"Niemądre działanie ze złymi skutkami". Tusk z 2014 potępiłby Tuska z 2023 roku
Szef PO Donald Tusk podczas sobotniej konwencji KO powiedział, że Rafał Trzaskowski wygrał wybory prezydenckie. - Oni nam wtedy ukradli demokrację. Użyli całego państwa, żeby te wybory nie były uczciwe - dodał. Te niebezpieczne słowa lidera opozycji, podważające wiarygodność i praworządność Polski, mogą być już szukaniem alibi po kolejnych przegranych jesienią wyborach.
2023-09-10, 11:26
To nie pierwszy raz, kiedy lider Platformy Obywatelskiej rzuca podobne oskarżenie. Już w sierpniu ubiegłego roku podczas spotkania w Jaktorowie z jego ust padło stwierdzenie, że "gdyby wybory były uczciwe w sensie prawnym, to prezydentem byłby Rafał Trzaskowski, a nie prezydent Duda".
Misja OBWE
Narrację o nieuczciwych wyborach w Polsce podchwytują jego europejscy poplecznicy opozycji. Parlament Europejski wezwał nawet w rezolucji do zorganizowania pełnowymiarowej misji obserwacyjnej OBWE. Ostatecznie nie dojdzie ona do skutku i będzie przeprowadzona w ograniczonym zakresie.
"W jej skład wejdzie zespół ekspertów stacjonujący w stolicy, a do tego pracować mają także długoterminowi obserwatorzy rozproszeni po całym kraju" - informował portal natemat.pl.
Wypowiedź niebezpieczna dla demokracji
Ostatnie wystąpienie Tuska skomentowała m.in. była premier Beata Szydło.
REKLAMA
"Można się śmiać z Donalda Tuska, który ogłosił dziś Rafała Trzaskowskiego prezydentem Polski, ale ta wypowiedź jest niebezpieczna dla polskiej demokracji. Tusk otwarcie podważa wybory prezydenckie z 2020. Zapewne to tylko wstęp do ataku na wynik wyborów parlamentarnych, jeśli będzie inny, niż Tusk sobie życzy" - oceniła we wpisie na Twitterze.
Będą twierdzili, że wybory zostały sfałszowane
Wcześniej temat podważania wyników wyborów poruszył prezydent Andrzej Duda w rozmowie z tygodnikiem "Sieci".
- Jak słucham tego, co ostatnimi czasy mówią politycy obecnej opozycji, a zwłaszcza jeden z nich, to myślę, że może dobrze, żeby ta misja (OBWE) była. Ponieważ twierdzenie, że wybory sprzed lat – wobec których nie było żadnych wątpliwości, a ich wynik został ogłoszony przez PKW i zatwierdzony przez Sąd Najwyższy – były sfałszowane, jest być może przygotowaniem do podważenia wyniku wyborów, które przed nami - mówił prezydent.
- Jeśli misja OBWE pojawiłaby się w Polsce, to o wiele trudniejsze byłoby dokonywanie takich manipulacji. Bo czym innym jeśli nie manipulacją jest podważanie przez obecną opozycję wyników wyborów po kilku latach? Teraz nagle składają jakieś protesty? - pytał Andrzej Duda.
REKLAMA
- Oto "szacunek" PO do symbolu ciężkiej pracy. 100 konkretów Tuska i jedno zdjęcie
- Tragiczne konsekwencje nierealnych propozycji Tuska. Samorządy mogą zostać bez pieniędzy
Prezydent ocenił, że "to próba przygotowania polskiego społeczeństwa na to, że jeśli oni przegrają, to będą twierdzili, że wybory zostały sfałszowane".
Godzi w reputację państwa polskiego
- Jeśli ktoś podważa wiarygodność, uczciwość, rzetelność wyborów, godzi w reputację państwa polskiego - mówił w 2014 roku... ten sam Donald Tusk.
Była to reakcja na zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego powołania przewidzianych przez ordynację wyborczą mężów zaufania. Szef PiS mówił mówił wówczas o "niepokojących zjawiskach", m.in. dużej liczbie głosów nieważnych w niektórych gminach.
REKLAMA
Czytaj także w wPolityce.pl: O długiej drodze Polaków do silnego państwa. Kaczyński: „Chcemy, by cały nasz naród został nobilitowany"
Siła głosu
Tusk przekonywał wówczas, że Kaczyński bardzo szkodzi Polsce w ten sposób i "to jest niemądre działanie, ze złymi skutkami dla nas wszystkich".
Czytaj także w tvp.info: Wolność słowa według Tuska: Ekipa TVP niewpuszczona na konwencję KO
- Jeśli ktoś dysponujący taką siłą głosu jak Jarosław Kaczyński mówi, że w Polsce trzeba alternatywnie liczyć głosy, rozumiem - bo komisje wyborcze fałszują wyniki wyborów - to obraża Polskę i wystawia świadectwo własnej ojczyźnie niesprawiedliwie negatywne, czarne, niezgodne z faktami - mówił Tusk.
REKLAMA
Co zatem, według swojej własnej miary, robi dziś Donald Tusk, kolejny raz powtarzając tezę o nieuczciwych wyborach? Czy ktoś dysponujący taką siłą głosu, jak wezwany specjalnie z Brukseli, kreowany na lidera i przyszłego premiera, "rycerz na białym koniu" opozycji, może - używając jego słów - "obrażać Polskę" i wystawiać własnej ojczyźnie negatywne, niesprawiedliwe świadectwo?
fc
REKLAMA