"To wymysły, Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku". Prezes PiS o spekulacjach dot. premiera

Bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać - takiej zgody nie ma - Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera. Ponadto jeżeli wygramy wybory, to sądzę, że rzadko się zdarza, by ktoś zmieniał zwycięskiego premiera - mówił w wywiadzie dla Polska Times prezes PiS Jarosław Kaczyński.

2022-07-22, 07:30

"To wymysły, Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku". Prezes PiS o spekulacjach dot. premiera
Prezes PiS Jarosław Kaczyński z premierem Mateuszem Morawieckim. Foto: Bartosz Frydrych/Forum

Jarosław Kaczyński został zapytany o doniesienia ws. grupy czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości spiskującej przeciwko premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.

Odwołanie premiera "to wymysły"

- Sytuacja wygląda tak, że gdyby taka grupa miała takie cele, to musiałaby mieć na celu jeszcze jedno odwołanie. To znaczy mnie. Z tego względu, że do tej pory było tak, że jednak bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać. Krótko mówiąc - takiej zgody nie ma. To są wymysły - powiedział prezes PiS.

Wskazywał, że z jego inicjatywy odbywają się tzw. spotkania doradców, jednak zawsze z premierem. - Spotykają się też inni ludzie i pewnie będą się spotykać, ale w samym fakcie spotykania nie ma nic złego. Jeżeli byłyby knute jakieś spiski, to rzeczywiście byłoby źle. Ale wie pani, media muszą czymś żyć, a te wrogie nam - tym bardziej muszą czymś żyć. Ja o tych spotkaniach oczywiście wiem. I to wiem z góry, a nie po fakcie - zapewnił.

Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera - oświadczył Jarosław Kaczyński, dodając, że jeśli PiS wygra kolejne wybory, to "rzadko się zdarza, żeby ktoś zwycięskiego premiera zmieniał".

REKLAMA

Wakacje kredytowe pomocą dla społeczeństwa

W wywiadzie Jarosław Kaczyński skomentował także wysoką inflację w Polsce. Zapewnił, że Prawo i Sprawiedliwość będzie robiło wszystko, co możliwe, żeby inflację z jednej strony ograniczyć i doprowadzić do jej spadku i w końcu likwidacji, a z drugiej strony - żeby pomóc społeczeństwu.

Przyznał jednocześnie, że takie działanie stoi ze sobą w sprzeczności. - To jest jednak przekazywanie jakichś pieniędzy w tej czy innej formie, na przykład w postaci wakacji kredytowych. Najprostszym sposobem na spadek inflacji byłoby mniej pieniędzy w rękach społeczeństwa, bo wtedy ludzie mniej kupują, a jak mniej kupują, to ceny spadają. To jest bardzo prosta zależność. Ale my właśnie nie chcemy obciążać społeczeństwa i musimy prowadzić tutaj politykę, która troszkę przypomina chodzenie po linie. Jednak w interesie społeczeństwa jest właśnie taka polityka. Nie chcemy, żeby Polacy się cofali w tym niezłym już, ale jednak jeszcze ciągle skromnym, poziomie, który osiągnęliśmy, tylko żebyśmy ciągle szli do przodu. Stąd różnego rodzaju trudności. W zasadzie gdyby niespełna siedem lat temu powiedzieć, że w takich warunkach różne rzeczy nam się udają, to trzeba by powiedzieć, że to cud. Nie było cudu, a się udało - mówił.

Zdaniem prezesa PiS inflacja jest przynajmniej w 3/4 wywołana przez działania Putina i echa działań Rosji na Ukrainie, a także przez COVID-19.

Czytaj więcej:

Zobacz także: Zbigniew Kuźmiuk w Polskim Radiu 24

nt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej