Szef gabinetu prezydenta RP: jeśli Tusk wróci do strategii totalnej wojny, to jesteśmy gotowi
- Jeśli szef PO wróci do strategii totalnej wojny z prezydentem, to jesteśmy gotowi stawić temu czoła - powiedział "Wprost" szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Zaznaczył, że "chcemy sensownej współpracy z potencjalnym rządem kierowanym przez dotychczasową opozycję".
2023-11-24, 11:28
Marcin Mastalerek pytany, czy prezydent szykuje się do wojny z nowym rządem, przypomniał maksymę "chcesz pokoju, szykuj się do wojny".
- Ale tak naprawdę prezydent chce pokoju i współpracy - podkreślił.
Tusk rozpoczął polityczną wojnę
Zaznaczył, że prezydent Duda pamięta, jak wyglądała kohabitacja między prezydentem Lechem Kaczyńskim a premierem Donaldem Tuskiem.
- Prezydent niedawno mówił o tym, że ma nadzieję, że Donald Tusk się zmienił. Pamiętajmy, że to właśnie on rozpoczął polityczną wojnę po przegranych wyborach prezydenckich w 2005 roku. Wojnę, która ciągnęła się latami i niestety trwa do dziś - ocenił.
REKLAMA
- Jeśli jednak szef PO wróci do strategii z lat 2007-2010, strategii totalnej wojny z prezydentem, to jesteśmy gotowi stawić temu czoła. W sposób inteligentny, ale stanowczy. My chcemy sensownej współpracy z potencjalnym rządem kierowanym przez dotychczasową opozycję. To Donald Tusk musi sobie odpowiedzieć na pytanie: czy chce pokoju, czy wojny? - zaznaczył Mastalerek.
Prezydent wyciąga rękę do wszystkich
Dopytywany, czy prezydent "szykuje własny odwet" i jest pamiętliwy, zapewnił, że "prezydent wyciąga rękę do wszystkich osób gotowych do współpracy, nie tylko parlamentarzystów, ale i samorządowców, organizacji społecznych, by budować szeroką koalicję polskich spraw w najważniejszych kwestiach dla Polaków. To jest cel".
Jak zaznaczył, te kwestie to bezpieczeństwo kraju i jego obywateli. Bezpieczeństwo militarne, bezpieczeństwo naszych granic, ale też bezpieczeństwo energetyczne. Sprawy społeczne. Budowanie państwa, które dba o godność wszystkich obywateli.
Dziedzictwo Andrzeja Dudy
Mastalerek powiedział też, że w interesie całego szerokiego obozu Zjednoczonej Prawicy jest "odwoływanie się do dziedzictwa Andrzeja Dudy". Przekonywał, że ma on "wielkie osiągnięcia".
REKLAMA
- Gdyby nie Andrzej Duda, nie byłoby kluczowych zmian w kwestiach społecznych, takich jak obniżenie wieku emerytalnego, wprowadzenie programu Rodzina 500 Plus, wsparcia dla seniorów - 13 i 14 emerytury - i wielu innych rzeczy dzięki, którym miliony polskich obywateli zaczęło nareszcie godnie żyć. Prezydent obiecywał to w trakcie kampanii w 2015 roku. I słowa dotrzymał. Powiem więcej: gdyby nie Andrzej Duda, w ogóle nie byłoby rządów Zjednoczonej Prawicy. Bo przecież to jego wygrana 8 lat temu otworzyła drzwi do zmiany w Polsce, a ponowne zwycięstwo w 2020 roku pozwoliło ten ambitny program gospodarczo-społeczny kontynuować - powiedział.
Historyczna rola w kontekście Ukrainy
Wskazywał także na działania związane z reakcją Polski po agresji Rosji na Ukrainę.
- Kto budował dobre relacje z Kijowem? I to na długo przed wybuchem pełnoskalowej wojny. Kto motywował NATO do działania, aktywnie zabiegał o wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego o stałą obecność wojsk amerykańskich w Polsce? Kto rozmawiał z prezydentem Bidenem? - pytał.
Ocenił, że "Andrzej Duda odegrał historyczną rolę w kontekście Ukrainy".
REKLAMA
Ustawa kompetencyjna
Mastalerek był też pytany, jak Pałac Prezydencki przygotowuje się "na wyrywanie kompetencji w polityce zagranicznej przez rząd", szczególnie że Radosław Sikorski - który ścierał się z prezydentem Lechem Kaczyńskim w tych kwestiach - teraz znów ma być szefem MSZ.
- Rząd i prezydent dzielą się kompetencjami dotyczącymi polityki zagranicznej. Wszystko jest określone przez konstytucję, jak i przez kolejne wyroki Trybunału Konstytucyjnego. A także tzw. ustawę kompetencyjną o współdziałaniu w polityce zagranicznej, która została przyjęta na wniosek prezydenta - odpowiedział.
Dopytywany, czy Andrzej Duda ubezpieczył się na przyszłość ustawą kompetencyjną, ocenił, że ona "rzeczywiście może się dziś przydać".
- Tusk o 13 grudnia: Fajna data na dobry początek. Internauci nie zostawili na nim suchej nitki
- "To Tusk umieścił ich na listach". Europosłowie PiS ostro o głosowaniu ws. zmiany traktatów UE
Marcin Mastalerek: Donald Tusk w 2005 roku przeżył traumę, marzenie o prezydenturze byłoby polityczną klamrą
PAP/fc
REKLAMA