Jarosław Kaczyński: jesteśmy krajem, który liczy się w Europie, będziemy tego pilnować

- Marsz w drodze do silnej Polski jest utrudniany przez osoby, które takiej Polski nie chcą. Niestety nasi sąsiedzi ze Wschodu i z Zachodu nie cieszą się z naszego rozwoju. Te dwa państwa mają wewnątrz naszego kraju rozbudowane wpływy i to powoduje, że polska opozycja buduje przeszkody - powiedział w Szczecinie prezes PiS Jarosław Kaczyński. 

2023-09-23, 16:39

Jarosław Kaczyński: jesteśmy krajem, który liczy się w Europie, będziemy tego pilnować
Prezes PiS: jesteśmy krajem, który liczy się w Europie, będziemy tego pilnować. Foto: X/PiS

- Widzimy różnego rodzaju akcje, które są inspirowane z zewnątrz. Ważne jest to, aby zdać sobie sprawę z tego, że Polska stoi przed wielką szansą dogonienia Zachodu. Mimo pandemii COVID i wojny na Ukrainie zdołaliśmy podnieść rozwój gospodarczy kraju - podkreślił prezes PiS. - Nasz rząd prowadzi silną politykę społeczną. Za rządów PO-PSL Polacy musieli pracować za około 5 zł za godzinę pracy. Mankamentów polityki naszych poprzedników było bardzo wiele. My dbamy o interes narodowy, w tym o polskie rolnictwo. Pomagamy Ukrainie, ale interes Polski jest na pierwszym miejscu - dodał. 

Jarosław Kaczyński podkreślił, że kiedy rząd zdecydował się na budowę muru na granicy z Białorusią, opozycja była przeciw, mimo iż było to dla bezpieczeństwa kraju. 

- Polskę dotknęła wojna hybrydowa. Obroniliśmy naszą granicę, nie doszło do destabilizacji sytuacji w państwie i mogliśmy pomagać Ukrainie. Nasz rząd podjął decyzję o budowie muru na granicy, a opozycja podjęła wtedy atak. To było i jest działanie antypaństwowe. To jest hańba! - zaznaczył. 

W swojej wypowiedzi prezes PiS odniósł się także do działań rządu Donalda Tuska, któremu zarzuca działania, pod presją Berlina i Moskwy. - Rządy Donalda Tuska to kondominium - z jednej strony Berlin, z drugiej strony Moskwa. To trzeba brać pod uwagę w wyborach. Warto oddać swój głos na listę, która będzie realizowała polski interes. Musimy zwyciężyć, to jest nasz patriotyczny obowiązek! - stwierdził. 

REKLAMA

Jednocześnie prezes PiS ostrzegł, że zmiana Donalda Tuska na Rafała Trzaskowskiego, "to żadna zmiana". - Musimy zwyciężyć dla przyszłych pokoleń, bo to jest kwestia przyszłości naszego Narodu. Proszę też nie nabrać się na różnego rodzaju zabiegi, jak zamiana Donalda Tuska na Rafała Trzaskowskiego, który jest lewicowcem - zaznaczył. 

Czytaj także: Prezes PiS: to, co zrobiła Agnieszka Holland jest maksymalnie antypolskie

Działania przeciw Polsce

Na konwencji wojewódzkiej w Gorzowie Wielkopolskim (Lubuskie) prezes PiS odniósł się do wypowiedzi Tuska zapowiadającej wprowadzenie niemieckich porządków.

- Niemieckie porządki to może oznaczać to, czego doznawaliśmy w czasie zaborów. Nie sądzę, żeby to były dobre porządki, kiedy dzieci były prześladowane za to, że chciały się po polsku modlić. Kulturkampf - ta wojna z polskością, wojna z Kościołem, to wszystko, co wtedy Polaków spotykało, to odbieranie prawa do bycia Polakiem - germanizacja - to były te niemieckie porządki - wymieniał prezes PiS.

REKLAMA

Wskazał następnie na niemieckie porządki w czasie II wojny światowej.

- Tu trzeba mówić o reparacjach wojennych. Mam nadzieję, że Donald Tusk przez te niemieckie porządki rozumie reparacje, tylko jakoś nigdy o tym nie powiedział. Dyskretny to plan. Jeśli tak, to w porządku, to te sześć bilionów dwieście kilkadziesiąt miliardów złotych nam się należy (6 bilionów 220 mld 609 mln złotych, czyli 1 532 170 mln USD - red.) - stwierdził Jarosław Kaczyński. Dodał, że ta kwota i tak "jest za mała".

Czytaj także: "PO=zgoda na przymusową relokację". Politycy PiS o nowym spocie

Niemieckie rządy w Polsce

Jarosław Kaczyński mówił także, że niemieckie porządki trwały do 2005 r., z krótką przerwą na czas rządów Jana Olszewskiego. - To był też nasz rząd. Nie było PiS, ale Porozumienie Centrum, z którego wyrosło PiS - zauważył.

REKLAMA

Jak zaznaczył Kaczyński, "czasem szczególnych niemieckich porządków w Polsce były rządy Donalda Tuska". - To było 8 lat niemiecki porządków. Były one wprost nawet, jeśli chodziło o tak wewnętrzną sprawę, jak wiek emerytalny, to trzeba było się pytać kanclerz Niemiec Angelę Merkel. Jak ktoś nie wierzy, to może zobaczyć odpowiednie dokumenty, które zostały pokazane w filmie "Reset" - wskazał prezes PiS. - To była całkowita zależność - ocenił Kaczyński.

ZAPIS TRANSMISJA

X/as

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej