Bezpieczeństwo militarne Polaków. PiS odbudowuje polskie wojsko po rządach opozycji

Krótko przed rosyjską agresją na Ukrainę, opozycja chciała zmniejszyć wydatki na obronność Polski. Ta niebezpieczna krótkowzroczność nie powinna jednak dziwić. Siły polityczne będące w opozycji do Prawa i Sprawiedliwości traktowały Wojsko Polskie po macoszemu, nie dostrzegając nadciągającego ze Wschodu zagrożenia. 

2023-06-26, 20:10

Bezpieczeństwo militarne Polaków. PiS odbudowuje polskie wojsko po rządach opozycji
Inwestycja w armię to symbol rządów PiS. Foto: PAP/Darek Delmanowicz

W 2014 roku, gdy PiS obejmował władzę w Polsce, armia liczyła mniej niż 100 tys. zawodowych żołnierzy. Ta liczba systematycznie rośnie i w 2023 roku to już ponad 125 tys. Do tego dochodzą m.in. żołnierze WOT i dobrowolnej zasadniczej służy wojskowej. W sumie pod bronią Polska ma dziś ponad 170 tys. ludzi.

Modernizacja sprzętowa

Równolegle prowadzona jest na szeroką skalę modernizacja armii. Przyjęta w ubiegłym roku ustawa o obronie ojczyzny pozwoliła przyspieszyć jeszcze ten proces i przeznaczyć na ten cel dodatkowe środki.

- Ustawa o obronie Ojczyny dając nam mechanizm finansowania procesów modernizacyjnych umożliwia nam przyśpieszenie wszystkich tych działań i podjęcie ich w dużo większej skali. Efekty to chociażby to wszystko, co zamówiliśmy w Korei Południowej, a więc czołgi K2, armatohaubice K9, samoloty FA-50. Ten sprzęt już jest w Wojsku Polskim. W tym roku trafią kolejne egzemplarze armatoahaubic, czołgów. W tym roku na wyposażenie Sił Powietrznych trafią pierwsze samoloty FA-50. To jest nowoczesny sprzęt, kompatybilny ze sprzętem, który dotychczas jest w posiadaniu Wojska Polskiego. Jest to sprzęt kompatybilny ze sprzętem amerykańskim, przykład FA-50 - mówił Mariusz Błaszczak, podsumowując rok funkcjonowania przepisów.

Zabrać wojsku

W 2023 r. na obronność Polska ma przeznaczyć aż 98 mld zł - przypominał premier Mateusz Morawiecki podczas wspólnych ćwiczeń czołgistów NATO na poligonie w Nowej Dębie.

REKLAMA

A jeszcze w 2021 roku przedstawiciele opozycji próbowali obciąć fundusze na polskie siły zbrojne.
Jak wynika ze sprawozdania Komisji Finansów Publicznych z 2021 r., Koalicja Obywatelska wnioskowała o zmniejszenie wydatków na obronność o 6,3 mld zł, Lewica - o 5,3 mld zł, a Polska 2050 - o kwotę 3 mld złotych.

Na bezpieczeństwie się nie oszczędza

Nie można jednak odmówić opozycji pewnej konsekwencji. Gdy Donald Tusk jesienią 2007 roku obejmował rządy wydatki na obronność w odniesieniu do PKB kształtowały się na poziomie 1,92 proc w 2006 r, i 2 proc. w 2007. 2008 rok to już tylko 1,75 proc. i podobny poziom utrzymano aż do 2013 roku.

W tym roku zapisane w budżecie wydatki na obronność to 3 proc. PKB.

"Do tej kwoty trzeba doliczyć kilkadziesiąt miliardów złotych z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Prawdopodobne jest, że łącznie w tym roku polskie wydatki na obronność przekroczą 130 mld zł, czyli co najmniej 4 proc. PKB" - wskazywał DGP.

REKLAMA

To wynik, który stawia nas w czołówce NATO.

Likwidacja jednostek

Duże wydatki są poniekąd konieczne, żeby nadrobić to, co polska armia straciła podczas rządów dzisiejszej opozycji.

- W czasie rządów PO-PSL zlikwidowano 629 jednostek organizacyjnych Wojska Polskiego - wyliczył szef MON Mariusz Błaszczak.

- Szczególnie silny cios rządzący wówczas Polską zadali bezpieczeństwu ojczyzny na wschodzie naszego kraju. Zlikwidowano te jednostki, które były odpowiedzialne za bezpieczeństwo na kierunku Bramy Brzeskiej, a więc tym, który historycznie zawsze był dla naszego bezpieczeństwa bardzo groźny - podkreślił szef MON.

REKLAMA

Skrajna naiwność

Zlikwidowane jednostki to m.in.: 1. Warszawska Dywizja Zmechanizowana im. Tadeusza Kościuszki w Legionowie, 3. Brygada Zmechanizowana Legionów im. Romualda Traugutta w Lublinie, 1. Siedlecki Batalion Rozpoznawczy, Pułk Artylerii w Ciechanowie, 16. Brygada Zmechanizowana z siedzibą w Morągu, Pułk artylerii z siedzibą w Braniewie a także 15 dywizjonów rakietowych obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej i 8 eskadr lotnictwa taktycznego.

- Jaka strategia bezpieczeństwa stała za tym, że likwidowano jednostki? - pytał retorycznie Mateusz Morawiecki. - Tamta strategia czy antystrategia to była strategia chaosu i naiwności - ocenił. - Likwidacja doprowadzi do czego? Do zwiększenia bezpieczeństwa? To jest skrajna naiwność - mówił.

Po co nam wojsko

Opozycja to "zwijanie" polskiego wojska próbuje tłumaczyć decyzją z 2009 r. o zawieszeniu poboru i przejścia na armię zawodową, co miało wymagać likwidacji i połączenia wielu jednostek.

Gdy jednak rządził już PiS, pojawił się wniosek o likwidację nie jakiejś jednostki, ale całego rodzaju Sił Zbrojnych RP.

REKLAMA

W połowie 2018 r. Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował likwidację Wojsk Obrony Terytorialnej. Pieniądze zaoszczędzone dzięki rozwiązaniu tej formacji miały trafić do osób niepełnosprawnych.

- WOT nie spełnia swojej roli. Został stworzony przez Antoniego Macierewicza tylko dla jego ambicji. Ja nie czuje się w Polsce bezpieczniej w związku z tym, że powstał WOT - przekonywał.

Sprawdzeni w działaniu

Warto zatem przypomnieć, że WOT zaangażowane były w szeroko zakrojoną pomoc Polakom w szczycie pandemii COVID-19. Terytorialsów oddelegowano też do pomagania żołnierzom regularnej armii i służby granicznej w pilnowaniu granic, gdy Moskwa i Mińsk zaczęły masowo sprowadzać imigrantów i wypychać ich w kierunku Unii Europejskiej.

- Dzisiaj potrzebujemy nowoczesnych sił zbrojnych, które działają w ramach wielostronnych sojuszy, ale które wiedzą też, że głównych ich celem jest neutralizacja przeciwnika jeszcze zanim osiągnie granice Rzeczypospolitej Polskiej - stwierdził w 2021 roku Szymon Hołownia, nie zauważając chyba, że takie powstrzymanie przeciwnika przed granicą miało właśnie miejsce.

REKLAMA

Nowa wojna

Hołownia "ekspercko" twierdził też, że dziś nie wygrywa się wojen "katiuszami i wojną partyzancką". To zdanie w zestawieniu z nieustającymi prośbami Ukrainy do Zachodu o pociski, zestarzało się szybko i brzydko.

Ale faktycznie dziś walka toczy się również na polu cyfrowym. Dlatego w 2022 powołano wyspecjalizowane Wojska Obrony Cyberprzestrzeni. Tych opozycja nie próbowała likwidować. Jeszcze.

To chociaż rewizja

Padła już za to, z ust Bronisława Komorowskiego, ale wspierana też przez inne środowiska opozycyjne, deklaracja "audytu" kontraktów zbrojeniowych w razie odsunięcia PiS od władzy.

Doradca Szymona Hołowni były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Mirosław Różański stwierdził wprost, że "następny krok będzie wymagał pewnej odwagi, ale niektóre z tych umów należy zrewidować".

REKLAMA

fc


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej