Sprawa przemytu migrantów i Ewy M. Sąd zajmie się zażaleniem prokuratury
Sąd ma rozpoznać zażalenie prokuratury i obrony Ewy M. na wcześniejszą decyzję sądu dotyczącą tymczasowego aresztowania aktywistki, która podejrzana jest o kierowanie grupą przemytników nielegalnych migrantów z Białorusi.
2023-09-26, 08:11
Rozpatrzenie zażaleń złożonych przez prokuraturę i obronę Ewy M. ma rozpocząć się we wtorek o godzinie 9 w Sądzie Okręgowym w Siedlcach w woj. mazowieckim.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach prokurator Krystyna Gołąbek przypomniała, że sąd pierwszej instancji zastosował wobec Ewy M. tymczasowe aresztowanie na dwa miesiące z zastrzeżeniem, że środek izolacyjny zostanie uchylony, jeżeli podejrzana wpłaci poręcznie majątkowe w wysokości 30 tysięcy złotych. - Na to postanowienie zażalenie złożył prokurator - przekazała.
- Podejrzana nie przyznała się do zarzucanych jej czynów, więc gdyby ten warunek się ziścił i podejrzana przebywała na wolności - prokurator uważa, że zachodzi obawa matactwa i tylko izolacyjny środek zapobiegawczy zapewni prawidłowy przebieg postępowania - wyjaśniła prokurator Krystyna Gołąbek.
Na decyzję sądu pierwszej instancji zażalenie złożyła również obrona podejrzanej, której zażalenie dotyczy samego faktu stosowania tymczasowego aresztowania wobec Ewy M.
REKLAMA
Gang Ewy M.
Do zatrzymania Ewy M. doszło na początku września. Kobieta, która podejrzana jest o kierowanie grupą przemytników nielegalnych migrantów z Białorusi.
Według ustaleń śledczych członkowie gangu Ewy M. mogli działać od kilku lat, głównie na terenie Polski, ale także innych krajów europejskich. Jak ustalili, nielegalni migranci z krajów azjatyckich i afrykańskich byli przemycani przez wschodnią granicę, z Białorusi przez Litwę do Polski, która była krajem docelowym lub tranzytowym do innych krajów europejskich.
Czytaj również:
- PO chce przyjąć kilka tysięcy migrantów. Rzecznik PiS: to stanowisko jest nam znane
- Włosi stawiają sprawę jasno: fala migracji to zemsta Tunezji za niespełnione obietnice Brukseli
- Za przerzucenie jednej osoby międzynarodowa grupa przestępcza, którą kierowała ta pani, życzyła sobie 5 tys. euro, a jak ktoś chciał trafić do Wielkiej Brytanii, to było to 10 tys. euro - informował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Po zatrzymaniu 48-latka została doprowadzona do Prokuratury Rejonowej w Garwolinie, gdzie prokurator przedstawił jej zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą działającą na terytorium RP, która miała na celu organizowanie innym osobom wbrew przepisom przekraczanie granicy Rzeczypospolitej Polskiej.
REKLAMA
Ocena MSWiA i Ministerstwa Sprawiedliwości
Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik i wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta podczas wspólnej konferencji przekazali, że kiedy prokuratura skierowała wniosek o areszt dla Ewy M., kiedy ten areszt został zasądzony, wpłynęło poręczenie do sądu od osób publicznych.
- Poręczenie dotyczyło pani Ewy M. i poręczyły za tę osobę dwóch posłów PO - Tomasz Olichwer i Tomasz Aniśko. Jeden z nich jest posłem z Zabrza, drugi z nich jest posłem z ziemi lubuskiej. Także inne osoby publiczne złożyły poręczenie, czyli była zastępczyni RPO Hanna Machińska, zastępca dyrektora Teatru Powszechnego w Warszawie Paweł Sztarbowski, czy dyrektor Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie Joanna Mytkowska - informował wiceszef MSWiA.
Zobacz także na niezalezna.pl: Afera przemytnicza Platformy. Czy Donald Tusk wie, co robili jego posłowie?
- Mamy do czynienia z wielką aferą przemytniczą Platformy Obywatelskiej. Z tego powodu, że od kilkunastu miesięcy z ust prominentnych polityków, czy intelektualistów wspierających PO, słyszymy fałszywe informacje o tym, co się dzieje na polsko-białoruskiej granicy - podkreślał z kolei wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
REKLAMA
Posłuchaj. Rozmowa z ministrem ds. UE Szymonem Szynkowskim vel Sękiem
Czytaj też:
pg,pap
REKLAMA