Zniknięcie części wód wokół posiadłości fundacji Owsiaka. WOŚP milczy

2022-10-06, 10:00

Zniknięcie części wód wokół posiadłości fundacji Owsiaka. WOŚP milczy
Zaskakujące zniknięcie części wód wokół posiadłości fundacji WOŚP Jerzego Owsiaka.Foto: Maciej Naskręt

Wyschła część wód rzeki Liwy, które oplatają posiadłość Fundacji WOŚP na Pomorzu w Szadowie. Zmieniły się stosunki wodne, które utrzymywały się tu od ponad 100 lat. Fundacja Jerzego Owsiaka, choć miała pieniądze, to nie remontowała przez lata należącej do niej elektrowni wodnej gwarantującej m.in. zachowanie wysokiego poziomu wód. W tym roku ponadto wygasło pozwolenie wodno-prawne dla wspomnianej elektrowni. Sprawdzamy, czy są szanse na przywrócenie dawnych stosunków wodnych.

Szadowo to niewielka miejscowość położona na południu Pomorza - kilkanaście kilometrów od Kwidzyna. Dotrzeć do niej można wyłącznie samochodem. Nie kursuje tutaj żaden pociąg czy autobus. Ponadto miejscowość zlokalizowana jest z dala od ruchliwych dróg. Całość na dodatek otulona jest gęstym lasem. To idealna lokalizacja, by "umrzeć dla świata", zniknąć z miejskiego życia.

Miejsce upodobała sobie Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Znana z dobroczynności instytucja, na której czele stoi Jerzy Owsiak, może prowadzić tutaj w ciszy szkolenia z pierwszej pomocy. Odwiedzający korzystają też z dobrodziejstwa pobliskich lasów - można w nich znaleźć ślady po zajęciach z survivalu czy tyrolce.

Bogata historia miejsca

Co jednak najważniejsze, przez Szadowo płynie rzeka Liwa, która swoje źródło ma w okolicach jeziora Jeziorak. W XIX w. nad brzegiem właśnie Liwy Niemcy wznieśli sporych rozmiarów młyn murowany. Obiekt wraz z budynkiem gospodarczym okazał się ponadczasowy, masywny budynek możemy podziwiać do dzisiaj.

W ramach budowy młyna Niemcy przeprowadzili również prace melioracyjne. Ich zakres był ogromny. Wznieśli nie tylko jaz, który piętrzył wody, ale także wykonali wał, który utworzył zalew z ujściem w celu napędzania młyna. Woda opływała całą posiadłość z obu stron. Nagromadzona powyżej młyna utworzyła nie tylko przyrodniczo cenne rozlewiska w otaczającym lesie. Tak "zorganizowana" Liwa zabezpieczała też okoliczne miejscowości i pola przed suszą.

Sytuacji wodnej w Szadowie nie zmieniały ani I i II wojna światowa, ani przejęcie młyna przez władze państwa w okresie PRL. W późnych latach 80. ubiegłego wieku zabytkowy obiekt trafił w prywatne ręce. Właścicielem został pasjonat inżynierii, niejaki  Zbigniew Reiss. Z powodzeniem infrastrukturę młyna zagospodarował na elektrownię wodną. Do dzisiaj można zobaczyć ówcześnie wykonaną infrastrukturę energetyczną.


Młyn w Szadowie - zdjęcie wykonane przed II Wojną Światową. Zalew pełen jest wody. Młyn w Szadowie - zdjęcie wykonane przed II wojną światową. Zalew pełen jest wody.

Młyn przejmuje Fundacja WOŚP i z czasem zmieniają się stosunki wodne

W listopadzie 2002 roku młyn w Szadowie wraz z hektarową działką kupuje Fundacja WOŚP. Organizacja potrzebowała stałego miejsca do promowania działań z zakresu pierwszej pomocy. Początkowo goście - pasjonaci ratownictwa - nocowali w jednym budynku. Ok. 2015 r. powstał drugi obiekt noclegowy, który jest architektonicznie podobny do pierwszego. Fundacja w Szadowie koncentrowała się na swojej działalności statutowej.

W tym czasie niemal równolegle i powoli na gorsze zmieniały się stosunki wodne. Zniknęła część wody, która dotąd była piętrzona powyżej młyna w Szadowie w specjalnie utworzonym zalewie.

 - Wymarły w nim ryby, zamarło życie ptactwa, które korzystało z dobrodziejstwa dużej ilości wody. Przychodziły nawet łosie. Ponadto zniknęła także leśna wyspa, która była ostoją dla wielu gatunków zwierząt. Całość zarosło na przestrzeni ostatnich kilku lat. Zniknęli też miłośnicy spływów kajakowych Liwą - opowiada nam mieszkaniec jednej z pobliskich miejscowości, który chce pozostać anonimowy.

Zmianę stosunków wodnych doskonale widać dzięki aplikacji Google Earth. Wiosną, kiedy to poziom wód jest naturalnie najwyższy, na zdjęciu satelitarnym z 2010 r. widać, jak woda wypełniała jeszcze zalew przy młynie. W pobliskim lesie natomiast jest też zauważalna wyspa, o której mówił nam mieszkaniec, utworzona przez zakole rzeki Liwy. Wiosną 2022 roku widać natomiast, że wody już tam nie ma. W rejonie Szadowa mamy tylko wąskie koryto wspomnianej rzeki.

Wody Polskie: wygasło pozwolenie wodno-prawne

Rzeką zarządza Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Zapytaliśmy: co się stało, że woda w tak gwałtowny sposób zniknęła?

 - Zaprzestanie działania elektrowni wodnej spowodowało zniesienie piętrzenia na jazie w 2017 roku. Pozwolenie wodno-prawne na jazie było wydane w związku z działalnością elektrowni wodnej i wygasło w tym roku - mówi Bogusław Pinkiewicz, rzecznik prasowy wspomnianej instytucji.

Wpływ pośredni na całą sytuację, zdaniem urzędników, także miały częste susze utrzymujące się od lat 90. ubiegłego wieku.

Według wiedzy Wód Polskich elektrownia została zamknięta z przyczyn technologicznych, obiekt nie był remontowany, przez co uległ zużyciu technicznemu, a remont dzisiaj jest nieopłacalny.

 - O szczegóły należałoby się zwrócić do operatora elektrowni - mówi Pinkiewicz.

Układ posiadłości WOŚP w Szadowie Układ posiadłości WOŚP w Szadowie

Co na to Fundacja WOŚP?

Zwróciliśmy się z pytaniami o elektrownię do Fundacji WOŚP. Chcieliśmy ustalić, dlaczego mimo upływu tak wielu lat od daty zakupu posiadłości nie zadbano o elektrownię. Dzisiaj mogłaby służyć fundacji, a szczególnie w czasach, gdy energia elektryczna drożeje i, co najważniejsze, można by utrzymać stosunki wodne nieprzerwanie występujące od ponad 100 lat w tym miejscu.

Pod znakiem zapytania jest odpowiedzialność społeczna Fundacji WOŚP za otaczające środowisko. Tego rodzaju instytucji zazwyczaj zależy na współpracy z otoczeniem.

Niestety pomimo dwóch prób kontaktu z rzecznikiem fundacji nasze pytania pozostały bez odpowiedzi.

Pieniądze na remonty elektrowni były

Co ciekawe, w Szadowie część swojej działalności prowadzi też firma Złoty Melon, czyli spółka córka Fundacji WOŚP. Oficjalne jest ona zarejestrowana w Warszawie przy ul. Domaniewskiej. Realizuje komercyjne zadania na rzecz WOŚP. Jej prezesem jest również Jerzy Owsiak, który na jej prowadzeniu w 2021 r. zarobił ok. 250 tys. zł.

Zysk netto spółki wyniósł 3,833 mln zł w 2021 r. 2,833 mln zł zostało przeznaczone na… wypłatę dywidendy - czyli trafiło do Fundacji WOŚP. 1 mln zł trafiło do kapitału zapasowego spółki, który wynosi… 6 mln zł.

Pieniądze na remonty więc były i są. Dlaczego zrezygnowano z tych prac? Nie wiadomo.

Sytuacja bez wyjścia

Elektrownia wodna stanowi własność fundacji. Także dostęp do niej jest ograniczony jej prawem własności. Nie ma więc możliwości, by jej nadzorem, a tym bardziej remontem zajęły się Wody Polskie. Byłaby to niegospodarność.

Ponadto z powodu wygaśnięcia decyzji wodno-prawnej uzyskanej jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku Wody Polskie nie mają podstaw do dalszego gromadzenia wody, nawet jeśli sytuacja zmieniła się tu od 100 lat. Wody Polskie muszą też brać pod uwagę, że fundacja jako właściciel terenu może mieć inne plany co do swojej nieruchomości.

Gdyby fundacja teraz chciała wskrzesić elektrownię i przywrócić dawne piękno i środowiskowy ład Szadowa, musiałaby pozyskać nie tylko nowe pozwolenie wodno-prawne, ale też uzyskać decyzję środowiskową. Przy obecnych skomplikowanych przepisach będzie to trwało kilka lat. Do tego należałoby zmodernizować dotychczasowy spływ do elektrowni, co oznaczałoby kilkaset tysięcy złotych wydanych dosłownie w błoto. Stąd można uznać, że wodny blask Szadowa przeminął na zawsze.

Porównanie roku 2010 i 2022 w obrębie posiadłości WOŚP. Na zdjęciach widać jak zmieniły się stosunki wodne. Porównanie roku 2010 i 2022 w obrębie posiadłości WOŚP. Na zdjęciach widać jak zmieniły się stosunki wodne.
Czytaj też:

Maciej Naskręt/własne/Google Earth/kor

Polecane

Wróć do strony głównej