fanatycy tego, aby się na Zachód dostać właśnie tą drogą - ocenił w rozmowie z portalem wpolityce.pl były minister obrony narodowej prof. Romuald Szeremietiew. Dodał, że z czasem imigranci zauważą, że próba przedostania się do Europy Zachodniej przez naszą granicę jest ryzykowna i bardzo niebezpieczna.

Prof. Romuald Szeremietiew, były minister obrony narodowej oraz specjalista ds. bezpieczeństwa w rozmowie z portalem wpolityce.pl stwierdził, że ze względu na wytrwałą i stanowczą postawę Polski w obronie granicy, z czasem imigranci zauważą, że próba przedostania się do Europy Zachodniej jest ryzykowna i bardzo niebezpieczna. Dodał także, że do Polski będą "zmierzali albo tylko agenci, albo jacyś zdesperowani fanatycy tego, aby się na Zachód dostać właśnie tą drogą".

Ocenił także, że słowa Aleksandra Łukaszenki, o tym, że nie ma wpływu ani siły, by zmusić stronę polską do przepuszczenia migrantów do Niemiec jest "przyznaniem się do przegranej".

Polska ponosi wysokie koszty obrony granicy

Wskazał jednak, że sprawa ta może mieć także drugie dno. - Może być kwestia również drugiego celu w tym wszystkim, mianowicie utrzymanie, na ile się da, niepokoju na naszej granicy, żebyśmy mieli z tym kłopot i żebyśmy musieli w związku z tym ponosić ogromne wydatki - powiedział.

Wyjaśniając mówił, że w kryzysie migracyjnym Białoruś ponosi niewielkie wydatki. Natomiast jeśli chodzi o Polskę, to koszty między innymi utrzymania i wyposażenia dużej liczby żołnierzy, zbudowania baz, by mogli w nich funkcjonować, a także zadbanie o zaplecze żywieniowe generuje ogromne koszty. - W interesie i celem działań strony wschodniej jest to, żebyśmy takie koszty ponosili. Oni chcą, żeby z ich strony było to jak najtaniej - powiedział.

"W interesie Putina nie leży, żeby konflikt z krajem NATO się rozwijał"

Specjalista odniósł się także do słów Witolda Waszczykowskiego, który ocenił, że Białoruś i Rosja mogą w tym konflikcie wykorzystać nawet armię Kadyrowa lub wypuszczonych z więzień przestępców. - Jeżeli Łukaszenka będzie prowadził jakąś własną gierkę, to oczywiście niewykluczone, że to, o czym mówi pan Waszczykowski może się rzeczywiście zdarzyć - powiedział były minister obrony narodowej.

Dodał także, że jego zdaniem niekoniecznie musi istnieć ścisła współpraca pomiędzy Aleksandrem Łukaszenką i Władimirem Putinem. Powiedział, że "gdyby (red. Łukaszenka) był sterowalny, to oczywiście w interesie Putina nie leży, żeby ten konflikt z krajem natowskim, jakim jest Polska, się rozwijał, ponieważ może się to w tych relacjach skończyć dla Rosji fatalnie".

Pozycja Polski a rozwój konfliktu

Prof. Romuald Szeremietiew zaznaczył także, że rozwiązanie konfliktu przygranicznego będzie zależeć od pozycji Polski. - Czy siła Polski będzie rosła, to znaczy uda nam się zbudować współdziałanie w pasie Trójmorza; czy nasz potencjał będzie wzrastał; czy i na ile te wszystkie starania, które podejmuje również polska dyplomacja, podejmuje premier, podejmuje prezydent, będą skutkowały pozytywnie dla Polski, czy też nie - wymieniał.

- To jest cały czas gra, która przecież tego dotyczy i o to cały czas de facto chodzi - podkreślił specjalista ds. bezpieczeństwa.

Zobacz także: Paulina Hennig-Kloska w Programie 3 Polskiego Radia

Czytaj także:

ng/wpolityce.pl

Polecane

Wróć do strony głównej