Restytucja dzieł sztuki skradzionych w czasie wojny. Wicepremier Gliński: Niemcy pokrętnie podchodzą do tych kwestii
Wicepremier Piotr Gliński zapewnił, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego działa w kierunku restytucji dzieł sztuki ukradzionych w czasie II wojny światowej. Zaznaczył, że "przeciwnikiem" takich działań jest czas i zatarcie śladów oraz ludzka chciwość, bo nie wszyscy chcą współpracować.
2022-07-29, 14:08
Wicepremier Piotr Gliński w Studio PAP był pytany o odzyskiwanie polskiego mienia skradzionego w czasie II wojny światowej.
- II wojna świtowa to czas eksterminacji społeczeństw, narodów, elit, warstw społecznych, miliony ofiar, w tym prawie sześć mln polskich obywateli. To także olbrzymie straty materialne, nie tylko Warszawa - zniszczone miasto, spalone, ale też wiele innych miejsc. Utraciliśmy na przykład pół miliona dzieł sztuki i od wielu lat Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego działa w kierunku restytucji dzieł sztuki zagrabionych, ukradzionych i wywiezionych - powiedział minister Piotr Gliński.
Jak dodał, w ostatnich latach działania te zostały zintensyfikowane we współpracy z instytucjami z Polski i z zagranicy. - Mamy w tej chwili ponad 120 procesów restytucyjnych w toku. Jest stworzony system i w tą sieć wpadają kolejne obiekty. Musimy później udowodnić, że są to polskie straty wojenne i na podstawie różnych sytuacji prawnych odzyskiwać te dzieła. W ostatnich 6 latach ponad 600 dzieł zostało odzyskanych - poinformował wicepremier.
Zaznaczył, że "przeciwnikiem" w tych działaniach jest czas i zatarcie śladów, a z drugiej strony ludzka chciwość, bo nie wszyscy chcą współpracować.
REKLAMA
"Nie wszyscy chcą współpracować"
Wśród krajów, do których Polska zwraca się z wnioskami restytucyjnymi minister wymienił m.in. USA, Niemcy, Austrię i Rosję. - Jeśli chodzi o Rosję, to oczywiście nic tam nie odzyskujemy, bo to jest państwo, które jest poza obszarem cywilizacji zachodniej. Mamy tam złożonych 20 wniosków restytucyjnych, takich "na próbę", co pewien czas ponawiamy korespondencje, ale odpowiedzi nie ma - powiedział minister.
Zwrócił uwagę, że relacje z państwami w tej kwestii są bardzo różne. - O ile w Stanach Zjednoczonych jest dość przychylna atmosfera do oddawania tego, co skradzione, (...), to wiele innych krajów, w tym np. Niemcy pokrętnie podchodzą do tych kwestii. Tam się mówi o jakimś przedawnieniu, o wiarygodnym posiadaniu czegoś, co przeszło w dobrej wierze w czyjeś ręce, a generalnie państwo niemieckie odmawia - bo tak to trzeba nazwać - dialogu - powiedział wicepremier Piotr Gliński.
Przypomniał, że kilka lat temu w porozumieniu z ówczesną szefową urzędu do spraw kultury Republiki Niemieckiej, apelowano do społeczeństwa i niemieckich instytucji, "żeby przejrzeli swoje salony i piwnice". - Ta kradzież była przeprowadzana systematycznie, były specjalne oddziały, które zajmowały się kradzieżą - wskazał minister kultury.
Dodał, że "państwo niemieckie, poza czasami jakimiś gestami i słowami, w obszarze realnych działań jest bardzo niechętne do jakichkolwiek konkretów".
REKLAMA
- Odzyskano kolejne obrazy utracone w czasie wojny. Trafią do wrocławskiego Muzeum Narodowego
- Piotr Gliński: archiwa przechowują wielkie skarby, są kośćcem każdego państwa
Zobacz także: wiceszef MSZ Paweł Jabłoński w PR24
nj
REKLAMA