Sprawdziliśmy, jak wygląda oprocentowanie depozytów w największych bankach. Koniec trendu wzrostowego?
Ostatnie decyzje Rady Polityki Pieniężnej mogą cieszyć kredytobiorców, ponieważ wyhamowały wzrost rat. Powody do niezadowolenia mają natomiast właściciele depozytów bankowych. Oprocentowanie większości lokat i kont oszczędnościowych zatrzymało się na 8 proc. - to ponad dwa razy mniej niż listopadowa inflacja, która wyniosła 17,5 proc. rdr.
2022-12-20, 21:40
Oprocentowanie lokat i kont oszczędnościowych w bankach już nie rośnie tak szybko jak jeszcze kilka miesięcy temu. Wszystko za sprawą ostatnich decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Grudniowe posiedzenie RPP było trzecim z rzędu, na którym nie podniesiono stóp procentowych. Oznacza to, że od września stopa referencyjna NBP pozostaje na poziomie 6,75 proc. Jak przekłada się to na oprocentowanie depozytów bankowych?
8 proc. u większości i na tym koniec?
W największych polskich bankach nasze oszczędności mogą obecnie pracować maksymalnie na 8 proc. Tak jest m.in. w Pekao SA, Aliorze, ING, Velo czy mBanku. Depozyty różnią się jedynie okresem, na jaki można ulokować środki oraz ich wysokością. W Pekao SA podwyższone oprocentowanie występuje na koncie oszczędnościowym przez sześć miesięcy dla kwoty do 200 tysięcy złotych. Więcej pieniędzy, bo aż 400 tysięcy złotych można ulokować na 8 proc. na rachunkach w ING, Alior i Velo. W przypadku tych banków podwyższone oprocentowanie będzie jednak obowiązywać przez trzy miesiące.
BOŚ Bank oferuje podwyższone oprocentowanie dla kwot do 1 mln złotych, ale w tym przypadku wynosi ono siedem proc. i obowiązuje tylko do końca stycznia. Nieco wyższe oprocentowanie, bo 8,5 proc. na lokacie trzymiesięcznej, ale do kwoty 50 tys. zł można uzyskać w InBanku. Z kolei w Banku Nowym, występuje trzymiesięczna lokata oprocentowana na 8,3 proc. dla kwoty do 100 tys. złotych.
Jak widać lokaty i konta oszczędnościowe w bankach wciąż nie pozwalają pokryć inflacji. Na koniec listopada wyniosła ona 17,5 proc. rok do roku. W ostatnich miesiącach oprocentowanie depozytów w poszczególnych bankach mocno się do siebie zbliżyło. Jeśli żaden z liczących się graczy na rynku nie wyjdzie z inicjatywą uatrakcyjnienia oferty oszczędnościowej i tym samym nie zmusi konkurencji do walki o klientów, to należy spodziewać się zatrzymania trendu wzrostowego na obecnych poziomach. To wielce prawdopodobne zważywszy na to, że w najbliższych miesiącach nie należy spodziewać się dalszych podwyżek stóp procentowych.
REKLAMA
- Antyinflacyjne działania USA i Chin. Premier Morawiecki: musimy odpowiedzieć jako UE
- Inflacja spadła po raz pierwszy od 9 miesięcy. PIE tłumaczy, kiedy możemy spodziewać się jej szczytu
Koniec cyklu podwyżek stóp?
Szef NBP Adam Glapiński zapowiada co prawda, że Rada Polityki Pieniężnej jeszcze nie zakończyła cyklu podwyżek. - Nadal jesteśmy w stanie zawieszenia. Gdyby RPP zakończyła cykl podwyżek, to bym to oświadczył. Jak hydra inflacji znowu podniesie łeb, to oczywiście zwiększymy stopy - tłumaczył na grudniowej konferencji. Z drugiej jednak strony wskazywał, że obecny poziom stóp jest właściwy.
Większość ekspertów jest jednak zdania, że nie należy spodziewać się dalszych podwyżek. W przyszłym roku inflacja powinna wyhamować, dlatego kontynuowanie tego cyklu przez RPP może być bezzasadne. W uchwalonej w ubiegłym tygodniu przez Sejm ustawie budżetowej, rząd przyjął, że średnioroczna inflacja wyniesie w 2023 roku 9,8 proc.
Prezes Glapiński tłumaczy, że bardzo duże znaczenie dla dalszych decyzji RPP będzie miała marcowa projekcja inflacji przygotowana przez analityków NBP. - Mam nadzieję, że ona pokaże trwale gasnącą inflację z dużym prawdopodobieństwem. Wtedy w RPP na pewno pojawi się dyskusja, czy zakończyć cykl podwyżek - mówi Glapiński.
REKLAMA
Ostatnia projekcja inflacji, która pochodzi z listopada, pokazuje, że w pierwszym kwartale przyszłego roku inflacja może przekroczyć nawet 20 proc. W kolejnych miesiącach ma jednak spadać. W drugiej połowie roku może nawet osiągnąć jednocyfrowe wartości.
Przed dalszymi podwyżkami stóp procentowych RPP może powstrzymać także prognozowane na przyszły rok spowolnienie gospodarcze. Rząd szacuje, że PKB Polski w 2023 roku wzrośnie o 1,7 proc. Dla porównania w 3. kwartale 2022 roku PKB wyniosło 4,4 proc. Ewentualne podwyżki stóp procentowych mogły by jeszcze mocniej wyhamować i tak spowalniającą już gospodarkę. To wszystko oznacza, że w najbliższych miesiącach trudno będzie o wyższe oprocentowanie depozytów bankowych niż obecnie oferowane.
Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl
REKLAMA