Kolejne opóźnienia i utrudnienia drogowe w Warszawie. "Kierowcy są rugowani, widzimy politykę chaosu"
- Kierowcy są rugowani z ulic Warszawy, a podczas remontów dróg widzimy politykę chaosu, ponieważ często odbywają się one w tym samym czasie - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Filip Frąckowiak, radny PiS z Warszawy.
2023-09-06, 12:59
Dopiero w listopadzie, a nie we wrześniu, zostanie otwarty ruch na ulicach Goworka i Spacerowej - przekazał Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich. W maju, gdy stołeczny ratusz informował o kolejnym etapie budowy trasy tramwajowej do Wilanowa, przekazano, że ulice Goworka i Spacerowa będą udostępnione dla ruchu we wrześniu. "Po wakacjach ruszą także tramwaje na Puławskiej, które pojadą przez powstający węzeł torowy między ulicami Goworka i Rakowiecką" - zapowiadali urzędnicy.
Niestety, z tego harmonogramu niewiele zostało. Od poniedziałku tramwaje rzeczywiście kursują ul. Puławską, ale tylko trzy z pięciu zakładanych linii. Do tego pozostaną nadal ogromne utrudnienia na ulicach Goworka i Spacerowej - te wciąż nie będą przejezdne.
Na domiar mieszkańcy zastanawiają się, dlaczego niektóre remonty (na Pradze i Tarchominie) ruszyły pod koniec wakacji - gdy wiadomo, że wraz z rozpoczęciem roku szkolnego ruch w stolicy się nasili - a nie na początku, aby zdążyć zakończyć je przed nadejściem września? Niestety Urząd Miasta Stołecznego Warszawy nie odniósł się do pytań dziennikarzy Polskiego Radia.
"Kierowcy są rugowani z ulic Warszawy"
Zdaniem Filipa Frąckowiaka, radnego PiS, rządy Rafała Trzaskowskiego w stolicy polegają w głównej mierze na "polityce zwężania ulic i zmniejszania ilości miejsc parkingowych, nie oferując w zamian za to nic konstruktywnego". - Podczas remontów dróg widzimy politykę chaosu, ponieważ często odbywają się one w tym samym czasie, a to powoduje, że mieszkańcy Warszawy - nie tylko ci, którzy używają samochodów, ale także ci, którzy korzystają z komunikacji miejskiej - mają ogromny problem z poruszaniem się po mieście - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Frąckowiak.
REKLAMA
Czytaj także w tvp.info: Częściowy paraliż Warszawy po ulewach. Trzaskowski ma ważniejsze zajęcia
W rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Frąckowiak przyznaje, że "komunikaty nie docierają do mieszkańców i są oni za późno informowani o utrudnieniach lub w ogóle nie są informowani". Radny zauważa, że "miasto ma dalekosiężne plany względem zmian głównych arterii". - Aleje Jerozolimskie mają być jeszcze bardziej zwężone, podobnie jak Marszałkowska na odcinku Plac Bankowy-Królewska, czyli miałby być tylko jeden pas dla samochodów, jeden dla komunikacji miejskiej i służb ratunkowych oraz ścieżka rowerowa. Słuszny postulat równości na drodze przeradza się tutaj w karykaturę, ponieważ kierowcy są rugowani z ulic Warszawy, a taki model dostępności jezdni dla rowerzystów staje się dla nich pułapką bezpieczeństwa - dodaje.
Ogromne zmiany w komunikacji
Nadal wyłączone są też z ruchu wschodnie jezdnie na ul. Sobieskiego (od al. Wilanowskiej do ul. Chełmskiej) oraz na ul. Belwederskiej (od ul. Chełmskiej do ul. Gagarina).
Czytaj także w niezalezna.pl: Wojewoda reaguje ws. sytuacji w Warszawie. "Prezydent stoi w tym czasie oparty o stolik barowy przy Tusku"
REKLAMA
Ogromne problemy cały czas są na Woli. Tam tramwaje dalej będą korzystały z rozjazdów nakładkowych na ulicy Wolskiej, dlatego zmieniona pozostanie trasa linii 26 oraz zawieszone 13 i 27. Wciąż będą kursowały linie 73 i 76 (z korektą trasy do Młocin) oraz zastępcza autobusowa Z26.
Również na Górczewskiej na odcinku od Powstańców Śląskich do pętli Os. Górczewska przeciągną się utrudnienia. Linia 28, która 4 września miała wrócić na normalną trasę, jeszcze do 17 września będzie na objazdach. Przedłużają się bowiem prace przy budowie linii metra na Karolin.
Niestety, przez budowę zajezdni tramwajowej Annopol wyłączone z użytku są tory między pętlą Annopol a Żeraniem Wschodnim. Pasażerowie z Białołęki wciąż nie będą mogli sprawnie dojechać z Żerania Wschodniego do stacji metro Bródno. W zamian do dyspozycji mają jedynie zastępczy autobus Z-1 oraz 234. W godzinach szczytu obydwie te linie stoją w korkach razem z samochodami.
Paraliż Warszawy
W zeszłym tygodniu w Warszawie ulewne opady sparaliżowały miasto. Trasa S8 została podtopiona, zalany został tunel przy rondzie Zesłańców Syberyjskich oraz ulice Złota i Emilii Plater w centrum miasta. W popołudniowym szczycie wszystkie mosty w mieście były zakorkowane.
REKLAMA
Wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński zwrócił się do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o wyjaśnienia w związku z zalaną trasą S8 - poinformował w czwartek zespół prasowy wojewody mazowieckiego. Wojewoda pytał m.in. o to, jakie działania zostały podjęte w celu usunięcia utrudnień w ruchu kołowym na drodze ekspresowej S8, jakie działania w tym zakresie zrealizowało Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz z jakiego powodu nie został uruchomiony sztab kryzysowy.
"Jak podkreśla Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie w ramach oddanego, po rozbudowie w 2015 r., do eksploatacji odcinka drogi ekspresowej wykonano system odwodnienia trasy S8, której wody opadowe trafiają do kanalizacji deszczowej miejskiej, a jej parametry zostały specjalnie przebudowane i dostosowane do nowej trasy, poprzez budowę odpowiedniej przepustowości rur kanalizacyjnych i zbiorników retencyjnych" - napisano w informacji przekazanej przez zespół prasowy wojewody.
Zobacz także na tvp.info: Warszawa sparaliżowana, włodarza brak
Dodano, że właściwe funkcjonowanie tego systemu jest możliwe, gdy kanalizacja miejska jest drożna oraz przepustowa. "Do tej pory w tym miejscu trasa nie została zalana, kanalizacja odbierała wody opadowe" - zaznaczono.
REKLAMA
Podkreślono, że wojewoda po otrzymaniu informacji o zalaniu drogi S8 "podjął działania mające na celu ustalenie, co spowodowało taki stan rzeczy". "Okazało się, że przyczyną nie jest infrastruktura drogowa podległa rządowi, a zapchanie infrastruktury miejskiej odbierającej wody opadowe" - czytamy.
Miasto osierocone
W czwartek do całej sytuacji w wypowiedzi w mediach społecznościowych odniósł się premier Mateusz Morawiecki. Zarzucił prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu, że "bawił się na imprezie w Olsztynie, w czasie kiedy Warszawa została zalana takimi nawałnicami, jakich dawno tutaj nie widziano".
- Nie działał system odpływowy, wiele ulic zalanych, no ale niestety pan Trzaskowski wybrał sobie Olsztyn i zamiast spakować się w ciągu 20 minut i być tutaj na miejscu w Warszawie razem z mieszkańcami, to "plótł różne farmazony" gdzieś w dalekiej odległości - przypomniał premier.
- Oni właśnie tak samo rządzili, czyli miasto osierocone bez gospodarza i tak samo Polska była osierocona bez gospodarza - dodał.
REKLAMA
- Paraliż Warszawy po deszczu. Wojewoda mazowiecki wzywa Trzaskowskiego do złożenia wyjaśnień
- Zrzut do Wisły. Kaleta pyta Trzaskowskiego: to ścieki czy wody opadowe?
dn
REKLAMA