Premier Morawiecki: UE próbuje zmusić Polskę do przyjęcia nielegalnych imigrantów. Nie dopuścimy do tego!
W 2015 roku PiS sprzeciwiło się mechanizmowi przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów. Dziś UE próbuje zmusić Polskę do ich przyjęcia; dopóki rządzimy, nie dopuścimy do tego - podkreślił premier Mateusz Morawiecki we wpisie w mediach społecznościowych.
2023-06-13, 12:14
Rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował we wtorek, że klub Prawa i Sprawiedliwości złoży na rozpoczynającym się tego dnia posiedzeniu Sejmu projekt uchwały w sprawie "propozycji wprowadzenia unijnego mechanizmu przymusowej relokacji nielegalnych migrantów".
- Właściwie projekt tej uchwały już powinien wpłynąć do laski marszałkowskiej - dodał rzecznik partii rządzącej.
UE próbuje zmusić Polskę
Morawiecki we wtorek na Twitterze przypomniał, że w 2015 roku Prawo i Sprawiedliwość sprzeciwiło się mechanizmowi przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów.
"Ochroniliśmy Polskę przed niebezpieczeństwem, przed którym ostrzegał wtedy prezes PiS Jarosław Kaczyński" - podkreślił.
REKLAMA
"Dziś UE próbuje zmusić Polskę do przyjęcia nielegalnych imigrantów z innych krajów lub kazać płacić - 22 000 euro rocznie na osobę. Dopóki rządzi PiS - nie dopuścimy do tego! Bezpieczeństwo polskich rodzin jest dla nas najważniejsze! Skutecznie bronimy polskiej racji stanu, bezpieczeństwa narodowego i interesów!" - napisał Morawiecki.
Pakt migracyjny
Ministrowie spraw wewnętrznych państw UE w czwartek przyjęli stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego.
Tzw. pakt migracyjny zawiera m.in. system "obowiązkowej solidarności". Polega on na tym, że choć "żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji", to "ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy".
REKLAMA
Relokacja albo kara
Liczbę tę ustalono na 30 tys.
"Natomiast minimalna roczna liczba wkładów finansowych zostanie ustalona na 20 tys. euro na relokację. Liczby te można w razie potrzeby zwiększyć, a sytuacje, w których nie przewiduje się potrzeby solidarności w danym roku, również zostaną wzięte pod uwagę" - czytamy w komunikacie Rady UE.
Oznacza to de facto, jak tłumaczył wysokiej rangi dyplomata unijny, który uczestniczył w negocjacjach, wybór między relokacją migrantów a ekwiwalentem finansowym w przypadku braku chęci ich przyjęcia.
REKLAMA
Szynkowski vel Sęk: chętnie podzielimy się doświadczeniami, jak sobie radzić z kryzysem migracyjnym
Czytaj także:
- Pakt migracyjny. Przydacz: polski rząd przyjął miliony uchodźców z Ukrainy, UE powinna to uwzględnić
- "Chcą nam podrzucić kukułcze jajo, chcą, byśmy mieli problem". Poseł PiS o polityce UE ws. migrantów
IAR/PAP/fc
REKLAMA
REKLAMA