Ambasador wspomniał wykorzystywanie przez reżimy na Białorusi i w Rosji migrantów do ataku na polską granicę, która jest jednocześnie zewnętrzną granicą Unii Europejskiej i strefy Schengen. Podkreślił, że zostało to odnotowane w Brukseli.
- Dostrzegamy to, że nasze służby państwowe, że Straż Graniczna jest bardzo wysoko oceniana przez instytucje europejskie, przez odpowiedniki w państwach członkowskich. Zeszły rok był wyjątkowym testem sprawności Straży Granicznej i innych służb, policji, wojska, obrony terytorialnej, które zapewniały bezpieczeństwo na granicy w warunkach kryzysowych, w warunkach zorganizowanego szturmu na granicę. Wszyscy pamiętamy, widzieliśmy te obrazy - powiedział ambasador.
Korytarze solidarnościowe
Andrzej Sadoś dodał, że obecnie przez polską granicę przebiegają tak zwane korytarze solidarnościowe, które mają umożliwić eksport ukraińskiego zboża i produktów rolnych. Transport morski utrudnia Rosja, która od początku swojej napaści na Ukrainę uniemożliwia pełne funkcjonowanie portów na Morzu Czarnym. Stąd pomysł, by drogami i kolejami przez Unię zapewnić ukraiński eksport. Przebiega on bez ograniczeń - podkreślił ambasador Polski przy Unii.
- Dzieje się to przede wszystkim dzięki sprawności naszej administracji skarbowej, naszych służb granicznych. Dwie trzecie ukraińskiego eksportu rolnego - przede wszystkim zboża - jest eksportowana przez korytarze solidarności, poprzez państwa Unii Europejskiej - przede wszystkim przez Polskę - powiedział Andrzej Sadoś.
00:26 12079762_2.mp3 Ambasador A. Sadoś o służbach granicznych w Polsce (IAR)
Od marca wyeksportowano drogami i kolejami przez Unię 15 milionów ton zboża i produktów rolnych. To oznacza zyski dla władz w Kijowie w wysokości 15 miliardów euro. Ambasador Andrzej Sadoś zwrócił uwagę, że polska granica nie tylko zabezpiecza strefę Schengen, ale też jest wykorzystywana by podtrzymać funkcjonowanie ukraińskiego państwa.
Czytaj też:
IAR/mn