Uczestnicy zorganizowanego przez PO i Donalda Tuska niedzielnego marszu zebrali się na warszawskim placu Na Rozdrożu. Marsz, który rozpoczął się po godz. 12, miał być protestem przeciw obecnym rządom. Wzięli w nim udział liderzy głównych ugrupowań opozycyjnych. Po godz. 14. czoło marszu dotarło do punktu docelowego - placu Zamkowego, gdzie zabrał głos Donald Tusk i inni przedstawiciele opozycji.
Wezwanie do hymnu
W trakcie swojego przemówienia Borys Budka wezwał zebranych do śpiewania hymnu narodowego, jednak odpowiedziała mu cisza. - Wzywam was do hymnu, zaśpiewajmy wspólnie Mazurka Dąbrowskiego. Pokażmy, że tu jest Polska! Tu jest Polska! - apelował szef klubu KO.
Manifestujący powtórzyli jego słowa, ale nie przystąpili do śpiewania hymnu. Budka musiał powtórzyć swój apel. - Do hymnu! - zawołał po czym zaintonował pierwsze słowa Mazurka Dąbrowskiego. Dopiero po kolejnej chwili ciszy zgromadzeni zaczęli śpiewać.
Czytaj także:
Zobacz także: Antoni Macierewicz o marszu 4 czerwca
Źródło: wPolityce.pl