Po buncie Grupy Wagnera. Wiceszef MSZ: pozycja Putina została osłabiona

Po buncie najemników z Grupy Wagnera pozycja Władimira Putina została znacznie osłabiona - ocenił wiceszef polskiego MSZ Arkadiusz Mularczyk w komentarzu dla austriackiej agencji APA.

2023-07-03, 12:00

Po buncie Grupy Wagnera. Wiceszef MSZ: pozycja Putina została osłabiona
Arkadiusz Mularczyk: Putin ma dużo problemów wewnętrznych. Foto: Tverdokhlib/shutterstock

- Musimy obserwować sytuację i jej następstwa, ale generalnie wiele wskazuje na to, że Putin ma dużo problemów wewnętrznych. Jego władza oraz wizerunek są słabsze, niż było to wcześniej - powiedział wiceminister Arkadiusz Mularczyk, zapytany o konsekwencje buntu ludzi Jewgienija Prigożyna, szefa Grupy Wagnera.

"Sankcje przynoszą efekty"

- Międzynarodowe sankcje nałożone na Rosję w wyniku jej agresji na Ukrainę przynoszą efekty, ale to solidarność i jedność w poparciu dla Kijowa ze strony Unii Europejskiej i NATO jest problemem dla Moskwy. Ta jedność jest też głównym powodem, dla którego wydaje się, że pokój jest teraz bliższy, niż kilka miesięcy temu - dodał wiceszef polskiej dyplomacji.

Podkreślił też, że Władimir Putin musi dostrzegać, że wojna przeciwko Ukrainie zagraża jego reżimowi nie tylko z uwagi na bunt Prigożyna, ale też tysiące ofiar śmiertelnych po stronie rosyjskiej i dużych strat w sprzęcie wojskowym. - To są ogromne straty dla reżimu Putina. To straty materialne, straty ludzkie - ale też utrata wizerunku w świecie - stwierdził Mularczyk.

Wojna "wielkim problemem"

Jak zauważył, wojna stała się "wielkim problemem" nie tylko dla Putina, ale także dla autorytarnego przywódcy Białorusi Aleksandra Łukaszenki. - Jego rządy będą zagrożone, jeśli Putin przegra tę wojnę, ponieważ to nie jest prezydent wybrany w wyborach. To dyktator Białorusi, a jego władza jest powiązana z władzą Putina - wyjaśnił.

REKLAMA

Zapytany o scenariusz pokoju, Arkadiusz Mularczyk podkreślił, że "każde rozwiązanie musi być zgodne z życzeniami Kijowa", bowiem Ukraina i ukraińskie społeczeństwo zapłaciły za tę wojnę bardzo wysoką cenę. - Utracono ziemię, stracono tysiące ludzi, kraj został zniszczony, miliony ludzi uciekło z kraju, a konsekwencje tej wojny będą odczuwalne w Ukrainie przez dziesięciolecia - ocenił Mularczyk. - To będzie zupełnie inny kraj - kraj osłabiony, zubożały. Nawet jeśli na odbudowę są biliony dolarów czy euro, to proces odbudowy będzie bardzo długi - stwierdził.

Czytaj więcej:

Szczególna pomoc Polski dla Ukrainy

Odnosząc się do międzynarodowej solidarności z Ukrainą, Arkadiusz Mularczyk podkreślił szczególną rolę Polski, która bardzo szybko zareagowała po rozpoczęciu wojny, a także zmobilizowała swoich partnerów, w tym Niemcy, do tworzenia większego wsparcia wojskowego i finansowego. - Wielu ukraińskich uchodźców znalazło zakwaterowanie u polskich rodzin. Trudno dokładnie powiedzieć, ilu Ukraińców przebywa obecnie w Polsce, ale oficjalnie zarejestrowanych jako pracujących jest ponad milion - powiedział wiceszef MSZ.

Jak dodał, od początku wojny polską granicę przekroczyło blisko 12 mln osób z Ukrainy. - W Polsce prawdopodobnie przebywa teraz około 3,5 miliona Ukraińców, ale liczby te się wahają, ponieważ niektórzy ludzie wracają lub wyjeżdżają do innych krajów - powiedział Mularczyk.

REKLAMA

W jego ocenie to wsparcie udzielone Ukraińcom stanowi "absolutny fenomen, związany także z naszą historią - II wojną światową, z okupacją rosyjską, z okupacją niemiecką". - Pamiętamy o historii i widzimy w tej wojnie swoją historię. Może dlatego polskie społeczeństwo było tak hojne i otwarte - stwierdził Mularczyk. Ogółem szacuje się, że wsparcie Polski dla Ukrainy stanowi ponad 2 proc. PKB Polski.

Czytaj więcej:

Sytuacja po "puczu" Prigożyna. Fogiel: polska granica jest bezpieczna

PAP/nt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej