"Niestrudzona wojowniczka o życie". Andrzej Duda o śp. Wandzie Półtawskiej
- Przetrwała, przeżyła niezwykłą siłą swojego ducha, niezwykłą siłą swojego umysłu, niezwykłą siłą także swojego ciała, jakże przecież wątłego - powiedział prezydent Andrzej Duda w czasie uroczystości pogrzebowych prof. Wandy Półtawskiej w kościele Mariackim w Krakowie.
2023-10-31, 15:25
Prezydent Andrzej Duda, podczas uroczystości pogrzebowych, przypomniał o losach Wandy Półtawskiej podczas II wojny światowej - o tym, jak była więźniarką niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück.
- Przetrwała, przeżyła niezwykłą siłą swojego ducha, niezwykłą siłą swojego umysłu, niezwykłą siłą także swojego ciała, jakże przecież wątłego - powiedział.
Posłuchaj
Podkreślił, że ducha prof. Półtawskiej "nie pomieściłaby bazylika Mariacka". - Tak był wielki, tak był silny. Przetrwał wszystko przez 102 lata długiego życia - zaznaczył.
Pytania o człowieka
Prezydent ocenił, że właśnie te doświadczenia popchnęły ją w kierunku obrania po powrocie z obozu drogi lekarza po to, by nieść pomoc drugiemu człowiekowi.
REKLAMA
Posłuchaj
Wskazał, że doświadczenie to skłoniło ją do szukania odpowiedzi na pytanie "jak to się stało, że człowiek mógł stać się taki i może być taki, jak ci, z którymi ona na swojej (...) drodze życia się spotkała".
- I to wielkie pytanie, które zapewne niejednokrotnie, zwłaszcza wtedy, przenikało jej serce: czy człowiek może być w gruncie rzeczy aż tak zły i czy można kochać takiego człowieka - zaznaczył.
- "Jej życie było pełne chrześcijańskich cnót - wiary, nadziei i miłości". Abp Jędraszewski o śp. Wandzie Półtawskiej
- Archiwalna rozmowa z doktor Wandą Półtawską o frustracji młodzieży
"Niestrudzona wojowniczka"
- Niosła pomoc. (...) Niestrudzona wojowniczka o drugiego człowieka. Niestrudzona wojowniczka o życie. Niestrudzona wojowniczka o moralność. Niestrudzona wojowniczka o świadomość - podkreślił prezydent, mówiąc o Wandzie Półtawskiej.
REKLAMA
- Kiedy patrzy się na historię jej życia, kiedy patrzy się i słucha tego, co mówiła, co napisała, wcale nie dziwi, że drogi jej i księdza Karola Wojtyły spotkały się. I że on dostrzegł w niej tego właśnie ogromnego ducha i niezwykłą siłę, której tak wielu przeciwnościom losu nie udało się zmiażdżyć - wskazał Andrzej Duda.
Posłuchaj
- Myślę, że dostrzegał ją także i Pan Bóg. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Nie tylko dlatego, że przeprowadził ją żywą przez piekło przesłuchań i Ravensbrück. Ale także dlatego, że pokonał w niej chorobę nowotworową, która dotknęła ją już jako matkę i żonę, kiedy opiekowała się - służąc drugiemu człowiekowi - swoimi dziećmi - dodał.
Cud uzdrowienia
Jak mówił prezydent, dokonany został wobec niej cud uzdrowienia za wstawiennictwem z całą pewnością św. Jana Pawła II, ale przede wszystkim św. Ojca Pio, do którego Karol Wojtyła zwrócił się listownie o pomoc.
- Jak państwo wiecie, pamiętacie, początkowo nie wierzyła w swoje cudowne uzdrowienie. Uważała, że koledzy lekarze pomylili się w diagnozie i że, w istocie, tej choroby nowotworowej zapewne nie było. Zrozumiała, że doszło do cudu dopiero wtedy, gdy spotkała się osobiście z Ojcem Pio - powiedział prezydent.
REKLAMA
Przypomniał, że później w audycji w Polskim Radiu Półtawska powiedziała, że - jako lekarzowi - nawet przez myśl jej nie przeszło, że mogłaby zostać uzdrowiona, że mógłby nastąpić jakiś cud. - Tak bardzo była w istocie także pragmatyczna. Tak niezwykle twardo stąpała po ziemi. Tak bardzo profesjonalne podejście miała do zajęcia, które realizowała w swoim życiu zawodowym - zaznaczył Andrzej Duda.
IAR/PAP/st
REKLAMA