Komisje śledcze jako priorytet? Hołownia zadecydował, czym Sejm zajmie się w pierwszej kolejności

Spełnianie obietnic wyborczych opozycja chce rozpocząć od zapowiadanych w kampanii wyborczej "rozliczania afer" i realizacji hasła "będziesz siedzieć". Zdaniem części polityków takie działanie ma na celu odwrócenie uwagi swoich sympatyków od niezrealizowanych zapowiedzi kampanijnych.

2023-11-28, 13:13

Komisje śledcze jako priorytet? Hołownia zadecydował, czym Sejm zajmie się w pierwszej kolejności
O godz. 15 Sejm zacznie zajmować się projektami uchwał dotyczących komisji śledczych. Foto: PAP/Marcin Obara

Do laski marszałkowskiej wpłynęły poselskie projekty uchwał w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego, komisji śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, Policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r. oraz komisji śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań, a także występowania nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie od dnia 1 stycznia 2019 r. do dnia 20 listopada 2023 r.

Autorem projektów jest Koalicja Obywatelska, która domaga się przeprowadzenia śledztw ws. tzw. wyborów korespondencyjnych z 2020 r. oraz tzw. afery Pegasusa i wizowej. Sejm ma zajmować się tymi projektami - jak wynika z harmonogramu - we wtorek 28.11 od godz. 15 do północy.

Podczas konferencji prasowej przed rozpoczęciem obrad Sejmu marszałek Szymon Hołownia podkreślił, że "powołanie komisji śledczej, to skomplikowana sprawa". - Mam nadzieję, że do końca roku będziemy w stanie choćby jedną z tych komisji uformować, ale aby tak się stało, to ten proces musieliśmy zacząć z trzema już dzisiaj - dodał.

Ciężka praca, a nie medialne widowisko

W rozmowie z PAP odniosła się do sprawy także Małgorzata Wassermann, która w latach 2016-2019 przewodniczyła komisji śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold. Podkreśliła, że czuje "zniesmaczenie i grozę, jak słyszy wypowiedzi marszałka Sejmu, który zachęca Polaków do kupienia popcornu i dobrej zabawy przy oglądaniu posiedzenia Sejmu".

REKLAMA

- Jeżeli pan marszałek ma na myśli pracę komisji w taki sposób, jak to zaprezentował, czy jak zachęca do oglądania w przyszłym tygodniu, to być może rzeczywiście będzie to trwało krótko i będą to po prostu igrzyska. Nie popieram takiego modelu. Uważam, że zadanie, które podejmują posłowie - obojętnie, czy to jest komisja stała, czy śledcza - to jest bardzo poważne zadanie i należy do niego podchodzić z dużą powagą, zaopatrzonym w wiedzę, a na to jest potrzebny czas - podkreśliła.

Czytaj także:

Wassermann przyznała, że praca w komisji śledczej to były dla niej "trzy lata, w pełnym tego słowa znaczeniu, wyłączone z normalnego życia i funkcjonowania". - Przez te trzy lata moją jedyną atrakcją było wyjście w niedzielę do kościoła i do sklepu spożywczego. Proszę mi wierzyć. Przeczytałam każdy dokument, który wpłynął do komisji śledczej, a wpłynęło ich dziesiątki tysięcy - zaznaczyła.

Dodała, że nie wyobraża sobie przesłuchań przed komisją śledczą, które miałyby się odbywać ad hoc, przed kamerami, bez gruntownego przygotowania.

REKLAMA

Konfederacja proponuje dodatkowe komisje

Ponadto politycy Konfederacji poinformowali, że przygotowali projekty wniosków dotyczących powołania trzech kolejnych komisji śledczych - w sprawach polityki energetycznej, do zbadania przyczyn i skutków niekontrolowanego importu żywności z Ukrainy oraz zbadania potencjalnych nieprawidłowości związanych z polityką covidową. Projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej może być wniesiony przez Prezydium Sejmu lub co najmniej 46 posłów.

Czytaj także:

Dariusz Joński (KO) w rozmowie z PAP odniósł się do proponowanej przez Konfederację komisji śledczej ds. polityki covidowej. - Uważam, że to jest godne rozważenia, dlatego, że na własne oczy widziałem przez dwa lata, podczas naszych kontroli poselskich z posłem Michałem Szczerbą, m.in. w Ministerstwie Zdrowia, jak były wydawane pieniądze - powiedział. Jak ocenił, "były one wyrzucane w piach".

Szef klubu PSL Krzysztof Paszyk, odnosząc się do propozycji Konfederacji, przypomniał, że większość sejmowa zgodziła się co do tego, że najpierw mają być powołane trzy komisje śledcze.

REKLAMA

"Igrzyska zamiast chleba"

Odnosząc się do zapowiedzi między innymi Koalicji Obywatelskiej o potrzebie powołania komisji śledczych, premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że nowa koalicja chce igrzysk, "bo wie, że z chlebem będzie ciężko". Podkreślił, że sam nie zamierza koncentrować się na przeszłości i na rozliczaniu tego, co było, ale chce spojrzeć w przyszłość.

Podobnie komentuje zapowiedzi KO Stanisław Żaryn, sekretarz stanu w KPRM. - Należy się więc spodziewać pewnego polowania na czarownice, działania, które będzie koncentrowało uwagę społeczną, da paliwo przeciwnikom poprzedniego rządu, a Donaldowi Tuskowi pozwoli uniknąć pytań np. o realizację obietnic wyborczych. Społeczeństwo będzie karmione różnymi rewelacjami, które na podstawie tej czy innej komisji śledczej będą upubliczniane - ocenił Żaryn w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

IAR/PAP/st

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej