"Jesteśmy sceptyczni". Prezydent Duda o przyjmowaniu migrantów z innych kierunków niż Ukraina
- Mam nadzieję, że w UE żadna instytucja nie wpadnie na pomysł, żeby nas karać za to, że mając perspektywę przyjmowania kolejnych uchodźców z Ukrainy, jesteśmy sceptyczni wobec przyjmowania migrantów z innych kierunków - powiedział prezydent Andrzej Duda.
2023-06-12, 22:40
Na wspólnej konferencji prasowej prezydentów Dudy i Macrona oraz kanclerza Scholza w poniedziałek wieczorem padło m.in. pytanie o tzw. pakt migracyjny i kwestię przyjmowania przez Polskę migrantów lub - w przypadku ich nieprzyjęcia - płacenia ekwiwalentu finansowego.
Pomoc Polski dla milionów uchodźców z Ukrainy
- Od momentu rosyjskiej agresji na Ukrainę miliony uchodźców z Ukrainy przeszło przez polską ziemię. W tej chwili w Polsce zarejestrowanych w systemie, w wyniku czego korzystają ze wszystkich przywilejów tak jak Polacy, czyli systemu ochrony zdrowia, możliwości legalnej pracy, korzystanie z naszego systemu edukacji, co oczywiście wszystko jest nieodpłatne, w tej chwili zarejestrowanych jest około półtora miliona obywateli Ukrainy - odpowiedział prezydent Duda. Dodał, że według szacunków w tej chwili w Polsce na stałe przebywa ponad 2 mln obywateli Ukrainy, a ruch przez granicę cały czas trwa.
Jak mówił, "po rozpoczęciu ukraińskiej ofensywy i intensyfikacji walk, wysadzeniu przez Rosjan tamy w Nowej Kachowce liczby osób przybywających do Polski wzrosły".
REKLAMA
- Przyjęliśmy tych, którzy potrzebowali pomocy w Polsce, ludzie przyjęli ich w swoich domach. Wielokrotnie mówiłem, że jestem za to ogromnie wdzięczny moim rodakom, że nie musieliśmy budować żadnych obozów dla uchodźców, żeby te miliony ludzi znalazły w Polsce swój dom - podkreślił Andrzej Duda.
"Jesteśmy sceptyczni wobec migrantów z innych kierunków"
Jak zaznaczył, "pomogliśmy, szczerze mówiąc, sami nie otrzymaliśmy jakiejś specjalnej pomocy zwłaszcza ze strony instytucji UE". - Mam nadzieję, że teraz w UE żadna instytucja nie wpadnie na pomysł, żeby nas karać (za to), że mając cały czas perspektywę przyjmowania kolejnych rzesz uchodźców z Ukrainy, jesteśmy sceptyczni wobec przyjmowania również migrantów z innych kierunków, bo faktycznie jesteśmy sceptyczni - mówił polski prezydent.
- Uważamy, że spełniamy swój europejski i po prostu ludzki, humanitarny obowiązek, realizujemy go, będziemy go realizowali nadal, ale na zdroworozsądkowych zasadach i jeżeli ktoś będzie nas karał, to po prostu będziemy się temu sprzeciwiali w sposób zdecydowany - zaznaczył.
Pakt migracyjny
Ministrowie spraw wewnętrznych, obradujący w zeszłym tygodniu w Luksemburgu, po kilkunastu godzinach negocjacji, przyjęli stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim.
REKLAMA
Tzw. pakt migracyjny zawiera m.in. system "obowiązkowej solidarności". Polega on na tym, że choć "żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji", to "ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy".
Liczbę tę ustalono na 30 tys. "Natomiast minimalna roczna liczba wkładów finansowych zostanie ustalona na 20 tys. euro na relokację. Liczby te można w razie potrzeby zwiększyć, a sytuacje, w których nie przewiduje się potrzeby solidarności w danym roku, również zostaną wzięte pod uwagę" - czytamy w komunikacie Rady UE. Oznacza to de facto, jak tłumaczył PAP wysokiej rangi dyplomata unijny, który uczestniczył w negocjacjach, wybór między relokacją migrantów a ekwiwalentem finansowym w przypadku braku chęci ich przyjęcia.
- Pakt migracyjny. Wiceszef MSZ: to temat niepodlegający dyskusji, nie będzie na to zgody
- Brukselska "polityka przymuszania" ws. migrantów. Przydacz: nie może być na to zgody
REKLAMA
PAP/mr
REKLAMA