Aktywista LGBT oskarżany o gwałt z bronią w ręku. To członek Homokomanda. "Zgnilizna"

Związany z Homokomandem Maciej L. miał dopuścić się gwałtu na innym mężczyźnie - ujawniała "Gazeta Wyborcza". Dodatkowo Maciej L. miał grozić ofierze pistoletem.

2022-10-03, 20:30

Aktywista LGBT oskarżany o gwałt z bronią w ręku. To członek Homokomanda. "Zgnilizna"
We Włoszech zdecydowano - jest "ojciec" i "matka". Prokurator unieważnia akty urodzenia "dzieci par homoseksualnych". Foto: shutterstock.com/M.Moira

Homokomando to istniejąca od 2015 roku organizacja LGBT+. Według statutu ma m.in upowszechniać i chronić wolność i prawa człowieka, przeciwdziałać uzależnieniom i patologiom społecznym. W rzeczywistości - jak relacjonował jeden z byłych członków - za wzniosłymi hasłami kryje się "zgnilizna". 

"W Homokomandzie głównie chodzi o szpanowanie na ściankach i wyrywanie młodych chłopaków"- czytamy.

"Masz gnata przy łbie"

To właśnie członek zarządu Homokomanda Maciej L. miał 11 września zgwałcić innego mężczyznę - przedstawionego jako Rafał, z którym umówił się za pośrednictwem serwisu randkowego w internecie. 

"Otwierają się drzwi. Do mieszkania wchodzi ubrany na czarno mężczyzna. Na twarzy ma kominiarkę, na głowie czapkę z daszkiem. Nieznajomy wyciąga spod kurtki strzykawkę i wstrzykuje coś Rafałowi. Zaczyna uprawiać z nim seks. Co jakiś czas brutalnie przyciska jego głowę do ziemi. Po trzynastu minutach kończy, wyciąga z kieszeni kurtki pistolet: »Powoli wstajesz, masz gnata przy łbie«" - GW opisuje to zdarzenie. 

REKLAMA

Następnie aktywista LGBT miał zmusić Rafała do seksu oralnego, grożąc mu bronią.

"Rafał klęczy z pistoletem wycelowanym w jego głowę. Rozpoznaje mężczyznę, to Maciej L., znany aktywista, członek zarządu Homokomanda, organizacji zajmującej się walką o prawa osób LGBT+. Rok wcześniej Rafał odrzucił jego propozycję seksu" - czytamy.

Mobbing w Homokomandzie

Były już członek zarządu Homokomanda miał także zaczepiać i molestować mężczyzn poznanych w klubach. Mowa jest też o mobbingu wewnątrz organizacji. 

Jak czytamy, szef Homokomanda miał próbować zatrzymać publikację tekstu i początkowo bronił Macieja L. Autorowi tekstu zarzucił natomiast brak rzetelności. Według "GW", lider organizacji namawiał innych do "zdyskredytowania Damiana", który opisał sprawę gwałtu. 

REKLAMA

Pełnomocnik Rafała - Karolina Gierdal zgłosiła pod koniec września zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota. Sprawcy, za zarzucany czyn, grozi kara pozbawienia wolności do lat 12.

Czytaj także:

wpolityce/fc/jp

"

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej