Zablokowali wybory korespondencyjne. Teraz komisja śledcza ma szukać winnych ich nieprzeprowadzenia

Politycy obecnej sejmowej większości już w kampanii wyborczej zapowiadali powołanie sejmowej komisji śledczej ws. nieprzeprowadzonych na początku pandemii wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej. Zarzucają rządowi PiS, że na ich organizację zmarnował kilkadziesiąt milionów złotych. Ci sami politycy chętnie przyznawali, że to oni i samorządowcy zdołali zablokować przeprowadzenie tego głosowania.

2023-12-08, 09:59

Zablokowali wybory korespondencyjne. Teraz komisja śledcza ma szukać winnych ich nieprzeprowadzenia
Wybory prezydenckie w formie korespondencyjnej miały się odbyć 10 maja 2020 roku. Foto: Arkadiusz Ławrywianiec / Forum

W czwartek Sejm przyjął uchwałę ws. powołania Komisji Śledczej do zbadania legalności wyborów Prezydenta RP w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego. Wszyscy obecni na sali posłowie głosowali za powołaniem komisji.

W komisji zasiądzie 11 posłów: 4 przedstawicieli będzie miała Koalicja Obywatelska, 3 - Prawo i Sprawiedliwość, a po jednym - Lewica, PSL-Koalicja Polska, Konfederacja i Polska 2050.

Kto stanie przed komisją?

Jacek Sasin, któremu opozycja stara się przypisać winę za nieprzeprowadzone wybory korespondencyjne, wyraził opinię, że to opozycja odpowiada za "zmarnowanie 70 mln zł" przeznaczonych na głosowanie, które się nie odbyło.

- Będziemy chcieli pokazać, jakie były nasze intencje, jak te działania przebiegały, że stanęliśmy na gruncie konstytucji, a nasi konkurenci polityczni zrobili wszystko, aby uniemożliwić przeprowadzenie wyborów i to oni odpowiadają za to, że do tych wyborów nie doszło - dodał.

REKLAMA

Czytaj także:

Politycy Lewicy, PO czy PSL wielokrotnie sami przyznawali, że to oni doprowadzili do zablokowania wyborów korespondencyjnych w 2020 r. - Zablokowaliśmy absurdalne, korespondencyjne wybory - ogłaszał 12 maja 2020 r. ówczesny lider PO Borys Budka. - Tak, jestem dumny z tego, że dzięki Senatowi i dzięki odpowiedzialnej opozycji zablokowaliśmy cyrk, który fundowaliście Polakom. Zablokowaliśmy absurdalne, korespondencyjne wybory, które miał zorganizować wasz kolega Jacek Sasin - mówił wtedy w Sejmie.

Chwalili się zablokowaniem głosowania

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz na początku maja 2020 r. wyrażał nadzieję, że Porozumienie Jarosława Gowina, "frakcja zdrowego rozsądku", zablokuje korespondencyjne głosowanie.

W maju 2021 r. inny polityk PSL Piotr Zgorzelski mówił w TOK FM, że "wybory kopertowe zostały zaś zablokowane głównie przez samorządowców". W kwietniu tego roku tę opinię potwierdzał wieloletni prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. - My jako samorządowcy cały czas staliśmy na straży praworządności. To my zablokowaliśmy wybory kopertowe - powiedział podczas spotkania z sympatykami PO.

REKLAMA

Czytaj także:

W kwietniu 2020 r. poseł PO Sławomir Nitras napisał jednoznacznie "gratulacje dla wszystkich posłów opozycji. Wywaliliśmy im te idiotyczne wybory".

tvp.info/st

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej