Wielkie inwestycje w wojsko. Prezes PiS: musimy być narodem zwartym, uzbrojonym i odważnym

Polska kupi 116 czołgów Abrams od armii Stanów Zjednoczonych. Pierwsze pojazdy powinny trafić do nas na początku przyszłego roku. Używane czołgi w ciągu kilku lat zostaną poddane modernizacji przez polski przemysł. 

Wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w rozmowie z IAR wskazał, że wiosną podpisał umowę na zakup 250 nowych Abramsów, ale ich produkcja zajmie sporo czasu. Dlatego też - jak podkreślił minister Mariusz Błaszczak - trwały rozmowy ze stroną amerykańską o przekazaniu sprzętu używanego. Pozyskane w ten sposób pojazdy będą nieco starsze niż czołgi zamówione w kwietniu tego roku i będą pochodziły z magazynów US Army.

Stany Zjednoczone przekażą też Polsce samoloty transportowe Hercules C-130H. Pierwsza z pięciu zamówionych maszyn została już przekazana. 

Bez złudzeń co do Rosji

- Dajemy sobie radę także i z tym wielkim kryzysem, który w tej chwili ma miejsce i któremu na imię wojna na Ukrainie - ocenił podczas spotkania w Płocku Jarosław Kaczyński.

Dodał, że "kryzys ten pokazał jeszcze jeden aspekt naszej polityki, w przeciwieństwie do tej polityki, którą prowadzili nasi poprzednicy".

- Otóż myśmy nigdy nie mieli złudzeń co do tego, że imperium rozbite w latach 1989-91 nie będzie kontratakować. Ono mogłoby nie kontratakować wtedy, gdyby rzeczywiście zostało zupełnie rozbite, rozgromione, ale nic takiego się nie zdarzyło. I ten kontratak nastąpił i dziś ma już charakter otwarty, regularnie i bardzo brutalnie prowadzonej wojny - powiedział lider PiS.

- Myśmy sprawy bezpieczeństwa, organizacji bezpieczeństwa w Europie i na świecie, sprawy NATO, traktowali bardzo poważnie. Wywiązywaliśmy się z naszych zobowiązań wobec NATO, chodziło o te 2 proc. PKB na zbrojenia, wzywaliśmy innych do tego, żeby się wywiązywali, a dziś idziemy na tej drodze dużo dalej - 3 proc., ale tak naprawdę to plan jest jeszcze znacznie ambitniejszy i, nie ma co ukrywać, trudny dla społeczeństwa, bo 5 proc. - powiedział.

Wielkie plany zbrojeniowe

Jak kontynuował wynika to z tego, że "Ukraina uczy nas tego, że aby się obronić to trzeba być bardzo silnym".

- Chcielibyśmy po prostu, aby wojna Polski nie dotknęła, a nie dotknie jej tylko wtedy, gdy nasz przeciwnik, nie ma co ukrywać, po prostu Rosja, będzie uważała, że atak na Polskę się nie uda, jest nieopłacalny. I stąd te nasze wielkie plany zbrojeniowe - wyjaśnił.

- To nie jest marnowanie pieniędzy, jak mówią nasi przeciwnicy. To świadomość tego, że świat tak naprawdę nigdy się nie zmienił, że nie ma żadnego końca historii, który był tak modny w latach 90. i trzeba po prostu na te wyzwania odpowiedzieć i najlepiej po prostu odstraszyć i doprowadzić do tego, by inni Polski nie zaatakowali - mówił prezes PiS.

Gotowi do walki

Jarosław Kaczyński stwierdził, że Ukraina broni się dlatego, że ma "żołnierzy, którzy są gotowi walczyć i pogodzić się z perspektywą własnej śmierci, bo każdy żołnierz, który idzie do prawdziwego boju musi się z taką perspektywą pogodzić".

- Jeśli się nie godzi, to żaden z niego żołnierz. Otóż Ukraińcy mają takich ludzi setki tysięcy i nawet więcej, miliony - wskazał.

Niebezpieczna polityka zatrzymana

- W Polsce przez cały czas po 1989 roku prowadzono politykę zmierzającą do tego, żeby zamienić nas w naród pacyfistów, ludzi niezdolnych do walki, albo mówiąc najprostszym językiem, w naród tchórzliwy. To jest droga do najgorszego nieszczęścia - powiedział Jarosław Kaczyński.

Posłuchaj

Jarosław Kaczyński: prowadzono politykę, żeby zamienić nas w naród tchórzliwy (IAR) 0:29

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Dodał, że PiS to "odwrócił, ale jeszcze długa droga przed nami".

- Musimy być narodem zwartym, uzbrojonym i odważnym. Jeśli takim nie będziemy, to spotkają nas nieszczęścia. Jeśli takim będziemy, to pomożemy sobie i innym i zdołamy uzyskać ten cel, by Polska była taka, jaka powinna być (...) państwem, które szybko dogania innych, tych na zachód od naszych granic - powiedział.

Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego w Płocku:

fc