"Upadek rządu był głównym celem mińsko-moskiewskiego planu". Błaszczak o kryzysie na granicy z Białorusią

Minister obrony Mariusz Błaszczak przyznał, że gdy służby białoruskie zaczęły poprzez zwożonych ludzi atakować najpierw granicę Litwy, a potem naszą, stało się jasne, że mamy do czynienia ze scenariuszem napisanym na Kremlu i realizowanym na jego zlecenie i pod jego kontrolą.

2022-06-28, 07:36

"Upadek rządu był głównym celem mińsko-moskiewskiego planu". Błaszczak o kryzysie na granicy z Białorusią

Fragmenty wywiadu z szefem MON zostały opublikowane we wtorek przez "Gazetę Polską Codziennie".

Błaszczak mówi w nim, że ustawa o obronie ojczyzny umożliwi wydanie dużych środków m.in. na zakup sprzętu wojskowego. Dopytywany, czy była to praca w przeświadczeniu, że "wojna jest tuż-tuż", szef MON odpowiedział: Dziś mogę powiedzieć otwarcie: tak, mieliśmy świadomość rosnącego zagrożenia i mieliśmy wiedzę na jego temat.

"Upadek rządu głównym celem mińsko-moskiewskiego planu"

Szefa MON spytano, czy rząd ocenił wówczas zagrożenie wojna jako realne i bliskie. - Gdy służby białoruskie zaczęły poprzez zwożonych ludzi atakować najpierw granicę Litwy, a potem naszą, stało się jasne, że mamy do czynienia ze scenariuszem napisanym na Kremlu i realizowanym na jego zlecenie i pod jego kontrolą. Wiedzieliśmy, że to początek znacznie szerszego planu, który ma dziś kontynuację na Ukrainie. Rosjanie przez migrantów chcieli sparaliżować Polskę, doprowadzić do przedarcia się tych ludzi przez granicę, po tej pierwszej turze przywoziliby następnych i następnych. Niemcy zamknęliby granicę z Polską, a my zostalibyśmy z tysiącami migrantów siejących zamęt i chaos - odpowiedział minister obrony.

Jak dodał, "w takich warunkach prawdopodobny byłby nawet upadek rządu"; ocenił, że "właśnie to był główny cel tego mińsko-moskiewskiego planu". 

Czytaj także:

dn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej