Rząd zmienił stałego przedstawiciela RP w UE. Fogiel pyta, czy zmiany dotyczyć będą też ambasadorów

Radosław Fogiel skomentował w piątek zmianę stałego przedstawiciela RP przy UE. Pełniącego dotychczas obowiązki Andrzeja Sadosia zastąpił Piotr Serafin. Polityk PiS pyta, czy podobny sposób działania obejmie ambasadorów RP.

2023-12-15, 09:55

Rząd zmienił stałego przedstawiciela RP w UE. Fogiel pyta, czy zmiany dotyczyć będą też ambasadorów
Piotr Serafin zastąpił Andrzeja Sadosia w przedstawicielstwie Polski w UE. Fogiel: pytanie czy MSZ będzie próbowało wykorzystać ten sam sposób działania w przypadku ambasadorów. Foto: Chmielewski /carlo deviti/ Shutterstock&X/Piotr_Serafin

Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że dotychczasowy stały przedstawiciel RP przy UE Andrzej Sadoś został wezwany do kraju i zwolniony z obowiązku świadczenia pracy; od 13 grudnia 2023 r. Stałym Przedstawicielstwem przy UE w Brukseli kieruje, w randze ministra pełnomocnego, Piotr Serafin.

Zgodnie z ustawą o służbie zagranicznej ambasador podlega służbowo ministrowi spraw zagranicznych. Przepisy stanowią jednocześnie, że stałego przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Unii Europejskiej mianuje i odwołuje prezydent na wspólny wniosek ministra spraw zagranicznych oraz ministra ds. europejskich, zaakceptowany przez premiera.

Wbrew dyplomatycznym standardom

Radosław Fogiel, który w poprzedniej kadencji pełnił funkcję szefa sejmowej komisji spraw zagranicznych, stwierdził, że jest to "próba obejścia procedur". - Jeśli chcieli odwołać przedstawiciela przy UE, to jest właściwa procedura. Wzywanie na konsultacje nie jest standardowym działaniem dyplomatycznym. Jest to też oczywiście mało odpowiedzialne, jeśli takie działania są podejmowane w czasie unijnego szczytu - ocenił.

Fogiel zastanawiał się też, czy w tej konkretnej sytuacji nie pojawia się groźba konfliktu interesów. - Obowiązki ambasadora Sadosia miałby pełnić Piotr Serafin, który - z informacji, które są do uzyskania w ogólnodostępnym zasobie - jeszcze niedawno był dyrektorem w sekretariacie Rady Europejskiej. Nie wiemy, czy on tam poszedł na urlop, czy się zwolnił, ale chwilę temu reprezentował instytucję unijną, a tu miałby reprezentować Polskę przed instytucjami unijnymi. To stawia znaki zapytania - mówił polityk PiS.

REKLAMA

Co z ambasadorami 

Fogiel zaznaczył jednocześnie, że kluczową sprawą jest jednak, czy "MSZ będzie próbował wykorzystać ten sam sposób działania w przypadku ambasadorów". - Czy będziemy mieli teraz do czynienia z masowym wzywaniem na konsultacje ambasadorów i ustanawianiem chargé d’affaires ad interim w ich miejsce, żeby nie musieć konsultować tego - zgodnie z procedurą - z prezydentem - oświadczył Radosław Fogiel. - Problem polega na tym, że procedura wezwania ambasadora na konsultacje nie jest zwykłym działaniem administracyjnym - dodał. Jak mówił, jest czymś, co raczej zaliczamy już do konkretnych działań czy kroków dyplomatycznych.

- Wezwanie na konsultacje ambasadora to jest konkretny gest, i to nie pozytywny w stosunku do państwa, gdzie ten ambasador jest akredytowany - powiedział Radosław Fogiel. - Jeśli MSZ chciałby iść tą drogą, to mamy do czynienia z potencjalnymi kryzysami dyplomatycznymi - dodał.

Ambasadora mianuje i odwołuje prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek ministra właściwego do spraw zagranicznych, zaakceptowany przez prezesa Rady Ministrów.

Czytaj także:

"To była gra na osłabienie rządu PiS". Fogiel o wstrzymywaniu polskiego KPO w Brukseli

PAP/kg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej